Rozmowa z Jerzym Borowczakiem, politykiem, działaczem związkowym, posłem na Sejm RP III kadencji, radnym Rady Miasta Gdańska z klubu PO
- Czy dobrze byłoby dla Gdańska, gdyby na miejsce Pawła Adamowicza przyszedł nowy prezydent miasta Gdańska?
Jerzy Borowczak: Myślę, że to byłoby bardzo źle. Do tego, żeby Paweł Adamowicz mógł zrealizować plany musi mieć jeszcze co najmniej jedną kadencję. Nowy prezydent nadałby życiu miasta inną wizję i założenia Pawła Adamowicza mogłyby stać się zaprzepaszczone.
- Co może pan powiedzieć o kandydaturze Agnieszki Pomaskiej na stanowisko prezydenta miasta Gdańska?
Jerzy Borowczak: Oczywiście różne koła takiej rekomendacji dokonują, ale – ostatecznie – kto zostanie szefem powiatu czy też naszego regionu zadecydują delegaci na swoich spotkaniach wyborczych.
- Jacek Kurski na łamach Gdańsk NaszeMiasto.pl powiedział: „Adamowicz musi odejść”. Czy nie jest to sygnał dla PO, że najwyższy czas na zmiany?
Jerzy Borowczak: To pobożne życzenia posła Kurskiego, ja też mógłbym powiedzieć, że Kurski musi odejść. Odszedł z Gdańska, może i odejdzie z polityki? Nie, Adamowicz musi zostać żeby Gdańsk się rozwijał.
- Jakie najważniejsze zadania stoją przed prezydentem Adamowiczem w kolejnej kadencji?
Jerzy Borowczak: Budowa Teatru Szekspirowskiego, Euro 2012, przebudowa dróg, Obwodnica Południowa, Europejskie Centrum Solidarności – to są bardzo potężne wyzwania i myślę, że na dzisiaj temu podołać może Paweł Adamowicz.
- A czy ma pan jakieś zastrzeżenia do działalności Pawła Adamowicza?
Jerzy Borowczak: Oczywiście, że czasem się nam zdarza krytykować naszego prezydenta, w niektórych sprawach się nie zgadzamy i ogólnie o tym dyskutujemy. Prezydent Adamowicz postawił na kulturę. Czynione są starania, aby Gdańsk stał się Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku. Myślę, że z realizacją planów będzie bardzo ciężko. Ale prezydent Adamowicz uważa, że jesteśmy w stanie do tego dojść. Myślę, że Kraków, Łódź, Wrocław mają większe ku temu możliwości – większą liczbę mieszkańców, większe budżety, ale cóż, być może trzeba próbować.
- Popiera pan wszystkie pozycje na liście wielkich inwestycji w Gdańsku prezydenta Adamowicza?
Jerzy Borowczak: Jeśli chodzi o budowę Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego to tu akurat uważam, że nas na taką inwestycję nie stać, chociaż jest nam potrzebna. Raczej w to miejsce zainwestowałbym w remonty szkół, przedszkoli, żłobków, a więc w to, co ludziom niezbędne jest na co dzień. Wtedy wyborcy poczuliby, że się coś w ich życiu na lepsze. Bo poprzez wybudowanie Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego mieszkańcom los się nie poprawi. Ale prezydent Adamowicz jest ambitny, mówi, że może stracić parę tysięcy głosów, ale w kulturę będzie inwestował. Jego prawo.
Katarzyna Korczak
- 12/03/2010 15:37 - Poseł Kozak: patologia w prokuraturze i sądach
- 09/03/2010 18:22 - Co na antenie piszczy?
- 09/03/2010 14:20 - Sopot korzysta z unijnych funduszy
- 08/03/2010 17:57 - Dzień Kobiet ma sto lat
- 07/03/2010 20:19 - Budowanie relacji e-sklepów z klientami
- 03/03/2010 10:04 - Zbigniew Kozak: Kurski musi odejść!
- 02/03/2010 16:23 - W sobotę kobiety wyjdą na ulice Gdańska - obejrzyj film
- 02/03/2010 16:03 - Kaczyński to żelazny kandydat
- 02/03/2010 10:31 - Nowe osiedle na Przymorzu
- 25/02/2010 20:36 - Niemcy snuli barwne wizje