Nagie ciała i zadowolone twarze, a za oknem mróz dochodzi do -13C. Morsy, ludzie przez jednych podziwiani za odwagę, przez drugich traktowani z „przymrużeniem oka”- w zimne popołudnia można ich spotkać w okolicach na wpółzamarzniętych jezior, w Trójmieście głównie w Jelitkowie.
- Jeżeli chodzi o konsekwencje naszych poczynań to do najważniejszych należy zdrowie. Określenie „Zdrów jak ryba” w tym przypadku pasuje jak najbardziej - mówi 25-letni Rafał, który od trzech lat aktywnie uczestniczy w zimowych kąpielach. - Oczywiście, zdarzają się odmrożenia, ale są to sytuacje rzadkie, na pewno częściej spotykane u tych zmarzlaków, którym poprzeciekały buty (śmiech).
Jak zostać morsem?
Przede wszystkim wystarczy chcieć. Jak mówi Rafał, wiek nie gra roli, niezbędna jest jednak przyzwoita kondycja fizyczna. Niewskazane są zaburzenia układu krwionośnego, ponieważ zanurzenie natychmiast przyspiesza akcję serca. Przed kąpielą lepiej zrezygnować także z papierosów, a dzień przed z picia alkoholu. Dużą barierą jest także psychika. - Nie jeden raz zdarzało mi się oglądać przerażone twarze tych, co wchodzą do wody po raz pierwszy. Bawi mnie to, chociaż pamiętam, że sam 3 lata temu też miałem nogi z waty. Najważniejsze to pomyśleć: to tylko woda, ta sama w której pływasz w lecie. No i …rozejrzeć się dookoła. Jak zobaczysz prężnie zanurzającego się staruszka, męska duma, sama popchnie cię do wody – wyznaje Rafał.
Zanim morsy wchodzą do wody, konieczna jest wcześniejsza rozgrzewka. Kilka prostych ćwiczeń rozgrzewających pomaga tak samo, jak w przypadku każdego innego sportu. Sama kąpiel nie trwa długo. Kilka minut, żeby organizm zbytnio się nie wychłodził. Zresztą, podobno ciało samo podpowiada, kiedy należy wrócić na brzeg.
Gdański Klub Morsów jest społecznością, do której dołączyć może każdy. Jak przystało na wspólnotę, ma swoje drobne rytuały. Rok 2010 został powitany przez nich hucznie- powtarzanej od kilku lat „kąpieli noworocznej” towarzyszył, niestety, tylko stojąc na brzegu, prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Tradycją jest także konkurs na najlepsze przebranie.
Międzynarodowy Zlot Morsów
W dniach 13-14 luty GKM rusza do Mielna na „Międzynarodowy Zlot Morsów”, gdzie spotykają się zwolennicy zimowych kąpieli z całej Polski. Koszt wyjazdu wynosi 100 zł, bez kosztów transportu. - Oczywiście, że się wybieram. W tamtym roku było naprawdę wspaniale. No zwłaszcza, że taka data… Wiesz, prawda jest taka, że wszyscy moi znajomi, którzy są singlami czekają na Mielno już od dawna. Zawsze to jakaś okazja, żeby w Walentynki ogrzać się nawzajem z jaką sympatyczną Morsicą (śmiech). No a poza tym to wielkie wydarzenie. Zawsze w gronie „dziwaków” człowiek czuje się lepiej. To znaczy ja nie czuje się inny, nie pomyśl sobie. Lecz uwierz, czasem jak spacerowicz zmierzy Cię wzrokiem, gdy stoisz bez ubrania na plaży to zastanawiasz się czy nie jesteś zielonym kosmitą. Naprawdę, nie rozumiem tych ludzi… - mówi Rafał.
Karolina Tomaszewska
{youtubejw}0UbRS8eL4O4{/youtubejw}
Tak było w ubiegłym roku w Mielnie
- 08/02/2010 10:12 - Karnowski chce śledztwa
- 08/02/2010 10:04 - Awaria wodociągów na Alei Wojska Polskiego
- 08/02/2010 09:59 - Plany zagospodarowania miejscowego do wglądu
- 06/02/2010 19:11 - Śnieg zniknie z ulic
- 06/02/2010 12:58 - Kto spotyka pod blokiem dzika...
- 05/02/2010 15:14 - Policja uderzy dzisiejszej nocy
- 05/02/2010 14:28 - Sto dni do matury, sto wydatków
- 05/02/2010 14:19 - Bez nowych parkingów w dzielnicach pojawią się szlabany
- 05/02/2010 14:15 - Bookcrossing na UG
- 05/02/2010 14:11 - Gdyńscy naukowcy podbijają Europę