W niedzielę żużlowcy Lotosu Wybrzeże będą walczyć o pozostanie w Enea Ekstralidze. Wynik meczu wpłynie na dalsze losy żużla w Gdańsku.
O to czy motory nad Motławą będą nadal warczeć nie ma co się martwić. Przyszłość żużla w Gdańsku nie wydaje się być zagrożona. Pytanie tylko jaka będzie to przyszłość?
Ostatnie miesiące, a zwłaszcza tygodnie to ciągle pogarszający się klimat wokół gdańskiego żużla. Wyniki uzyskiwane przez zawodników spowodowały, że niegdyś pełne trybuny stadionu im. Zbigniewa Podleckiego podczas ostatnich spotkań świeciły pustkami. Trzy tysiące, a nawet jak ostatnio około dwa tysiące, widzów na meczu ligowym znak, że gdańszczanie odwracają się od "czarnego sportu".
Wyniki sportowe przełożyły się na klimat wokół klubu. Prezes Polny oddał się do dyspozycji Rady Nadzorczej, jego odejścia domagają się kibice, możliwość wycofania się ze wspierania żużla zapowiedziała Grupa Lotos, od lat główny mecenas gdańskiego żużla. Te zawirowania nie poprawiają sytuacji, a "szarego" kibica tylko zniechęcają do przyjścia na stadion.
W niedzielę gdańscy żużlowcy będą walczyć nie tylko o pozostanie w Enea Ekstralidze. Przed wszystkim będą walczyć o odzyskanie zaufania wśród gdańskich kibiców. W ostatnich tygodniach wielu nawet najwierniejszych fanów odwróciło się od drużyny. Zakochani w żużlu gdańscy kibice przed sezonem liczyli, że drużyna Stanisława Chomskiego zajmie miejsce w środku tabeli, a w przyszłym powalczy o wyższe cele. Z wielu powodów, na analizę gdzie popełniono błędy przyjdzie czas po sezonie, gdańszczanie po raz kolejny muszą walczyć o pozostanie wśród najlepszych.
Gdański żużel od ponad dwudziestu lat balansuje na krawędzi ekstraligi (kiedyś I ligi) i I ligi (kiedyś II liga). Od 1989 roku gdańska drużyna w najwyższej klasie rozgrywek spędziła maksymalnie dwa lata z rzędu. Pod względem spadków i awansów gdańszczanie są rekordzistami w polskiej lidze.
Promyk nadziei to tegoroczne sukcesy gdańskich juniorów. Drugie miejsce w Lidze Juniorów i Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Polski oraz zdobycie Brązowego Kasku przez Krystiana Pieszczka to oznaki, że gdański żużel czekają lepsze czasy. Tylko, że jeszcze minie kilka lat za nim one nadejdą...
Tomasz Łunkiewicz
- 08/10/2012 08:54 - Okiem Borowczaka: Niech wygra republikanin
- 03/10/2012 07:24 - Okiem Borowczaka: Debaty o debacie
- 26/09/2012 15:22 - Albertowicz: Terminarze do poprawy
- 25/09/2012 19:49 - Okiem Borowczaka: Jesienny wysyp kandydatów na Premiera
- 17/09/2012 08:07 - Okiem Borowczaka: Anonimowi paraolimpijczycy
- 10/09/2012 14:01 - Okiem Borowczaka: Nie ma czego odkłamywać – Lech Kaczyński był człowiekiem Solidarności
- 06/09/2012 18:12 - Latarką w półmrok: Żebracy
- 04/09/2012 16:40 - Okiem Borowczaka: Bazylika św. Brygidy znów była pełna
- 31/08/2012 23:49 - Górski: Proletariacki bunt zakończony klęską – rewolucja zjada własne dzieci
- 27/08/2012 11:36 - Okiem Borowczaka: sPiSkowcy