Arka Gdynia zremisowała w niedzielne popołudnie z GKS-em Bełchatów 1:1 i zdobyła kolejny ważny w kontekście utrzymania punkt. Mecz ten można było jednak wygrać przy odrobinie szczęścia i w końcu wyjść ze strefy spadkowej.
PGE GKS Bełchatów – Arka Gdynia 1:1 (0:1)
Bramki: Nowak (61) - Ivanovski (43)
Bełchatów: Sapela - Popek (76 Wróbel), Drzymont, Lacić, Fonfara -Małkowski, Baran, Bocian, Sawala (57 Cetnarski), Nowak - Kuświk (76 Żewłakow).
Arka: Moretto - Bruma (69 Wilczyński), Szmatiuk, Rozić, Noll - Ivanovski, Zawistowski, Czoska (88 Siemaszko), Siebert, Glavina (77 Mawaye) - Labukas
żółte kartki: Bruma, Szmatiuk - Bocian, Cetnarski, Baran
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Od początku spotkania Arka dała sygnał, że chce w Bełchatowie wygrać. Dobrze dogrywał kolegom młody Czoska, ale strzały Zawistowskiego i Glaviny były niecelne. Gospodarze próbowali się odgryźć, ale obrona gdynian grała na solidnym poziomie, neutralizując wszystkie zagrożenia. Obie drużyny grały otwartą ofensywną piłkę, dzięki temu kibice oglądali wiele strzałów i ciekawych akcji. Wreszcie, w 43. minucie, po trójkowej akcji Rozić – Noll – Ivanovski, ten ostatni ładnym strzałem głową pokonał Sapelę. Do końca pierwszej połowy nie padło więcej goli.
Po przerwie lekką przewagę uzyskali gospodarze, a gdynianie starali się kontrować. Mieli kilka sytuacji, ale brakowało precyzji. Niestety w 61. minucie obrońcy Arki dali się wyprzedzić w polu karnym Nowakowi, który strzałem głową pokonał Moretto. Podawał z rzutu wolnego Cetnarski. Obie drużyny dalej walczyły o zwycięstwo, miały sytuacje, ale bramki już nie padły. Remis był jak najbardziej sprawiedliwym wynikiem, gdyż widzowie oglądali niezłe, otwarte i obustronne spotkanie.
Po meczu powiedzieli (za arka.gdynia.pl):
Frantisek Straka: Do przerwy prowadziliśmy 1:0. W II połowie wydarzyło się dokładnie to co przeżyliśmy w spotkaniu z Lechią. Jestem tym bardzo rozczarowany. Przysnęliśmy przy rzucie wolnym. Teraz czeka nas wyjątkowo ważny mecz w środę w Gdyni. Faktem jest, że nie przegraliśmy, zdobyliśmy punkt. Bełchatów to mocna drużyna, dobrze grająca w domu. W II połowie zagrali lepiej, było z ich strony więcej gry kombinacyjnej. Ten punkt jest dla nas bardzo ważny.
Maciej Bartoszek: Jesteśmy bardzo żli na to w jaki sposób straciliśmy dzisiaj punkty. Remis to zawsze punkt do przodu i patrząc na tabelę dalej jesteśmy w grze. Wszyscy jednak widzieli, że tyle sytuacji ile stworzyliśmy w dzisiejszym meczu to chyba w ostatnich trzech nie mieliśmy. Klarowne sytuacje w pierwszej połowie zemściły się stratą bramki, w sposób niedopuszczalny dla mnie. W taki sposób Bełchatów nie może tracić goli, bo jest zbyt dobrym zespołem. W II połowie zespół pokazał wreszcie charakter, ale jak wspomniałem sytuacje bramkowe nie zostały wykorzystane co w efekcie dało nam jeden punkt.
FA
Inne artykuły związane z:
- 09/05/2011 18:24 - Atom - MKS 2 mecz półfinałowy 3:1
- 09/05/2011 14:53 - O to walczą koszykarze z Gdyni i Sopotu
- 09/05/2011 14:32 - Po meczu Lotos Wybrzeże - Lechma: Kowalik - Polny buduje żużel w Warszawie, a niszczy go w Gdańsku
- 09/05/2011 10:28 - Falstart "Atomówek" w półfinale PlusLigi
- 09/05/2011 10:14 - Świetne kendo w Gdyni. Polacy bez medali
- 09/05/2011 09:13 - Kafarski ostro do kibiców – pomeczowy komentarz
- 08/05/2011 22:26 - Żenujące "widowisko"
- 08/05/2011 11:26 - Lotos Wybrzeże - Lechma LIVE
- 08/05/2011 11:15 - Lechia - Wisła LIVE
- 08/05/2011 08:44 - Arka musi wygrać