Asseco pewnie pokonało VEF Ryga 103:75, odnosząc tym samym trzecie zwycięstwo w lidze VTB. Po raz pierwszy w tym sezonie pękła granica 100 punktów w meczu. Jednak smutnym faktem jest to, że na meczu nie było chyba nawet 1000 kibiców, co stawia gdynian na słabszej pozycji w „konfrontacji” z odwiecznym rywalem zza miedzy…
Asseco Prokom Gdynia – VEF Ryga 103:75 (24:16, 31:25, 26:19, 22:15)
ASSECO PROKOM: Burrell 14, Ewing 13, Varda 8, Eldridge 6, Szczotka - VidenoV 22, Witka 10, Łapeta 9, Wilks 9, Hrycaniuk 5, Giddens 4, Kostrzewski 3.
VEF: Janicenoks 14, Parahouskis 13, Bierzins 11, Bertans 5, Gadson - Valters 19, Wiliams 8, Selakovs 5, Laksa 0.
Początek meczu należał do Burrella. Amerykanin wespół z Ewingiem, wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 9:2. Jednak goście potrafili zbliżyć się na jeden punkt. Asseco wypracowało sobie jednak znaczną zaliczkę przed drugą odsłoną - dzięki skutecznemu pod koszem Robertowi Witce i ogólnej niezłej drużynowej grze prowadziło 24:16. Kolejna kwarta to popis Videnov, który raził za trzy, a koledzy nieźle broniąc potrafili kończyć także ofensywne akcje. Gospodarze zaliczyli kilka przechwytów pod rząd i szybko podwyższyli przewagę do około piętnastu punktów. Dalej skuteczny był Videnov, a w obronie brylowali Ewing i Giddens. Do przerwy Asseco prowadziło 55:41.
Trzecia ćwiartka to ostatni zryw gości, którzy jeszcze mieli nadzieje na korzystny wynik, jednak skuteczni gdynianie nie pozostawili im złudzeń. Doskonały Videnov zagrał swój najlepszy jak do tej pory mecz w barwach Asseco i był głównym sprawcą upokorzenia gości. Gdynianie nie mieli żadnych skrupułów i cały mecz dążyli do przekroczenia granicy 100 punktów, co w końcówce ostatniej odsłony miało wreszcie miejsce za sprawą Adama Łapety i Courtneya Eldridgea. Mecz zakończył się 28 punktową przewagą gospodarzy.
Smutnym faktem jest niestety to, że na widowni zasiadło nawet chyba mniej kibiców niż na żeńskiej koszykówce, co jest niesłychanie smutnym faktem. Była to najprawdopodobniej najmniejsza frekwencja w historii Asseco Prokomu Gdynia… Widać, że kibice są bardzo zawiedzeni postawą swoich pupili w Eurolidze i w sobotę było to pokazali. Bardzo słaby zwykle doping kibiców z Gdyni tego dnia był jeszcze słabszy. Jednak już w czwartek kolejny (ostatni) mecz w Eurolidze, a przeciwnik na pewno przyciągnie tłumy.
Filip Albertowicz
- 23/12/2010 19:20 - Zasłużony odpoczynek
- 22/12/2010 15:14 - Zagrają na całego nawet jak przyjdzie jedna osoba
- 21/12/2010 22:33 - Wygrywanie przychodzi za łatwo
- 20/12/2010 17:41 - Horror z happy endem
- 20/12/2010 17:34 - Atom przed kolejnym zwycięstwem?
- 15/12/2010 15:39 - Asseco zagra z Partiznem o wszystko
- 14/12/2010 15:16 - Atomówki lepsze w derbach
- 13/12/2010 15:54 - Trefl nadal wiceliderem
- 13/12/2010 15:33 - Asseco wygrało kolejne derby
- 11/12/2010 19:33 - Trójmiejscy koszykarze w roli faworytów