Posterunek Straszyn: Zapomnijmy o uczciwym przekazie

I już w zasadzie wiadomo o co chodzi nowemu rządowi pod wodzą premiera Donalda Tuska z mediami. Właśnie dowiedzieliśmy się, że nowym rzecznikiem MSZ będzie publicysta Gazety Wyborczej Paweł Wroński. Cofnijmy się o 15 lat wstecz i zobaczymy, że wówczas rzecznikiem prasowym Radka Sikorskiego na kolejne dwa lata został Marcin Wojciechowski, wcześniej przez 15 lat dziennikarz działu zagranicznego wspomnianego dziennika. W gmachu przy al. Szucha (siedziba MSZ) zastąpił on… swojego redakcyjnego kolegę Marcina Bosackiego, który trafił tam w 2010 r. prosto ze stanowiska korespondenta „GW” w USA (wcześniej był m.in. szefem działu zagranicznego dziennika z Czerskiej). Obecny rzecznik MSZ tym różni się od poprzedników, że jak do tej pory Wroński, jako dziennikarz, nie zajmował się polityką zagraniczną tylko krajową. Czyli „nowe wraca’, a kuźnią kadr dla powołanego rządu stało się ponownie środowisko wydawnictwa z Czerskiej.

Podobnie jeśli chodzi o kandydaturę na nowego szefa TVP. Ma nim zostać Paweł Płuska z redakcji TVN. Oznacza to, że bajdurzenie obecnego premiera i w kampanii wyborczej, i w swoim orędziu wygłoszonym w Sejmie o rzekomym przekształceniu telewizji publicznej w niezależną, wolną od rządowej propagandy i mocno odpolitycznioną redakcję są po prostu nie prawdą. Narrację pisowską zastąpi nowa – koalicyjnego rządu. Będzie jeszcze gorzej niż było, bo ci, którzy pamiętają lata władzy PO-PSL wiedzą, że w TVP i TVP Info szła tylko narracja zgodna z linią macherów z Wiertniczej (siedziba warszawska TVN). Tak będzie i teraz. Jeżeli będziemy chcieli obejrzeć i wysłuchać powtórki z Faktów TVN wystarczyć będzie przełączenie pilota na TVP bądź TVP Info. Do tego dąży za wszelką cenę nowa władza desygnują na ministra kultury (z ramienia Skarbu Państwa jako udziałowca telewizji publicznej) byłego pułkownika resortu siłowego Bartłomieja Sienkiewicza. Pamiętając prowokację z podpaleniem budki wartownika przy ambasadzie Federacji Moskiewskiej wiemy już do czego nowy szef resortu kultury jest zdolny. I nie liczcie Państwo na jakąkolwiek inny niż wygodny rządowi przekaz, który będzie płynął zarówno z przejętej telewizji jak i w eterze na falach Polskiego Radia.

Andrzej Potocki