Klub Współczesnej Myśli Politycznej gościł kandydatów lewicy do samorządu. Emocji nie było. Gdyby nie Tomasz Bojar-Fijałkowski, desygnowany na prezydenta Sopotu, byłby to wieczór politycznie nieużytecznej nostalgii za czasami wyborczej sławy i chwały. Jak daleko SLD do utraconej mocy na Pomorzu precyzyjnie opowiedział na podstawie analizy wyników z ostatnich lat b. sekretarz stanu w edukacji,Franciszek Potulski. Poparcie rzędu kilkunastu procent jest na razie szczytem satysfakcji lewicy w pomorskich i to niektórych tylko, powiatach .Stąd zasadne pytanie Mieczysława Chabowskiego do Jacka Kowalika, nowego i dość wyciszonego szefa pomorskiej socjaldemokracji, o kondycję partii w regionie. Z odpowiedzi nie przebijał optymizm. Inna sprawa,że przewodniczący lepiej czuł się opowiadając o życiu w Chojnicach, w tym wizycie premiera Donalda Tuska, drobnych satysfakcjach w Sejmie, niż jako lider partii szukający drogi do wyborczych awansów swojej partii.
W Gdyni o głosy powalczy ekipa którą mozolnie i z sukcesami zbudowali Andrzej Różański, kandydat na prezydenta miasta i Mariusz Falkowski, lider listy do sejmiku. W Gdańsku kandydatem na prezydenta - i radnego sejmiku - jest Krzysztof Andruszkiewicz. Zdaniem Barbary Meyer, która otwiera listę w Oliwie, zarząd partii nie powinien, ze względów merytorycznych i politycznych, dopuszczać od sytuacji, w której kandydat na prezydenta nie jest zainteresowany mandatem radnego miejskiego. Na Przymorzu, gdzie SLD, zawsze osiągało dobry wynik, listę otworzy radny trzech kadencji, prezes związku hokeja na lodzie, Władysław Łęczkowski, a w okręgu numer 1 Tomasz Rzucidło, przedstawiciel młodych socjaldemokratów.
Niespodzianką spotkania był zespół SLD przygotowany do batalii sopockiej. Tomasz Bojar-Fijałkowski nie narzekał na siłę konkurentów, tylko przedstawił zwarty i atrakcyjny program dla Sopotu.,miasta które powinno być przede wszystkim przyjazne dla mieszkańców. Zapowiedział ,. in. bezpłatne parkowanie dla sopocian, likwidację straży miejskiej, ścieżki rowerowe z dolnego do Górnego Sopotu, komunikację opartą o minibusy - i wspieranie jakości codziennego życia sopocian z liczącego 300 mln zł budżetu. To jest program, który może w Sopocie zwrócić uwagę obywateli, zmęczonych dynastią jednej grupy towarzysko-politycznej.
Inne artykuły związane z:
- 02/11/2010 15:54 - Prezydent pracuje na urlopie?
- 02/11/2010 10:38 - SLD prezentuje program dla Sopotu
- 31/10/2010 20:00 - Strzelanina w Brzeźnie
- 30/10/2010 09:11 - Kandydaci PSL mówią o koniecznych zmianach
- 27/10/2010 22:40 - Komisja chce, by eksperci zaopiniowali podwyżki cen wody
- 26/10/2010 19:38 - Czy zima ponownie zaskoczy drogowców?
- 25/10/2010 20:05 - Debata gdańskich „jedynek”
- 24/10/2010 13:58 - Zmiana organizacji ruchu na węźle Karczemki
- 23/10/2010 12:37 - I Gdańskie forum Rad Szkół i Rad Rodziców
- 22/10/2010 18:01 - Niedostępne przystanki na ul. Hynka