Kilka godzin po meczu Polska - Argentyna (0:2) na mistrzostwach świata w Katarze "Gazeta Gdańska" połączyła się telefonicznie z Czesławem Michniewiczem, trenerem reprezentacji Polski.
- Radość czy smutek?
Czesław Michniewicz: Ani jedno ani drugie.ÂÂ Im więcej czasu po meczu tym większy czujemy żal. Zabrakło odwagi i wiry we własne siły. Argentyna nie zagrała wielkiego meczu, grali przewidywalnie i jednostajnie. Nasi chłopcy grali nerwowo i ze zbyt dużym respektem do rywala. Trudno formowaliśmy grę, wymianę piłki. Zbyt dużo niedokładności i nonszalancji. Bramkowe sytuacje rywali powstawały po własnych błędach i niedokładnych podaniach. W takich warunkach trudno było zagrozić drużynie, która zaliczana jest do grona faworytów. Po czasie jest dużo żalu i równie dużo radości. Suma sumarum po 36 latach awansowaliśmy do 1/8 finału MŚ.
- Gramy z Francją, a jeszcze do przerwy mogła być Australia i chyba ćwierćfinał MŚ?
Czesław Michniewicz: Nie koniecznie. Gralibyśmy wówczas jako faworyci, a wtedy różnie bywa z naszą mentalnością. Mecz z Trójkolorowymi z góry stawia nas w roli ofiary. Wówczas z kolei, także różnie bywało... Ten mecz musi być inny w naszym wykonaniu. Musimy obudzić w sobie odwagę, tego czego zabrakło w meczu z Argentyną. Jestem gotowy do korekt w składzie. Muszę postawić na fantazję i szybkość. Z tak zachowawczą grą jak ostatnio możemy ponieść dotkliwą porażkę. Francuzi są groźniejsi ofensywnie niż Argentyńczycy. Jeśli drużyna chce tworzyć swoją historię musi przebijać sufity. Wstąpiliśmy w drabinkę z Francją, Anglią i Brazylią i to jest zarówno przerażające jak i piękne. Tylko wielka wiara we własne możliwości i niesamowita odwaga może dać nam raj i wieczną chwałę. Narażam się na miano "oszołoma", ale tylko tacy mogą łamać bariery.
- Teraz czekają na nas drużyny z najwyższej półki, czy warto rozbudzać takie nadzieje?
Czesław Michniewicz: Ja wierzę w tę drużynę. Tu są ludzie, którzy dużo potrafią. Brakuje im jedynie jakiegoś niezwykłego impulsu. Może mecze o ćwierćfinał i półfinał spowodują, że ci chłopcy przejdą samych siebie i zbudują swoją markę, miejsce w historii polskiego futbolu. Nie chcemy przez kolejne 50 lat tylko chwalić się zagraniami Deyny, Laty czy Szarmacha. Chcemy nowych bohaterów: Szczęsnego, Lewandowskiego i Glika. Jak nie teraz to kiedy?
Rozmawiał: M.P.
- 22/12/2022 15:44 - GKŻ Wybrzeże z licencją nadzorowaną
- 17/12/2022 14:21 - Kontuzja Keynana Rew
- 14/12/2022 13:37 - GKŻ Wybrzeże nie otrzymał licencji na sezon 2023! - aktualizacja
- 08/12/2022 22:58 - Rzeszowianie zepsuli jubileusz Mariusza Wlazłego
- 05/12/2022 21:35 - Trefl złamał opór GKS Katowice
- 22/11/2022 17:48 - Trefl nie dał szans beniaminkowi
- 12/11/2022 20:48 - Gdańskie piłkarki opuściły strefę spadkową
- 11/11/2022 20:45 - Trefl wygrał przy rekordowej widowni
- 09/11/2022 19:18 - Zdunek Wybrzeże ogłosiło skład na sezon 2023
- 07/11/2022 20:22 - Znakomity Trefl rozbił Indykpol