Lechia Gdańsk przez ponad 40 minut grała w Poznaniu w osłabieniu. Podopieczni Piotra Stokowca ofiarnie się bronili, ale ostatecznie zeszli z boiska pokonani. Lech po bramkach w końcówce wygrał 2:0 (0:0).
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Dusan Kuciak (83-sam.), 2:0 Filip Marchwiński (90+1)
Lech Poznań: Mickey van der Hart - Jakub Kamiński, Lubomir Satka, Thomas Rogne, Wołodymyr Kostewycz, Kamil Jóźwiak (86. Julusz Letniowski), Karlo Muhar (59 Filip Marchwiński), Pedro Tiba, Tymoteusz Puchacz (67 Jakub Moder), Dani Ramirez, Christian Gytkjaer
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Mario Maloca, Filip Mladenović, Jaroslav Mihalik (58 Łukasz Zwoliński), Maciej Gajos (77 Kenneth Saief), Kristers Tobers, Tomasz Makowski, Conrado (58 Patryk Lipski), Flavio Paixao
Spotkanie od początku było toczone w szybkim tempie. Przeważali poznaniacy, którzy mieli w pierwszej połowie kilka okazji, ale brakowało im precyzji, albo na drodze piłki stał Dusan Kuciak lub Michał Nalepa, którego komentatorzy Canal+ nazwali drugim bramkarzem Lechii. Lech przeważał, ale nie przekładało się to na wynik. Sytuacja biało-zielonych skomplikowała się w 51 minucie gdy za drugą żółtą kartkę z boiska został usunięty Karol Fila. Poznaniacy ruszyli do szturmu na gdańską bramkę. W 64 minucie spotkanie zostało z powodu rzucania rac na boisko. Po wznowieniu gry gospodarze prawie zamknęli gdańszczan w ich polu karnym. Piłka jednak nie trafiała do gdańskiej siatki, bo sobie tylko znanym sposobem zatrzymywał ją Kuciak. Piłkarze Lecha po swoich strzałach z niedowierzaniem łapali się za głowy, że ni pokonali gdańskiego bramkarza. Piłka jest jednak okrutna. W 83 minucie zza pola karnego uderzył Jakub Moder. Piłka trafiła w słupek i wracając w pole gry trafiła w plecy Kuciaka i wpadła do siatki... Bohater Lechii, który przez długi minuty utrzymywał ją w grze okazał się największym pechowcem. Po objęciu prowadzenia Lech zaczął szanować piłkę i nie atakował już tak intensywnie. Ta zachowawcza gra poznaniaków mogła i powinna się na nich zemścić. W 90 minucie gdańszczanie rozegrali składną akcję. Patryk Lipski podał do Filipa Mladenovića, który zagrał w pole karne. Do piłki dopadł Lipski i mając przed sobą praktycznie pustą bramkę strzelił obok słupka. W tej sytuacji powinno być 1:1. Niestety sprawdziło się powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. W kolejnej akcji Lech pierwszy strzał został zablokowany, ale piłkę w polu karnym przyjął Filip Marchwiński i strzałem pod poprzeczkę z kilku metrów pokonał Kuciaka ustalając wynik meczu na 2:0 dla "Kolejorza".
Lechia w Poznaniu przez prawie całą drugą połowę grała w osłabieniu. Biało-zieloni ofiarnie się bronili, ale ostatecznie wracają z Wielkopolski z pustymi rękami.
Tomasz Łunkiewicz
- 09/03/2020 20:16 - Derby bez kibiców!
- 07/03/2020 20:02 - Lechia zremisowała w Lubinie po ostrym strzelaniu
- 04/03/2020 23:14 - Nie ten rozmiar kapelusza...
- 01/03/2020 14:00 - Lechia zdobyła w Kielcach pełną pulę
- 24/02/2020 13:34 - Lechia potępia zachowanie kibiców w Poznaniu
- 14/02/2020 22:00 - Lechia ma patent na Piasta
- 07/02/2020 22:19 - Lechia straciła punkty we Wrocławiu
- 31/01/2020 19:58 - Lechia wygrała ostatni sparing na zgrupowaniu w Turcji
- 28/01/2020 21:52 - Sparingowa wygrana Lechii z Dynamem Moskwa - wynik
- 24/01/2020 21:50 - Lechia lepsza w sparingu od Beroe Stara Zagora