Najlepsza impreza w historii polskiej LA

To była najlepsza halowa impreza w dotychczasowej historii polskiej lekkoatletyki, tak ocenił prezes PZLA Jerzy Skucha 58. halowe lekkoatletyczne mistrzostwa Polski w Sopocie. Prezes PZLA sympatycznie skomplementował organizatorów, jak i wyjątkowo licznych kibiców. Pochwalił startujących około 300 zawodników z 80 krajowych klubów. To oni sprawili, że wiele konkurencji stało na bardzo dobrym, a niektóre jak zwłaszcza skoki i biegi wręcz na światowym poziomie. Potwierdzeniem tego jest rekord kraju na 3000 m Łukasza Parszczyńskiego, wyrównany w skoku wzwyż przez Kamilę Lićwinko oraz trzy medale Anny Kiełbasińskiej.

Prezes Skucha przyznał też, że tak doskonałej imprezy lekkoatletycznej jeszcze nie było. Zawody odbyły się we wspaniałej hali, przy znakomicie czujących i znających się na lekkoatletyce licznych kibicach.

Prezes PALA Jerzy Skucha (na zdjęciu powyżej drugi z lewej)) był zwłaszcza pod wrażeniem osiągnięć w skoku wzwyż kobiet.
- Tak emocjonującego konkursu, jaki obejrzeliśmy w wypełnionej kibicami Ergo Arenie może nam pozazdrościć każdy kraj. Drugiego dnia mistrzostw liczyłem na to, że niezły wynik osiągnie w skoku o tyczce sopocianka Ania Rogowska, która miała jednak słabszy dzień, bo pokonała tylko 4,40 m i trzy razy strąciła poprzeczkę na 4,60 m. Jestem jednak pewien, że podczas mistrzostw świata będzie fruwać bardzo wysoko - powiedział prezes Skucha.

Wyraził on swoje zadowolenie, że ta impreza trafiła do Sopotu. Zimowe mistrzostwa polskich lekkoatletów po raz pierwszy od 1990 roku rozegrane zostały poza Spałą.
- W Spale nam zawodnikom brakowało pełnych trybun, a tutaj w Sopocie gromki doping kibiców oraz niezwykle sprzyjająca nawierzchnia niosły mnie nad poprzeczką - powiedziała zwyciężczyni skoku wzwyż Kamila Lićwinko. Wynikiem dwa metry Lićwinko (KS Podlasie Białystok) wyrównała należący do niej rekord Polski.

Podobnie dobrą opinię o bieżni wyraził złoty medalista w biegu na 800 m Adam Kszczot (RKS Łódź), który wygrał z czasem 1:47,07 min.. - Te deski świetnie odbijają stopy i niemal pchają zawodnika do przodu - stwierdził Kszczot.

Pomysł przeniesienia 58. HMP Seniorów ze Spały do Sopotu chwalili również inni zawodnicy, którzy podkreślali nie tylko znakomitą atmosferę na trybunach, ale także sprzyjającą w uzyskiwaniu dobrych rezultatów bieżnię w Ergo Arenie.

W biegach padło sporo życiówek, w tym także dwukrotnie zarówno w eliminacjach jak i w finale pobiła dotychczasową życiówkę Marta Jeschke z SKLA Sopot (na zdjęciu powyżej), wygrywając i uzyskując na 60 m czas 7,31 s.

Ponadto w biegu na 3 tys. metrów Łukasz Parszczyński (KS Podlasie Białystok) czasem 7.49,26 min poprawił rekord kraju. Poprzedni należał do Yareda Shegumo, który dziesięć lat temu w Lipsku pokonał 3000 m w 7.54,04 min.

Indywidualnie najwięcej medali zdobyła Anna Kiełbasińska (AZS AWF Warszawa), która wygrała bieg na 200 m, a dwukrotnie na 60 m płaskie i 60 m przez płotki była druga. Reprezentanci warszawskiego klubu akademickiego, w przeciwieństwie do gdańskiego, wywalczyli najwięcej tytułów, bo aż cztery.

Nadmieńmy, iż kolejne 59. halowe mistrzostwa Polski odbędą się w 2015 roku w nowej hali w Toruniu. Rozegrane zostaną na tej samej błękitnego koloru bieżni, która bezpośrednio po zakończeniu 7-9 marca halowych mistrzostwach świata, zostanie rozebrana na części i przewieziona z Ergo Areny do Torunia.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski podczas konferencji prasowej zapowiedział, że miasto po takich sportowych sukcesach będzie się teraz ubiegać się o przyznanie organizacji letnich lekkoatletycznych mistrzostw Polski na równie przepięknym leśnym stadionie.


Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski