Ponad 2000 podpisów zebrali już zwolennicy referendum w sprawie odwołania prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego. - Do 21 października zbierzemy wymaganą liczbę głosów poparcia i przeprowadzimy referendum - mówi portalowi wybrzeze24.pl Małgorzata Tarasiewicz z ruchu "Mieszkańcy dla Sopotu".
Do rąk mieszkańców trafiła ulotka, w której organizatorzy przekonują do udziału w referendum i wykazują liczne błędy urzędującego prezydenta.
"Sopot jest własnością mieszkańców i to my mamy prawo decydować o tym jak miasto jest zarządzane i jak wygląda. Nie dajmy się podporządkować interesom deweloperów i tych turystów, którzy chcą zrobić z Sopotu tanią "imprezownię". Prezydent Jacek Karnowski i jego Platforma Sopocian muszą wreszcie zaprzestać decydowania o naszym mieście bez rzetelnych konsultacji i wbrew woli wielu jego mieszkańców".
- Prowadzimy systematycznie zbiórkę podpisów. W dni targowe czekamy na rynku, a w pozostałe od godziny 10 do 14 na placu przed kościołem świętego Jerzego, mamy pewność, że wymagane poparcie sopocian uzyskamy - mówi M. Tarasiewicz.
W ulotce, którą kolportuje się w Sopocie, opisane są zarzuty formułowane wobec prezydenta, w tym fakty ujawnione przez portal wybrzeze24.pl. To dziennikarze naszej redakcji odkryli, że J. Karnowski, podobnie jak Paweł Adamowicz w Gdańsku, sam wydelegował się do rady nadzorczej sportowej spółki Atom Trefl, z którą wpierw podpisał umowę reklamową i zapewnił część budżetu. Następnie jako członek rady pobrał 43 tys. złotych wynagrodzenia za pracę, którą sam sobie zlecił.
Zdaniem autorów ulotki, na niekorzyść prezydenta przemawia też oddanie terenów pod budowę "dworca", a następnie wynajmowanie "na dworcu" pomieszczeń dla Sopoteki za ponad 900 tys. zł rocznie. Wymieniają także "działkę Wierzbickiego" przy ul. 1 maja, którą oddano w użytkowanie wieczyste za ok. 2,4 mln złotych pod warunkiem budowy w tym miejscu hali sportowej. Hala nie powstała, a wartej 25 mln złotych działki J. Karnowski nie odbiera. Zarzuty formułowane są też wobec decyzji o oddaniu w dzierżawę bez przetargu na 20 lat za 4100 złotych rocznie 4 hektarów kortów z zabudową i wyposażeniem. W tej sprawie doniesienie do prokuratury na działalność Karnowskiego zapowiada także syndyk SKT, któremu Karnowski, jego zdaniem, bezprawnie odmawia wydania wypisów z rejestru gruntów. Wcześniej doniesienia do CBA i prokuratury złożył w tej sprawie zarząd SKT wskazując, że prezydent zmienił numery działek, by nie wykonywać prawomocnych orzeczeń sądowych.
Zarzuty dotyczą też braku transparentności i ukrywania wydatków miejskich, lekceważenie opinii i potrzeb mieszkańców, nadmierne zagęszczenie zabudowy, promowanie Sopotu jako miasta taniej rozrywki i weekendowego pijaństwa, niszczenie sopockich lasów miejskich i natury, wykorzystywanie w każdej kampanii wyborczej stanowiska, aparatu urzędniczego i zasobów miejskich, niespełniane obietnice wobec sopockich seniorów.
To może być w Sopocie gorąca jesień. Równie gorąca jak sesja rady miasta podczas której prezydenta Sopotu zwyzywał brutalnymi epitetami prezes SKT.
- 25/09/2017 15:53 - Kontrowersyjne wydatki gdańskiego magistratu
- 22/09/2017 13:11 - Gdański magistrat szczodry dla byłej "gwiazdy" TVN
- 20/09/2017 16:32 - Projekt "Pełnoprawny niepełnosprawny" informuje i rozwija
- 19/09/2017 20:28 - "Szybkojezdne" stojaki dla Oddziału Hematologii
- 19/09/2017 07:46 - Andrzej Jaworski: PZU Zdrowie w Gdańsku z "Linią życia"
- 18/09/2017 18:02 - KKS Gedania zasługuje na szacunek
- 18/09/2017 17:47 - Artyści przed Urzędem Marszałkowskim: Stop niszczeniu Opery Bałtyckiej
- 16/09/2017 20:16 - Krystian Kłos: prawdziwe intencje firmy Robyg będą znane po sesji Rady Dzielnicy
- 16/09/2017 18:31 - "Żegnaj Przyjacielu, żegnaj Nauczycielu, żegnaj Mistrzu" - W Sopocie pogrzeb Prof. Młynarczyka
- 16/09/2017 16:58 - Teresa Krystman: Żal mleczarstwa i tylu lat wysiłków, budowania marki