Niech Bóg błogosławi Nam i naszemu Miastu!
Rozmowa z posłem PiS, Andrzejem Jaworskim, członkiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Skarbu Państwa.
Ostatnio w mediach sporo mówiło się o wypowiedzi księdza arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, który powiedział, że kapłani w swoich parafiach mają prawo wskazywać kandydatów, na których należy glosować w wyborach samorządowych. Jak pan ocenia tę wypowiedź?
- Przypominam sobie jak różni politycy, a także dziennikarze próbowali wpływać swego czasu na wybór naszego nowego arcypasterza. Nie ograniczali się tylko do wskazywania ogólnych cech jakie powinien mieć właściwy kandydat ale wręcz wskazywali konkretne osoby jako właściwe a inne jako wręcz niepożądane. Dlaczego więc te same osoby nagle tak bardzo się oburzają, kiedy przedstawiciele lokalnej wspólnoty mają zamiar wypowiadać się na temat dalszego funkcjonowania tej wspólnoty. Księża tak samo jak inni mieszkańcy danego miasta mają prawo wypowiadać się zarówno na tematy związane z potrzebnymi inwestycjami, ochroną miejsc pracy, ale także o cechach charakteru najlepszych kandydatów na prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych. Mają także prawo wskazywać konkretne osoby jako właściwe do pełnienia odpowiednich funkcji. Oczywiście jest to prawo a nie obowiązek. I tak też odbieram wypowiedź księdza arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Obowiązkiem natomiast członka każdej grupy społecznej jest przestrzeganie praw tej grupy. Ostatnio zbyt często próbuje się ograniczać te uprawnienia w stosunku do środowisk kościoła katolickiego. Ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź jasno przypomina o tych prawach.
W przyszłorocznych wyborach samorządowych PiS wystawi własnego kandydata na prezydenta Gdańska. Kto to będzie? Na razie mówi się o trzech potencjalnych kandydatach, to europosłowie Tadeusz Cymański i Jacek Kurski, oraz radny Kazimierz Koralewski...
- Szukamy takiego kandydata, który uzyskałby jak najszersze poparcie, zarówno wśród wyborców zdecydowanie konserwatywnych jak i bardziej lewicowych. Ostateczna kandydatura zostanie przedstawiona na początku przyszłego roku i będzie wynikiem konsultacji, jakie prowadzimy z różnymi środowiskami. Na razie niczego nie przesądzamy. Kto wie, być może będzie to zupełnie ktoś nowy.
Panie pośle, kilka dni temu zgłosił Pan poprawkę, która gwarantowałaby 50 milionów złotych na pomoc dla zwalnianych stoczniowców. Jak pan ocenia szanse na jej przyjęcie?
- Wymienioną poprawkę do przyszłorocznego budżetu zgłosiłem wespół z Jolantą Szczypińską i Zbigniewem Kozakiem. Proponowana przez nas kwota pozwoliłaby osobom zwalnianym ze wszystkich pomorskich przedsiębiorstw przemysłu morskiego przejść przez najtrudniejszy dla siebie okres. Realnie, szanse są niewielkie. Ale rola parlamentarzystów, a w tym przypadku głównie parlamentarzystów z Pomorza, jest taka aby pamiętać o najbardziej poszkodowanych wskutek błędów osób rządzących. Stąd ta poprawka. Rząd sprawia wrażenie, jakby chciał przeczekać, być może liczy na to, iż ludzie się zmęczą, przestanie im zależeć. W efekcie sytuacja ludzi pozbawionych pracy jest obecnie bardzo zła a za chwilę może być tragiczna. Logicznie rzecz biorąc, warto wspierać inicjatywy służące ludziom. I wiem, że nawet wśród posłów PO są tacy, którzy gotowi byliby poprzeć naszą poprawkę, niestety, najpewniej podporządkują się dyscyplinie partyjnej.
Jaki Pana zdaniem był dla Gdańska i gdańszczan mijający rok? Jakie miałby Pan dla Gdańska życzenie na rok 2010?
- Miasto w minionym okresie jeszcze bardziej się zadłużyło, niektóre inwestycje tak jak przewidywaliśmy okazały się nieprzemyślane, jak choćby hala na granicy Gdańska i Sopotu, czy budowanie zbyt dużego stadionu Baltic Arena. Woda drożeje o 15%. Ciągle brakuje nam bezpośredniej nitki łączącej centrum miasta z obwodnicą i tak dalej, i tak dalej. Jednym zdaniem, to nie był najlepszy rok dla Gdańska. Gdańsk potrzebuje prawdziwego gospodarza.
Jeżeli chodzi o życzenia to nawiązując do Pana pierwszego pytania muszę powiedzieć, że spotykając się z wieloma politykami z różnych państw i różnych wyznań od Stanów Zjednoczonych po islamską Indonezję wielokrotnie słyszałem życzenia które większości polityków europejskich publicznie nie przeszły by być może przez gardło. Myślę, że w swojej prostocie zawierają wszystko: Niech Bóg błogosławi Nam i naszemu Miastu!
Rozmawiał Dariusz Olejniczak
- 05/01/2010 14:24 - Tu spotkasz fotoradary!
- 05/01/2010 14:07 - Wylosują dach nad głową
- 31/12/2009 15:09 - Mróz nie straszny szkutnikom
- 29/12/2009 10:35 - Trójmiejska komunikacja
- 18/12/2009 15:29 - W Gdyni drożej za wodę i ścieki
- 17/12/2009 00:00 - Wigilie dla osób potrzebujących
- 15/12/2009 17:55 - Obchody Grudnia '70
- 13/12/2009 13:21 - 28 rocznica stanu wojennego
- 09/12/2009 19:53 - Biografia Wałęsy: Zadra żywa
- 08/12/2009 16:23 - Cel – odkorkować miasto!