Koniec "opery mydlanej" z Pieszczkiem

W piątek zakończyła się "opera mydlana" z Krystianem Pieszczkiem w roli głównej. Najpierw GKSŻ uznał, że kontrakt gdańskiego juniora z GKŻ Wybrzeże jest ważny, a kilka godzin później zawodnik podpisał nową umowę z GKS Wybrzeże.

Krystian Pieszczek przez wielu uważany jest za największy talent jaki w ostatnich latach pojawił się w gdańskim żużlu. W ubiegłym sezonie był jednym z najskuteczniejszych zawodników w drużynie, uzyskując średnią powyżej 2 punktów na bieg. "Krycha" udany sezon podsumował awansem do finału indywidualnych mistrzostw Polski, w których gdyby nie defekt motocykla kto wie czy nie walczyłby o medal.

Po zakończeniu rozgrywek Pieszczek zapewniał, że chce jeździć w Gdańsku, ale przez długi czas nie podpisywał aneksu finansowego. Pod koniec grudnia wydawało się, że "Krycha" odejdzie. Zawodnik nie mogąc się doczekać zaległych pieniędzy za sezon 20134 złożył do Trybunału PZM wniosek o rozwiązanie kontraktu. Powodem były zaległości finansowe.

Występ w finale IMP był ukoronowaniem udanego sezonu 2013

To gdzie będzie jeździł Pieszczek rozstrzygało się prawie dwa miesiące. W tym czasie nie brakowało oświadczeń ze strony zawodnika i klubu. Wydarzenia nabrały tempa pod koniec ubiegłego tygodnia. Najpierw  Główna Komisja Sportu Żużlowego uznała, że nie ma podstaw do rozwiązania kontraktu Krystiana Pieszczka ze stowarzyszeniem Wybrzeże Gdańsk. GKSŻ jednogłośnie uznała, że nie ma podstaw do zerwania kontraktu i odrzuciła wniosek zawodnika. W uzasadnieniu GKSŻ podała cztery powody odrzucenia wniosku Pieszczka.

Kilka godzin po informacji o oddaleniu wniosku o rozwiązanie kontraktu gdański junior podpisał umowę z GKS Wybrzeże.
"W dniu dzisiejszym strony ustaliły warunki kontraktu na sezon 2014 i podpisały nową umowę. Tym samym Krystian Pieszczek będzie w nadchodzącym sezonie reprezentował barwy Wybrzeża Gdańsk" - brzmiało wspólne oświadczenie Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk i teamu Krystiana Pieszczka.

Teraz zawodnikowi pozostaje skupić się na jeździe.

W gdańskiej drużynie pozostaje jeszcze jedno miejsce dla krajowego seniora. Gdańszczanie chcieliby pozyskać Rafała Okoniewskiego, ale "Okonia" nie chce puścić klub z Rzeszowa.
TŁ