Lechia w trzecim kolejnym meczu nie zdobyła kompletu punktów. Biało-zieloni na Stadionie Energa zremisowali z Górnikiem Zabrze 1:1 (0:0).
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Sobiech (52-karny), 1:1 Jimenez (82)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki - Sławomir Peszko (68 Maciej Gajos), Rafał Wolski (64 Patryk Lipski), Lukas Haraslin (84 Flavio Paixao) - Artur Sobiech.
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Juan Bauza (46 Łukasz Wolsztyński), Mateusz Matras (71 Kamil Zapolnik), Szymon Matuszek, Jesus Jimenez - David Kopacz (71 Daniel Ściślak), Igor Angulo.
W spotkaniu z Górnikiem powtórzyła się sytuacja ze spotkania derbowego z Arką. Lechia prowadziła, mogła dobić rywala i została za to skarcona.
W pierwszej połowie biało-zieloni niby przeważali, ale nie przekładało się to na groźne sytuacje pod bramką Górnika. Zabrzanie bardzo dobrze się bronili, a przed przerwą mogli objąć prowadzenie. Igor Angulo po bardzo dobrym podaniu Juana Bauzy wyszedł sam na sam z Dusanem Kuciakiem, ale posłał piłkę obok słupka. Pierwsze 45 minut zostało przedłużone o 7 minut ponieważ po pół godzinie gry arbiter musiał ją przerwać z powodu zadymienia spowodowanego odpaleniem rac przez gdańskich kibiców.
W 51 minucie Przemysław Wiśniewski popełnił błąd, piłkę Rafał Wolski, który ruszył z nią na zabrzańską bramkę i w polu karnym został powalony przez Pawła Bochniewicza. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na 11 metr. Pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się Artur Sobiech. Zdobyta bramka pobudziła gdańszczan, którzy w następnych kilkunastu minutach powinni podwyższyć prowadzenie. Brakowało jednak skuteczności, a także podejmowania dobrych decyzji. Lukas Haraslin tak bardzo chciał strzelić bramkę, że nie dostrzegał lepiej ustawionych kolegów i zmarnował kilka sytuacji. Na posterunku był również Martin Chudy, który utrzymywał przyjezdnych w grze. Z upływem minut Lechia zaczęła oddawać inicjatywę rywalom. Po gdańską bramką robiło się coraz groźniej, aż w 82 minucie po dograniu Łukasza Wolsztyńskiego Jesus Jimenez mimo asysty dwóch gdańskich obrońców zdołał umieścić piłkę w gdańskiej bramce. Do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie.
Lechia tak jak w derbach nie zdołał utrzymać prowadzenia i zamiast w dwóch ostatnich meczach zdobyć 6 punktów zapisała na swoje konto tylko 2.
TŁ
- 01/12/2019 20:52 - Lechia przełamała się pod Wawelem
- 23/11/2019 21:57 - Złe miłego początki. Lechia przełamała się w meczu z ŁKS-em
- 10/11/2019 19:06 - Pogoń ukarała nieskuteczną Lechię
- 02/11/2019 18:54 - Lechia po raz kolejny z Krakowa wraca na tarczy
- 30/10/2019 22:38 - Lechia awansowała do 1/8 Totolotek Pucharu Polski
- 24/10/2019 22:35 - Roman Józefowicz: Nadal wierzę, że ta drużyna może coś osiągnąć
- 20/10/2019 15:57 - Emocjonujące derby na remis
- 16/10/2019 17:17 - W niedzielę 43. derby Trójmiasta
- 28/09/2019 20:14 - Lechia zasiadła na fotelu lidera
- 21/09/2019 17:45 - Lechia dobiła do czołówki