Sopocki Sfinks700 znów w ofensywie. Legendarny klub postanowił pójść tym razem krok dalej i zrobić – jak zapewniają organizatorzy – imprezę jakiej jeszcze nie było. Mowa o Urban Zoo, czyli mariażu najważniejszych dziś form miejskiego wyrazu.
„Urban Zoo nie sprowadza się do jednej płaszczyzny. Jest połączeniem nowoczesnej mody, sztuki i lifestyle'u. Jest miejscem, w którym tworzą się trendy, o którym się mówi, w którym chce się bywać. I oczywiście jest świątynią dobrej muzyki. Bo przecież ta jest najważniejsza.” - tak przedstawia swoje wydarzenie Sfinks700. - Klub się wciąż rozwija, a wraz z nim my jesteśmy coraz bardziej dojrzali i doświadczeni w tworzeniu wydarzeń wnoszących coś więcej niż tylko doznania muzyczne – tłumaczy Vacos, czyli Łukasz Zieliński, mastermind sopockiego Sfinksa. Jednocześnie dodaje, że cykl Urban Zoo jest kwintesencją dotychczasowych działań. Ma być pomostem między wszystkimi sferami miejskiego stylu życia.
Nieodłącznym elementem imprezy ma być również grafika. - Sama nazwa cyklu narzuca pewnego rodzaju tok myślenia, ale cała reszta należała do mnie. Musiałam stworzyć świat nie tylko atrakcyjny, ale i korespondujący z klimatem muzycznym tych wydarzeń – mówi Agnieszka Diesing, która jest odpowiedzialna za oprawę graficzną Urban Zoo. - Grafika nie jest już zapchajdziurą na zdjęciu do eventu na facebooku. Żyje własnym życiem pojawiając się na plakatach w mieście czy materiałach promocyjnych dostępnych dla szerszej grupy osób – tłumaczy Diesing. Dzięki takim działaniom o wydarzeniu może dowiedzieć się więcej osób. Tu dobra jakość muzyczna ma iść w parze z dobrą jakością artystyczną pozostałych elementów składających się na tego typu wydarzenie.
Należy jednak pamiętać, że wciąż najbardziej wybijającą się dziedziną sztuki w nowym cyklu Sfinks700 będzie muzyka. I to z naprawdę najwyższej półki. Już dwa pierwsze bookingi – Mount Kimbie (3 czerwca) i Blawan (13 czerwca) – potwierdzają fakt, że Urban Zoo mogą się zainteresować klubowicze z całego kraju.
Dlatego też w trzonie organizacyjnym nie mogło zabraknąć muzyka. Wybór był oczywisty – Jakub „Reza” Imani. Od lat związany ze Sfinksem, rezydent klubu i jeden z najbardziej rozpoznawalnych producentów drum and bass w Polsce. Kojarzony z niekonwencjonalnego podejścia do tworzenia muzyki Reza zapewnia, że za cyklem Urban Zoo stoi grupa dobrze uzupełniających się i kreatywnych ludzi a nie wizja jednej osoby. - Na pewno moje zamiłowanie do eksperymentowania w muzyce nie będzie miało istotnego wpływu na cykl z racji tego, że pragniemy aby seria tych imprez miała swój własny, unikalny charakter – tłumaczy Imani. - Główną inspiracją przy wybieraniu artystów jest zdecydowanie miasto oraz, najzwyczajniej w świecie, dobra zabawa – dodaje. Organizatorzy chcą zapewnić ludziom odwiedzającym Urban Zoo rozrywkę na najwyższym poziomie. - Naszym celem jest stworzenie najlepszej imprezy klubowej w Trójmieście – zapowiadają.
Sfinks700 wielokrotnie udowadniał, że lubi być pionierem różnego rodzaju wydarzeń. Tak też jest i w tym wypadku. Nie będzie jednej wybijającej się kategorii. Wszystko ma być zbalansowane, przenikać się, tak jak w mieście. Jak dotąd – bazując na samych wypowiedziach ludzi odpowiedzialnych za kształt imprezy – balans jest zachowany idealnie. Jednak jak to wszystko będzie ze sobą koegzystować w rzeczywistości przekonamy się już niedługo.
Patryk Gochniewski
- 03/07/2015 17:04 - Opener 2015 - podsumowanie drugiego dnia
- 02/07/2015 16:32 - Opener 2015 - Marmozets: świetni, ale niedocenieni
- 02/07/2015 16:15 - Ope'ner 2015 - podsumowanie pierwszego dnia
- 29/06/2015 20:16 - Gdańskie koncerty zespołu „Kresowiacy” z Lidy
- 17/06/2015 10:25 - TrupaTrupa - Headache [Recenzja]
- 05/05/2015 12:28 - Prawie dwie godziny na Marsie
- 03/04/2015 16:57 - Archive: Jak kontrolować tłum
- 28/03/2015 12:52 - Siesta Fesival – Cabo Verde i Lizbona w Gdańsku
- 25/03/2015 13:25 - Koncert 30STM przełożony na maj!
- 20/02/2015 21:32 - Garou – dzwonnik z Notre Dame zaśpiewa w Gdyni