Zawód sprawili siatkarze Trefla. Podopieczni Andrei Anastasiego przegrali w ERGO Arena z Espadonem Szczecin 1:3 (21:25, 25:22, 18:25, 25:27).
Trefl - Espadon 1:3 (21:25, 25:22, 18:25, 25:27)
Trefl: Nowakowski 11, Grzyb 3, Sanders 1, Schulz 23, Szalpuk 7, Mika 16, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak, Kozłowski 2, Ferens 1, McDonnell 5
Espadon: Kluth 27, Duff 8, T. Kowalski 1, Ruciak 7, Wika 8, Gawryszewski 10, Mihułka (libero) oraz Malinowski, Menzel 7, Murek (libero)
MVP: Bartłomiej Kluth (Espadon)
Faworytem meczu byli gdańszczanie. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego z sześciu spotkań wygrali pięć, w tym trzy ostatnie. W ostatniej kolejce Trefl pewnie wygrał w Rzeszowie z Resovią 3:0. Mecz z Espadonem był powrotem do Gdańska wieloletniego kapitana gdańskiej drużyny Bartosza Gawryszewskiego, który od tego sezonu gra w Szczecinie.
Spotkanie lepiej zaczęli gdańszczanie, którzy prowadzili 3:0. Goście szybko wyrównali 3:3 i od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Przez długi czas szczecinianie wychodzili na prowadzenie, a gdańszczanie w następnej akcji doprowadzali do remisu. Trefl zdołał odskoczyć na 2 punkty (14:12), ale po trzypunktowej serii ponownie na prowadzeniu znaleźli się goście (15:14). Od stanu 16:16 Espadon powoli zaczął budować przewagę. Przyjezdni dorzucali co przejście punkt do przewagi i wygrali pierwszą partię do 21.
Drugiego seta lepiej zaczęli szczecinianie (2:0, 4:2, 6:3). Gdańszczanie powoli odrabiali straty. Od stanu 8:8 mecz wyglądał podobnie jak w pierwszym secie czyli gra punkt za punkt. Podobnie wyglądała również końcówka. Espadon odskoczył na dwa punkty (21:19), ale tym razem końcówka należała do Trefla, który zdobył cztery punkty z rzędu i nie dał sobie wydrzeć zdobytej przewagi.
W trzeciej partii goście szybko wypracowali sobie kilka punktów przewagi (7:2, 8:3, 13:7). Podopieczni trenera Anastasiego mozolnie odrabiali straty i zdołali zmniejszyć je do dwóch punktów (12:14). Przez kilka akcja utrzymywał się ten dystans, ale końcówka należała zdecydowanie do przyjezdnych. Od stanu 19:17 dla Espandonu gdańszczanie zdobyli tylko jeden punkt i goście byli pewni przynajmniej punktu.
Początek czwartego seta dla Trefla. Podopieczni trenera Anastasiego wypracowali sobie przewagę (9:5), ale nie zdołali jej zbyt długo utrzymać i przyjezdni wyrównali (11:11). Po okresie gry punkt za punkt znanym z poprzednich setów w końcówce goście odskoczyli na 2 punkty (21:23). Trefl obronił trzy meczbole, ale po bloku na Szalpuku Espadon mógł się cieszyć z wygranej i trzech punktów meczowych.
Tomasz Łunkiewicz
- 05/11/2017 20:06 - MH Automatyka przedłużyła zwycięską passę na wyjeździe
- 04/11/2017 16:50 - Derby udowodniły, że VAR nie zmienił oblicza futbolu
- 04/11/2017 09:04 - Derby Trójmiasta, czyli jak zraniony lew pożera ławicę śledzi
- 03/11/2017 22:02 - Umiejętności i ambicja - oceny lechistów po derbach
- 03/11/2017 21:45 - W Trójmieście bez zmiany - Lechia pany!
- 03/11/2017 12:31 - Po 10 latach Gafurow odchodzi z Wybrzeża
- 02/11/2017 21:12 - A więc derby!
- 02/11/2017 19:23 - Janusz Makowski: Oddanie kibiców zostało mocno wystawione na próbę
- 02/11/2017 10:45 - Roman Józefowicz: W derbach trzeba zagrać na 300 procent żeby wygrać
- 02/11/2017 09:00 - Derby Trójmiasta: Drużyna z szansą na wygraną z gwiazdami futbolu