Gdyński poseł PiS, Zbigniew Kozak, w rozmowie z Dariuszem Olejniczakiem
- Na zbliżającym się kongresie nowym szefem partii zostanie jej stary prezes, Jarosław Kaczyński. To dobrze czy źle?
Zbigniew Kozak: Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Fakt, że Jarosław Kaczyński jest mocnym i wyrazistym oraz sprawnym liderem, dobrze o nim świadczy, a jego stuprocentowa kandydatura jest dowodem jego silnej pozycji. Z drugiej jednak strony, to co stanowi siłę Kaczyńskiego może być dowodem słabości partii. Nie jest dobrze, że w naszych szeregach brakuje innych na tyle silnych osobowości, by mogły być równorzędnymi konkurentami w partyjnych wyborach. To oznaka słabości zaplecza. Na poszukiwaniu i kreowaniu takich silnych liderów powinniśmy w przyszłości się skupić. Niekoniecznie z potrzeby przeprowadzania zmian personalnych, ale po to by wzmocnić PiS.
- Jest aż tak źle?
Zbigniew Kozak: Skąd! Jesteśmy dobrą partią, funkcjonujemy już długo, mamy sprawnych fachowców i szykujemy się do przejęcia władzy. Gdyby nam się to udało, rządzilibyśmy dużo lepiej niż poprzednio bogatsi o doświadczenia z czasu kiedy mieliśmy swój rząd.
- Jakie macie szanse na przejęcie władzy?
Zbigniew Kozak: Sondaże medialne nie odzwierciedlają stanu faktycznego, bo jakoś od dawna media nie są nam przychylne. Piszą co chcą, jak chcą i bez obaw, że ktokolwiek przywoła je do porządku. Nie chcemy cenzury, ale jakieś normy rzetelności powinny być przestrzegane.
- To dlaczego wam się dostaje, a PO ma wciąż dobrą prasę?
Zbigniew Kozak: Nie do końca dobrą, zwłaszcza ostatnio, ale generalnie jest tak, że media wolą podchwytywać skandale, tematy zastępcze, kłótnie, zamiast brać udział w wymianie poglądów, rozmawiać z fachowcami o programach i konkretach. To jeden z elementów tego, co już powszechnie nazywamy słabością demokracji.
- To wszystko wina mediów? PiS nie popełnia błędów?
Zbigniew Kozak: Oczywiście, że PiS popełnia błędy. Jak każda formacja...
- Takim druzgocącym błędem była chyba koalicja z Samoobroną i LPR-em. Dziś już byście go chyba nie popełnili?
Zbigniew Kozak: W polityce wszystko jest możliwe i nic mnie nie zdziwi. Jednak ja bym odwrócił pytanie. Dlaczego PO nie chciała koalicji z nami, skoro na przykład dawaliśmy jej ważne gospodarcze ministerstwa, skoro wyborcy w większości tak naprawdę opowiedzieli się za POPiS-em?
- Swoistym elementem tego POPiS-u było MON kierowane przez Radosława Sikorskiego, dziś kandydata Platformy na prezydenta Polski.
Zbigniew Kozak: I dziś Sikorski pokazuje swoją butę i bezczelność. Jego niedawna wypowiedź dotycząca prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest przykładem nowej kultury PO, tak chętnie promowanej przez telewizję.
- No dobrze, wróćmy na lokalne podwórko. Co z tym Kurskim? Jest liderem PiS-u na Pomorzu czy nie jest?
Zbigniew Kozak: Przede wszystkim jest eurodeputowanym z okręgu Warmińsko-Mazurskiego. Jego związki z Pomorzem osłabły. Musi realizować wyborcze obietnice, jakie składał wyborcom z tamtego obszaru. Powinien honorowo odejść, wycofać się z życia politycznego naszego regionu.
- Ale chce być prezydentem Gdańska.
Zbigniew Kozak: Powiedział, że jest gotów podjąć się walki o ten urząd, jeśli partia go o to poprosi. Mam nadzieję, że partia go nie poprosi.
- W piątek do Gdańska przyjedzie wicepremier Włodzimierz Pawlak, jak pan ocenia sytuację gospodarczą kraju oraz politykę prowadzoną przez szefa resortu gospodarki?
Zbigniew Kozak: Fatalnie. Widać to na przykładach Stoczni „Nowa” w Szczecinie i Stoczni Gdynia. Upadają zakłady przemysłowe, rośnie bezrobocie. Na czym ma się opierać gospodarka? Na innowacji i turystyce? Przecież poziom naszego szkolnictwa i uczelni jeszcze długo nie dorówna poziomowi zachodniemu, a turystycznie jesteśmy tylko trochę atrakcyjni i nie mamy zaplecza dla tej branży z prawdziwego zdarzenia.
Podaje się nam bajeczki o zielonej wyspie, a tymczasem budowa autostrad ślimaczy się niemiłosiernie, największy dok gdyńskiej stoczni jest sprzedawany, choć w kryzysie trudno cokolwiek dobrze sprzedawać, a co najwyżej można myśleć o dzierżawie, tereny stoczniowe w Gdyni, obszar Dalmoru będzie oddany developerom i tak dalej, i tak dalej. Rosja i inne kraje sąsiedzkie dbają o swoje interes i pilnują ich, a kto pilnuje naszych interesów?
- Będziemy mieli elektrownię atomową na Wybrzeży czy nie?
Zbigniew Kozak: Kiedy? Decyzja co do lokalizacji pewnie zapadnie niebawem, ale jeśli w ogóle powstanie ona w Żarnowcu, to nie prędzej niż za jakieś 20 lat. W ogóle nasza energetyka jest w opłakanym stanie. Inne sektory, takie jak gazownictwo także wyglądają nie lepiej. Podpisujemy i wydłużamy jakieś niekorzystne umowy z Rosją do 2037 roku, w chwili gdy budujemy gazoport w Świnoujściu, odkrywamy nowe złoża tego surowca w kraju i obserwujemy gazowe szantaże naszego wschodniego sąsiada wobec krajów europejskich. I w tym przypadku nikt nie dba o nasze narodowe interesy! Inne kraje dbają o pewne sektory, a nasz rząd chciałby wszystko sprywatyzować, oddać w obce ręce by potem móc odsuwać od siebie problemy zasłaniając się brakiem możliwości ingerencji we własność prywatną.
- No dobrze, a przejęcie Energi przez PGE to dobre rozwiązanie?
Zbigniew Kozak: Nie do końca, bo PGE nie jest do końca poukładaną wewnętrznie firmą. Energa nie powinna w to wchodzić. Z tego zrodzi się monopolista dyktujący bezwzględnie swoje warunki na rynku. Niestety, obawiam się, że w obecnej chwili i z tym rządem, procesu nieprzemyślanej prywatyzacji nie da się zatrzymać.
- 09/03/2010 18:22 - Co na antenie piszczy?
- 09/03/2010 14:20 - Sopot korzysta z unijnych funduszy
- 08/03/2010 17:57 - Dzień Kobiet ma sto lat
- 07/03/2010 20:19 - Budowanie relacji e-sklepów z klientami
- 05/03/2010 15:59 - Borowczak: Adamowicz na kolejną kadencję
- 02/03/2010 16:23 - W sobotę kobiety wyjdą na ulice Gdańska - obejrzyj film
- 02/03/2010 16:03 - Kaczyński to żelazny kandydat
- 02/03/2010 10:31 - Nowe osiedle na Przymorzu
- 25/02/2010 20:36 - Niemcy snuli barwne wizje
- 23/02/2010 18:18 - Miliony na Nową Łódzką