Rozmowa z Andrzejem Kidoniem, dyrektorem Halowych Mistrzostw Polski Kobiet i Mężczyzn w tenisie rozgrywanych w hali tenisowej Sopockiego Klubu Tenisowego
- Ile lat tenis jest obecny w pana życiu?
Andrzej Kidoń: Z tenisem jestem związany od piątego roku życia. Naturalnie przeszedłem, umownie możemy to nazwać, kariery zawodniczej. Począwszy od najmłodszego młodzika, poprzez juniorów młodszych, wtedy to byli juniorzy, i w końcu w seniorach. Niestety było to w latach gdy tenis nie był tak popularny. Po tym jak zakończyłem karierę pojawił się Fibak, młodszy od mnie o trzy lata, notabene mój serdeczny przyjaciel, i wtedy zaczął się lepszy okres dla tenisa, bo wówczas nasi zawodnicy mogli się pokazywać za granicą. W dorobku mam tytuł mistrza Polski w młodzikach, mistrzostwo Polski w grze podwójnej z Jurkiem Lewandowskim w kategorii do lat 18 i chyba siedem, albo osiem tytułów drużynowego mistrza Polski, ponieważ będąc młodzikiem grałem już w juniorach.
- Jak wygląda tenis "z drugiej strony siatki", z punktu widzenia organizatora, działacza?
Andrzej Kidoń: Teraz tak patrzę i sobie przypominam takie momenty gdy ci moi starsi, już nieżyjący koledzy, pełnili te role. Ja stałem w szeregu zawodników. Zawsze podchodziliśmy do tego bardzo emocjonalnie. Uroczyste otwarcie było tradycją. Zawodnicy ubierali się szczególnie elegancko. Nie było wówczas telewizji, ale to było coś co nas nobilitowało, że możemy brać udział w tym turnieju, a szczególnie w mistrzostwach Polski, gdzie zaszczytu gry dostępowali tylko nieliczni, ci najlepsi z list. Nie raz jak się na to patrzy to się łezka w oku kręci, że to wszystko mija. Żałuję czasami, tak samo jak niektórzy moi koledzy, że nie było nam dane skonfrontować się z zagranicznymi tenisistami.
- Przez lata grania i działania w tenisie miał pan okazję z bliska obserwować jak się ten sport zmieniał...
Andrzej Kidoń: Przed laty tenis był powiedziałbym bardziej elegancki. Wszechstronnie byli wyszkoleni zawodnicy, chociaż zdarzali się tacy, którzy czekali tylko na błędy przeciwnika. Nazywaliśmy ich przebijaczami, lobiarzami, bo nie ważne jak, ważne żeby odbić piłkę. Trudno było z takimi grać, bo z martwej piłki, piłki która nie nadlatuje z pełną siłą trudniej zagrać. W dzisiejszych czasach żeby wyszkolić zawodnika wszechstronnie, umiejącego wszystko, to trzeba dwa razy więcej czasu niż na takiego szybkobiegacza, który gra z głębi kortu. Mam wrażenie, że tenis wszechstronny ustąpi zawodnikom grającym siłowo.
Kiedyś były duże dysproporcje i różnice pomiędzy poziomem jaki reprezentowali gracze młodsi, w młodzikach, juniorach a prawdziwymi seniorami. To wyglądało tak, że junior do lat 18 to się nie liczy. Senior to był powyżej 21 roku życia. Od 18 do 21 była specjalna kategoria. Jak zawodnicy przechodzili te poszczególne etapy to mogli się poczuć prawdziwymi seniorami. W tej chwili wszystko się zatarło. Mamy mistrzostwa kobiet i mężczyzn, tak się to nazywa, bo seniorzy teraz to są powyżej 35 roku życia i dalej. Jak się patrzy na uczestników to są młodzi ludzie. Dziś nie ważne ile masz lat, ważne jak grasz. Tenis poszedł w tym kierunku. Podejrzewam, że będzie szedł tak dalej, bo jednak młodość zawsze zwycięży nad wiekiem dojrzałym chociażby w sile gry, szybkości, kondycji.
- Ostatnie lata są udane dla polskiego tenisa, bo mamy sukcesy na arenie międzynarodowej, przede wszystkim Agnieszka Radwańska, a ostatnio Jerzy Janowicz.
Andrzej Kidoń: Pracowałem w Niemczech gdy pojawili się Steffi Graff i Boris Becker. Widzę tu pewną analogię do tamtych lat. Jak się pojawiają rodzimi gracze, którzy istnieją na arenach międzynarodowych, które do tej pory wydawały się niedostępne to wzrasta entuzjazm, zainteresowanie tym sportem. To objawiało się większą ilością dzieci zgłoszonych do szkółek. Na pewno sukcesy naszych zawodników działają pozytywnie na rozwój tego sportu w naszym kraju.
Rozmawiał Tomasz Łunkiewicz
fot. Tomasz Łunkiewicz
- 15/02/2013 14:08 - Michał Karwacki nie żyje
- 15/02/2013 13:56 - Nigeryjczyk zagra w Polonii Gdańsk?
- 14/02/2013 22:34 - Halowe Mistrzostwa Polski w Tenisie: dzień 3 - bez większych niespodzianek
- 14/02/2013 20:24 - Lewandowski: Staramy się ułatwić kibicom dostęp do wejściówek na mecz
- 14/02/2013 07:40 - Halowe Mistrzostwa Polski w Tenisie: dzień 2 - faworyci nie zawiedli
- 13/02/2013 18:26 - Krzysztof Jabłoński sprawdza możliwość wypożyczenia do Gdańska?
- 12/02/2013 23:05 - Panfil: Rola faworyta mi nie przeszkadza
- 12/02/2013 20:33 - Halowe Mistrzostwa Polski w Tenisie: dzień 1 - czwórka rozstawionych za burtą - aktualizacja
- 12/02/2013 19:51 - Stencel: Odnaleźć się w seniorach
- 12/02/2013 17:38 - Otwarcie Halowych Mistrzostw Polski w Tenisie na kortach SKT