Wydając zarządzenia, które polepszają ich indywidualny dostatek o dziesiątki lub setki tysięcy złotych, Jacek Karnowski i Paweł Adamowicz, dewastują samorząd, którego są wynajętymi emisariuszami. Nie reagują też na krytykę, uznając sytuację za całkowicie przyzwoitą. Ich macierzysta partia, dawno już przestała być obywatelska, a też niegroźna dla utrwalonej władzy gminnej.
W tej sprawie głos prof. Antoniego Kamińskiego, socjologa, badacza korupcji, b. prezesa Transparency International Polska: "Istnieje jednak szara strefa zjawisk, które wchodzą w zakres definicji korupcji, ale nie są ścigane przez prawo, np. nepotyzm czy klientelizm(...) z punktu widzenia prawa nepotyzm nie jest korupcją. Jest nią na gruncie najczęściej spotykanej definicji tego zjawiska, dotyczy bowiem wykorzystywania urzędów publicznych w prywatnym interesie urzędników".
Karnowski i Adamowicz delegując się do rad nadzorczych sztukę nepotyzmu wynieśli nad poziomy. Można być gospodarzem gabinetu i jego klientem.
Marek Formela
- 26/09/2016 06:50 - Górski: "Wołyń" manifestacyjnie niedoceniony
- 23/09/2016 15:54 - Sopockie co nieco: Parcie na szkło
- 23/09/2016 15:50 - Akapit wydawcy: Skecz Adamowicza
- 19/09/2016 08:04 - Latarką w półmrok: Futbol na peryferiach
- 15/09/2016 19:13 - Sopockie co nieco: Co mnie gryzie?
- 06/09/2016 17:42 - Historyczna skleroza samorządu - na naszych ulicach nie ma miejsca dla komiwojażerów bolszewizmu
- 06/09/2016 17:36 - Sopockie co nieco : Narzędzia władzy
- 01/09/2016 17:16 - Akapit wydawcy: Sierpy Sierpnia
- 01/09/2016 17:13 - Sopockie co nieco: „Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”?
- 24/08/2016 15:56 - Sopockie co nieco: Dworzec, galeria czy drzewo?