XI Majówka Pomorskich Przedsiębiorców w Szymbarku - GALERIA

Maczugi dla Lecha Wałęsy i Sławoja Leszka Głódzia. W Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku 10 maja odbyła się XI Majówka Pomorskich Przedsiębiorców. W plenerowym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych i administracyjnych woj. pomorskiego, placówek konsularnych, świata nauki, polityki, sportu oraz mediów. Wydarzenie zostało objęte honorowym patronatem trzech pomorskich marszałków: obecnego Mieczysława Struka i poprzednich Jana Zarębskiego oraz Jana Kozłowskiego, uczestniczących w tegorocznej majówce.

GALERIA

Po ich powitaniach i przemówieniach odczytany został apel w sprawie akcji społecznej Dziennika Bałtyckiego o nazwie „Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle”. Redaktor Naczelny Mariusz Szmidtke kopię apelu podarował Centrum i przypomniał, że nad Wisłą mieszka 8 mln osób, tj. 20 proc. Polaków. Dzięki udrożnieniu „królowej” polskich rzek o 40 proc. wzrosną krajowe przewozy, dając 12 tys. nowych miejsc pracy. Raport NIK wykazał, że tylko w znikomym stopniu wykorzystujemy wody śródlądowe do celów komunikacyjnych, a zajmuje się tą tematyką aż... 6 ministerstw.

Już tradycyjnie podczas majowej biesiady wręczone zostały nagrody „Ambasador Kaszub” w kategoriach: przedsiębiorstwo – biznesmen, samorządowiec, osobowość roku oraz nowo utworzona nagroda specjalna „Maczuga Daniela Czapiewskiego”.

Trzy nagrody Osobowość Roku wręczyli Jan Kozłowski i wójt gminy Stężyca Tomasz Brzoskowski. Otrzymali je: 1. ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański – za działalność ewangelizacyjną, inspirację jaką zaraził śp. Daniela Czapiewskiego przy realizacji pomnika Niedźwiadka Wójta i wspieranie pomorskich przedsiębiorców. Arcybiskup Głódź odebrał wcześniej nagrodę w związku z obowiązkami służbowymi i na majówce go nie było. 2. Lekkoatletka Angelika Cichocka – za piękne emocje jakich nam dostarczyła zdobywając w tym roku wicemistrzostwo świata w Sopocie w biegu na 800 metrów. A także za identyfikację z miejscem zamieszkania – Mściszewicami na Kaszubach i kształtowanie w ten sposób patriotyzmu lokalnego, nie tylko wśród kibiców. Nagrodę odebrał jej trener Jarosław Ścigała, gdyż Cichocka przebywa na zgrupowaniu sportowym w Arizonie w USA. 3. Zbigniew Jasiewicz, dyrektor ośrodka gdańskiego TVP – za skuteczne promowanie na wizji ludzi przedsiębiorczych i rzetelne informowanie mieszkańców Pomorza o najważniejszych sprawach regionu. Jasiewicz publicznie przyznał się do tego, ze urodził się i mieszka obecnie na Kaszubach, a więc czuje się na szymbarskiej majówce jak u siebie w domu.

Nagrody Samorządowiec Roku wręczyli Mieczysław Struk i starosta powiatu kartuskiego Janina Kwiecień, która z zadowoleniem obwieściła, że jest u niej w powiecie zarejestrowanych 8 tys. firm. Nagrody otrzymali: 1. Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Gdańska – za przywiązanie do idei samorządności oraz zaangażowanie w pracę na rzecz gdańskiej metropolii i Pomorza, naszej małej ojczyzny. 2. Aleksander Gappa, starosta człuchowski, który w kwietniu zdobył też tytuł Starosty Pomorza w plebiscycie Dziennika Bałtyckiego i marszałka pomorskiego – za zaangażowanie w pracę na rzecz społeczności lokalnej i dostrzeganie drugiego człowieka. 3. Roman Brunke, wójt gminy Karsin – za konsekwentne promowanie postawy obywatelskiego zaangażowania.

Nagrody Przedsiębiorstwo Roku wręczali Jan Zarębski i prezes kaszubskiego Związku Pracodawców Zbigniew Jarecki. Otrzymały je: 1. Wioletta Lis-Dyszer z Zakładów Mięsnych Lis z Sierakowic – za konsekwentne kontynuowanie biznesowego dzieła swojego ojca Bronisława, i za zaangażowanie działającego od 20 lat przedsiębiorstwa w sprawy społeczne; 2. Jerzy Brzeziński z firmy Marcopol z Chwaszczyna – za stworzenie 500-osobowej załogi złożonej z profesjonalistów. Dzięki wytworzeniu doskonałej marki, stali się liderem i dostawcą elementów złącznych dla wielu gałęzi przemysłu w Polsce i na całym świecie; 3. Zbigniew Ciecholewski – Wentylacje – za aktywną postawę w przestrzeni publicznej i stworzenie działającej od 40 lat firmy rodzinnej, która zdobyła rynek nie tylko pomorski, ale tez skandynawski. Obecnie zatrudnia blisko 400 osób, a w planach ma budowę centrum badawczo-rozwojowego we współpracy z Politechniką Gdańską.

Ustanowioną po raz pierwszy nagrodę specjalną Maczugę Daniela Czapiewskiego wręczyła Lidia Czapiewska, która w uzasadnieniu wyboru laureata stwierdziła: - Jest on przyjacielem naszej rodziny już od 20 lat i od początku znajomości mobilizował Daniela, aby się ze mną ożenił. Tą osobą i wybranym pierwszym laureatem tej nagrody jest były prezydent RP Lech Wałęsa.

Po otrzymaniu okazałej maczugi Lech Wałęsa powiedział ze sceny do zebranych: - Daniel Czapiewski mobilizował nas do aktywnej działalności. Pokazał nam, jak wiele można zrobić z niczego. My też zróbmy teraz wszystko, abyśmy jako Polska weszli do strefy euro. To nam zagwarantuje stabilność i lepszą przyszłość. Wtedy i ja będę mógł spokojnie przejść na emeryturę. Obecnie jak przechodzę koło Stoczni Gdańskiej, to wszystko się we mnie burzy. Wolę tam nie chodzić, bo nie ma do czego. Nie jest dobrze, bo z Polski wyjechało dużo ludzi i nadal dużo zamierza wyjechać, bo nie ma pracy. Wy, jako pracodawcy, zróbcie wszystko, aby tworzyć nowe stanowiska pracy, aby Polacy nie wyjeżdżali za granicę za chlebem. Tu z tego miejsca wypływały wielkie rzeczy historyczne połączone z patriotyzmem. Uzupełniajmy wspólnie brak Daniela Czapiewskiego wśród nas żyjących.

Po części oficjalnej odbyły się pokazy i zawody strongmenów oraz highlanderów. Znakomicie zaprezentowali się najwięksi polscy siłacze w osobach: Jarosława Dymka, Rafała Kownatke, Krzysztofa Schabowskiego, Sławomira Toczka i Sebastiana Wenty, wraz z zespołem Dudziarzy „Pipes and Drums” z Częstochowy oraz Zespołu Muzycznego „For Sale”.

Na początek odbył się konkurs przeciągania okrętowej liny, w czym lepsi od strongmenów okazali się pomorscy marszałkowie, których swoją fizyczną siłą wsparli m.in. Lech Wałęsa, generał Bogusław Pacek, rektor Akademii Obrony Narodowej oraz były marszałek pomorski Jan Zarębski (ta trójka na zdjęciu powyżej).

Strongmen Jarosław Dymek niemal jak zawodowy konferansjer znakomicie poprowadził zawody w utrzymaniu na czas 25-kg beczki w wyprostowanych przed sobą ramionach. Rywalizowali strongmeni z chętnymi do tej rywalizacji amatorami. Dla amatorów były limity połowy czasów ustanowionych wcześniej przez zawodowców.

I tak 22-letni Radosław Łyskowski z Żukowa (na powyższym zdjęciu) miał za zadanie utrzymać 25-kg ciężar przez 27 sek, a wytrzymał aż 51 sek. Tylko o niewiele mniej, niż uczynił to nieco wcześniej jego zawodowy konkurent Krzysztof Schabowski, który uzyskał czas 54 sek. W nagrodę otrzymał beczułkę piwa.

Z kolei tyczkarz Adam Kolasa miał limit 39 sekund, ale wytrzymał tylko 28 sekund i w nagrodę zamiast beczułki piwa otrzymał tylko szklany pucharek.

Zaś Adam Adamski z Sąborza (wieś położona w województwie pomorskim, w powiecie słupskim, w gminie Damnica przy drodze krajowej w odległości 10 km od Słupska) też wykazał się dużą siłą, bo utrzymał ten ciężar przez 52 sekundy, również niemal tyle co rywalizujący z nim zawodowiec kulomiot Rafał Kownatke, z LKS Ziemi Puckiej (na zdjęciu powyżej), który ustanowił czas 68 sekund. Tego kulomiota oglądaliśmy niedawno podczas lutowych 58 Lekkoatletycznych Halowych Mistrzostw Polski rozegranych w hali Ergo Arena, gdzie zajął drugie miejsce z wynikiem 19,80 m, tj. niemal metr za naszym mistrzem olimpijskim Tomaszem Majewskim 20,70 m. Rafał ma życiówkę 20,13 m uzyskaną w 2013 roku i nie mógł startować na Halowych Mistrzostwach Świata rozgrywanych dwa tygodnie później w tej samej hali, bo nie uzyskał wymaganego limitu 20,50 m. Teraz szykuje się na mistrzostwa Europy, które w sierpniu odbędą się w szwajcarskim Zurychu. Tam będzie mogło wystartować naszych trzech najlepszych kulomiotów, pod warunkiem uzyskania przez nich limitów po 20 metrów.

Na koniec zmagań strongmenów odbył się konkurs podrzutu potężnych rozmiarów sztangi. Tę konkurencję wygrał Sebastian Wenta, który jako jedyny uporał się z ciężarem 165 kg, przy największej wadze jego ciała kilka lat temu – do czego się przyznał – wynoszącej aż 162 kg. Pozostali strongmeni Toczek i Schabowski oraz kulomiot Kownatke zaliczyli ciężar 155 kg.

Następnie w ramach biesiady można było skosztować dań regionalnych przyrządzonych przez regionalnych producentów żywności i restauratorów, jak na przykład Zakłady Mięsne Lis z Sierakowic czy spółkę rodzinną Perła z Miszewka, serwującą doskonałe marynaty ze śledzi, jak zapewniał Mirosław Kaffka, koordynator ds. sprzedaży i marketingu, sprowadzanych żywych w specjalnych zbiornikach aż z Grenlandii.

Prezes Agencji Rynku Rolnego z Warszawy Radosław Szatkowski (na zdjęciu z prawej) popisywał się wykonywanymi na oczach wielu gości daniami regionalnymi, częstował nimi oraz rozdawał autografy na kilku znaczących publikacjach dotyczących spraw kulinarnych, jak choćby albumie polskich smaków opracowanym przez znanego smakosza Piotra Bikont.

Wśród gości Majówki byli m.in. (od lewej): Longin Pastusiak, Sławomir Wałęsa i Lech Wałęsa

Uczestnicy XI Majówki Pomorskich Przedsiębiorców złożyli przyrzeczenie, że przyjadą do Szymbarku za rok. Imprezę ze swadą poprowadzili - Marzanna Graff, polska pisarka, aktorka, autorka tekstów piosenek i spektakli teatralnych oraz Bogdan Szczepański, kompozytor, aranżer i aktor-śpiewak. Występował w teatrach gdyńskich, Muzycznym im. Danuty Baduszkowej (1988-93) i Miejskim im. Witolda Gombrowicza.

Organizatorami MPP byli: Jan Zarębski - Prezes Gdańskiego Klubu Biznesu, Zbigniew Jarecki - Prezes Kaszubskiego Związku Pracodawców, Lidia Czapiewska - właścicielka CEPR i firmy Danmar oraz Andrzej Młyński - Prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej "Szczyt Wieżyca".

Wła-49
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski