Rozmawiamy z trenerem selekcjonerem Czesławem Michniewiczem, którego czekają ostateczne decyzje: co dalej? (Rozmowa przeprowadzona przed czwartkową decyzją PZPN)
- Przede wszystkim gratuluję osiągnięcia celu z reprezentacją Polski. Awans do finału MŚ w Katarze, utrzymanie status quo w Lidze Narodów i zadaniowe wyjście z grupy eliminacyjnej na Mundialu. Dlaczego jest tak źle, jeśli było tak dobrze?
Czesław Michniewicz: To docenienie naszego wyniku w Katarze jest dla mnie cenne zważywszy, że dzisiaj wielu zapomina o tym z jakim zadaniem jechaliśmy na mistrzostwa. Dodam jednak, że prezes związku również docenił wynik naszej reprezentacji. Przyznać muszę, że od początku mojej misji ze stycznia tego roku część naszego środowiska (byłych piłkarzy i dziennikarzy) nie może pogodzić się z decyzją nominowania mnie na trenera selekcjonera. Mój charakter niepokornego człowieka zapewne nie pomaga mi w nawiązaniu odpowiednich relacji z tymi, którzy nie potrafią pogodzić się z tym, że powierzono mi funkcję najważniejszego trenera w Państwie.ÂÂ Postępy widzę, są jednak trudne i powolne. Wiem, że jeśli będzie dane mi pracować dalej z Reprezentacją to po kolejnym roku pracy będą one bardziej widoczne i atmosfera zostanie zrównoważona.
- Załóżmy, że Twoja przygoda się kończy to kto Twoim zdaniem powinien pociągnąć ten "wózek", trener krajowy czy zagraniczny?
Czesław Michniewicz: Powiem tak, ale nie chciałbym żeby zabrzmiało to buńczucznie. Moim zdaniem dzisiaj, na 3 miesiące przed pierwszym meczem eliminacyjnym do ME 2024 najlepiej znam obecnych zawodników i ewentualnych kolejnych którzy mogliby być powołani na marcowe mecze. Czytam, że prezes już sondował pewne nowe kandydatury.Czy tak rzeczywiście było? Nie wiem.Nigdy z Prezesem Kuleszą na ten temat nie rozmawiałem.
Znam Cezarego Kuleszę jeszcze z czasów pracy w Jagiellonii i wiem, że jest człowiekiem niezależnym, upartym i odważnym. Wszelkie podpowiedzi i sugestie ze strony "doradców i ekspertów" traktuje z dystansem. On podejmuje decyzje suwerennie bo z ewentualnych wyborów przyjdzie Jemu się tłumaczyć, a grono podpowiadających odwróci się plecami.
Uszanuję każdy wybór Prezesa Kuleszy, bo jestem mu ogromnie wdzięczny za danie mi szansy prowadzenia Reprezentacji i wyjazdu na Mistrzostwa Świata. Nigdy mu tego nie zapomnę.
- Jeśli jednak okaże się, że prezes jest silną osobowością i przedłuży z Tobą kontakt o kolejny rok, czy masz już dzisiaj koncepcję drużyny na marcowy mecz w Pradze?
Czesław Michniewicz: Do meczu z Czechami i z Albanią pozostało dużo czasu. Nie zajmowałem się jeszcze szczegółową analizą tych drużyn. Chciałbym, żeby Reprezentacja dążyła do stylu, który długimi fragmentami reprezentowaliśmy w meczu z Francją.
- Wracając jeszcze raz do Kataru: czego żałujesz a z czego masz satysfakcję?
Czesław Michniewicz: Żałuję najbardziej, że nie zdobyliśmy bramki na 1:0 z Francją po strzale Piotrka Zielińskiego. Wtedy cały nasz kraj mógłby krzyknąć goool. I to byłby najpiękniejszy moment dla nas wszystkich. A gdy udało się zejść na przerwę prowadząc 1:0 to mogłoby dojść do sensacji. Niestety tak się nie stało.
- Na koniec: jak spędzisz święta i czego jutro spodziewasz się na wigilijnym stole? Jakie plany na nowy rok w przypadku zakończenia współpracy z PZPN?
Czesław Michniewicz: Święta w domu w Gdyni. Z rodziną. Synami Mateuszem i Jakubem, żoną Grażyną i Jej mamą Urszulą. W pierwszy dzień Świąt odwiedzę mamę w Biskupcu.
Mój serdeczny kolega Tadziu ma stoisko z rybami na Hali rybnej w Gdyni i coś ciekawego mi zaproponuje.Żona i teściową zawsze przygotowują pyszne potrawy i już nie mogę się doczekać.
- Nie byłbym gdańszczaninem, gdybym nie zapytał Cię o Lechię Gdańsk. Czy są w Gdańsku piłkarze rokujący nadzieję na grę w reprezentacji?
Czesław Michniewicz: Wiem, że na tzw, rynku menadżerskim chodzą 3 nazwiska z Lechii. Janek Biegański, Kacper Sezonienko i Filip Koperski. I jeszcze ten młody bramkarz - Antoni Mikułko. To najbardziej rokujący gdańscy piłkarze. Bardzo dobrze, że Janek wrócił z wypożyczenia. Pod opieką trenera Marcina Kaczmarka ma wielką szansę poczynić kolejne postępy. Filip Koperski ostatnio w reprezentacji młodzieżowej zanotował obiecujące występy w turnieju na Malcie. Najważniejsze aby jak najczęściej grali w lidze. To im gwarantuje Marcin Kaczmarek, który potrafi prowadzić młodych i utalentowanych chłopaków. Z uwagą śledzę poczynania Lechii to nasz wybrzeżowy "jedynak" w ekstraklasie. Wierzę, że po uregulowaniu spraw właścicielskich i organizacyjnych biało-zieloni znów włączą się do gry o najwyższe cele w Ekstraklasie SA.
Rozmawiał: Mariusz Popielarz
- 09/01/2023 20:39 - Sportowe Osobowości Radia Gdańsk 2022
- 07/01/2023 22:19 - Trefl rozbił Skrę
- 29/12/2022 16:10 - Tomasz Chrzanowski: W Gdańsku poczułem się potrzebny
- 23/12/2022 18:04 - Terminarz 1. Ligi na sezon 2023
- 22/12/2022 15:44 - GKŻ Wybrzeże z licencją nadzorowaną
- 17/12/2022 14:21 - Kontuzja Keynana Rew
- 14/12/2022 13:37 - GKŻ Wybrzeże nie otrzymał licencji na sezon 2023! - aktualizacja
- 08/12/2022 22:58 - Rzeszowianie zepsuli jubileusz Mariusza Wlazłego
- 05/12/2022 21:35 - Trefl złamał opór GKS Katowice
- 22/11/2022 17:48 - Trefl nie dał szans beniaminkowi