Sławomir Peszko jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych w polskiej piłce graczy, którzy występują obecnie w Lechii Gdańsk. Jak sam przyznaje jego transfer do Gdańska ma posłużyć znalezieniu się w gronie kadrowiczów na EURO 2016, jednak zaznacza, że ostatnie pół roku było jednym z gorszych okresów w jego karierze.
Wychowanek Nafty Jedlicze, pomocnik m.in. Lecha Poznań, 1.FC Koeln i Wolverhampton trafił do Gdańska w sierpniu po niezbyt udanym powrocie do Bundesligi. Jak sam przyznaje ostatni okres nie był dla niego zbyt udany i ma nadzieję, że piłkarska wiosna będzie przełomowa w jego karierze. – Wspólnie z kolegami z optymizmem podchodzimy do nadchodzącej części sezonu, lepiej się poznaliśmy, wiemy co nas może zaskoczyć, co nie. Wiosna będzie lepsza, przynajmniej w moim wykonaniu, bo już chyba gorzej nie może być. Chciałbym z Lechią być w tej pierwszej ósemce i walczyć o najwyższe cele, chcę dobrze grać w Lechii bo tylko dzięki temu mogę pojechać na EURO. Zmiana klubowa była temu właśnie podporządkowana. Wiemy, że jest duży potencjał w tej drużynie, mam nadzieję że nowy trener sprawi, ze ten potencjał będzie jeszcze większy – powiedział w rozmowie z nami Sławomir Peszko.
Pomocnik nie strzelił jeszcze w oficjalnym meczu gola dla gdańskiego zespołu, udało mu się to jedynie w halowym turnieju Amber Cup. Przyznaje, że nie może doczekać się pierwszej bramki, jednak nie chce tego zrobić za wszelką cenę, jak już w jednym ze wcześniejszych wywiadów wspomniał, że strzelanie bramek nie jest jego podstawową rolą na boisku. Zapytany o transfer Marco Paixao stwierdził: - Pokazał się w Polsce z bardzo dobrej strony, strzelał wiele bramek, na pewno będzie wzmocnieniem.
Podsumowując jesienną część sezonu przyznał, że nie przeżył nigdy passy pięciu porażek z rzędu i z tym było mi najtrudniej się pogodzić. W jego ocenie niektóre decyzje kadrowe nie były trafione. - Pięć porażek z rzędu, to było rozczarowujące. Ten okres gdzie nie szło nam zupełnie, nie strzelaliśmy karnego, później w końcówkach traciliśmy bramki, w niektórych meczach brakowało nam tylko szczęścia abyśmy wygrywali. Teraz jest nowe rozdanie, panuje w drużynie optymizm do tego by być w ósemce i gra dalej, bo mnie osobiście ósemka nie zadowala. Czy było za dużo zmian? Każdy to widział. Kto był poza składem, kto siedział na trybunach. Nie będę krytykował nikogo, ale niektóre decyzje personalne nie były trafione. Najgorsze było te pięć porażek z rzędu, po których ciężko się podnieść. Widać było, po meczu ze Śląskiem, że gdyby nie było tego stresu związanego z porażkami pod rząd to byłoby nie 1:0, a 3:0 bądź 4:0, a tak graliśmy tylko na utrzymanie wyniku. To było nowe doświadczenie, że tak drużyna, która nikogo się nie boi gra na utrzymanie wyniku – przyznał Sławomir Peszko.
Nowym trenerem Lechii ma być Piotr Nowak, który podobnie jak gracz Lechii był reprezentacyjnym pomocnikiem, choć obaj nie mieli okazji osobiście się poznać. - Osobiście go nie znam, spędził sporo czasu za granicą, wiem, że chyba przymierzany był do kadry. Myśleliśmy, ze od pierwszego treningu będzie trener, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko się wyjaśni. Każdy chciałby jak najszybciej spotkać się z trenerem, im więcej z nim treningów tym lepiej – ocenił gracz Lechii.
Krzysztof Klinkosz
- 14/01/2016 08:12 - Piotr Nowak: Piłkarze muszą uwierzyć w to, że są dobrymi piłkarzami
- 13/01/2016 22:18 - Gładkie zwycięstwo Lotosu Trefla w Będzinie
- 13/01/2016 19:38 - Siarka zobojętniona w drugiej połowie
- 13/01/2016 15:51 - Piotr Nowak trenerem Lechii
- 12/01/2016 19:13 - Zneutralizować Siarkę
- 11/01/2016 17:23 - Wybrzeże zaczęło zgrupowanie od badań
- 11/01/2016 16:04 - Borysiuk w Legii
- 10/01/2016 23:21 - Marko Marić: Gra w Lechii pozwala nabrać doświadczenia
- 10/01/2016 18:57 - W zdrowym ciele, zdrowy duch! KS Olivia zaprasza
- 10/01/2016 16:33 - Flavio Paixao również zawodnikiem Lechii