Wywiad radiowy wiceprezydenta Gdańska Macieja Lisickiego wywołał małą burzę. Idzie o politykę śmieciową. Nie tyle o nadającą się na śmietnik politykę komunalna, co o opłaty za wywóz śmieci.
- Ja tylko powiem, że ustawa przewiduje, iż jest możliwość naliczania opłat od gospodarstwa domowego, od ilości osób, od ilości zużytej wody i od powierzchni mieszkania. W Gdańsku skłaniamy się ku rozwiązaniu temu ostatniemu, czyli chcielibyśmy obliczać na podstawie powierzchni mieszkania. W większych mieszkaniach mieszkają bogaci ludzie. Natomiast bogaci ludzie produkują więcej śmieci. To jest stwierdzone. Więc jeżeli wprowadzimy system oparty o metry kwadratowe mieszkania, to jest znowu paradoksalnie będzie tak, że jedni będą mieć podwyżkę a inni być może będą mieć obniżkę. Jeżeli będzie rodzina sześcio-siedmioosobowa na niewielkim mieszkaniu, to prawdopodobnie będzie płaciła mniej niż płaciła przed wejściem w życie tej reformy. Natomiast rodziny, które mieszkają w domkach jednorodzinnych, czy na większych mieszkaniach prawdopodobnie zapłacą więcej. Nie chciałbym mówić o skali tego zjawiska, ponieważ dzisiaj jest opłata od kontenera, albo od ilości osób, a będzie od metra, więc będzie w każdym przypadku inaczej – przekonywał na antenie Radia Gdańsk wiceprezydent Maciej Lisicki.
Wywiad, w którym wiceprezydent Gdańska zaproponował to rozwiązanie pobudził to opozycję. Głos zabrał SLD.
- Z olbrzymim niepokojem przyjmujemy pojawiające się publicznie wypowiedzi przedstawicieli administracji samorządowej Gdańska i Gdyni w sprawie sposobu naliczania opłat za wywóz odpadów komunalnych. Wynikająca z ustawy zmiana zasad rozliczania tych usług nie może być pretekstem do drastycznych podwyżek opłat. Z wypowiedzi pana Michała Gucia i pana Macieja Lisickiego, urzędników opłacanych z publicznych pieniędzy, wynika, że wykorzystując nowe uregulowania ustawowe nie wykluczają drastycznego podniesienia opłaty, która w nowym rozstrzygnięciu ustawowym jest de facto podatkiem nakładanym przez gminę na obywateli. Propozycja, by wysokość tej opłaty była naliczana według powierzchni mieszkania świadczy jednoznacznie o intencji władz gminnych. Śmieci bowiem nie są wytworem powierzchni, tylko pochodną działalności i egzystencji człowieka. Domagamy się od władz Gdańska i Gdyni otwartej i poważnej debaty na temat nowej sytuacji. W szczególności żądamy przedstawienia szczegółowego raportu o kosztach wywozu odpadów komunalnych teraz i po wprowadzeniu nowych rozwiązań. Taka debata powinna odbyć się nie tylko na forum rad miast, ale także w radach dzielnic, spółdzielniach mieszkaniowych, wspólnotach mieszkaniowych i na spotkaniach obywatelskich. Niska frekwencja w ostatnich wyborach do władz gminnych, postulat szerokich, merytorycznie uczciwych konsultacji wypełni lokalną demokrację lepiej i pełniej niż cyniczne pogwarki wiceprezydenta M. Lisickiego przed mikrofonem radia. Ten rodzaj arogancji, notoryczny zresztą, demokrację tylko psuje – takie stanowisko przekazali przewodniczący zarządów SLD Gdańska - Marek Formela, Sopotu – Mieczysław Chabowski i Gdyni - Andrzej Różański
Głównym graczem na rynku śmieci jest Przedsiębiorstwo Robót Sanitarno - Porządkowych S.A., w właściwie międzynarodowy gigant pod nazwą SITA Polska sp. z o.o. należąca do międzynarodowego koncernu Suez Environnement. 27 września ub.r. SITA Polska Sp. z o.o. odkupiła od prywatnych akcjonariuszy 83,3 proc. akcji PRSP SA w Gdańsku, największego w województwie pomorskim przedsiębiorstwa świadczącego usługi z zakresu gospodarki odpadowej i utrzymania czystości. Zgodę na przejęcie PRSP S.A. przez SITA Polska wydać musiał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tym samym potwierdziła się teza, iż nastąpił podział rynku wywozu śmieci między dwie wiodące firmy Remondis - na południu i SITA - na północy kraju.
Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach reformująca dotychczasowy model gospodarki odpadami na terenie gminy nakłada na gminy, przedsiębiorców oraz właścicieli nieruchomości nowe obowiązki, a ostateczną datą dostosowania dotychczasowego modelu do wymogów nowelizacji jest 1 lipca 2013 r. Nowe stawki opłat muszą być uchwalone do końca roku.
W śmieciowej kwestii głos zabrał adwokat Donat Paliszewski. Poniżej prezentujemy jego opinię.
Co się zmieni dla Kowalskiego?
Podstawowym założeniem znowelizowanej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest obligatoryjne przejęcie przez gminy dotychczasowych obowiązków właścicieli nieruchomości związanych z gospodarowaniem odpadami. Najistotniejszą zmianą z punktu widzenia zwykłego Kowalskiego będzie obowiązek gminy wyłaniania w drodze przetargu podmiotu/podmiotów prowadzących działalność w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości zamieszkanych. Tym samym właściciele nieruchomości zostaną zwolnieni z obowiązku podpisywania indywidualnie umów na odbiór odpadów, a dotychczasowe umowy wygasną. Jednocześnie gminy obciążą właścicieli nieruchomości opłatą, która będzie uwzględniała koszty odbierania, transportu, zbierania, odzysku, w tym recyklingu, a także unieszkodliwiania odpadów. Przyjęcie tego rozwiązania wiąże się jednak dla gminy z koniecznością przekształcenia gminnej jednostki organizacyjnej w spółkę prawa handlowego, tak aby jednostka ta mogła wziąć udział w przetargu na odbieranie odpadów komunalnych.
Opłata za zagospodarowanie odpadów
Oprócz opłaty za odbiór odpadów gmina (organy związków międzygminnych pozbawiono możliwości ustalenia wysokości opłaty) będzie zobowiązana ustalić w drodze uchwały wysokość opłaty za zagospodarowanie odpadów, którą zobowiązani będą ponosić właściciele nieruchomości. Sposób ustalenia tejże opłaty budzi już spore emocje wśród prawników, którzy podkreślają niekonstytucyjność przyjętych rozwiązań, a w szczególności sprzeczność z art. 168 Konstytucji w zakresie w jakim ustawodawca pozostawił gminom niczym nieskrępowaną swobodę w ustalaniu jej wysokości.
Przede wszystkim rada gminy będzie obowiązana określić sposób ustalenia opłaty, która może stanowić iloczyn bądź liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość, bądź też ilości zużytej wody z danej nieruchomości, albo powierzchni lokalu mieszkalnego oraz stawki ustalonej przez gminę, przy czym stawka ta z uwagi na brak szczególnej regulacji może być ustalona dowolnie. Warunkiem jest jednak, aby była ona niższa dla osób, które prowadzą selektywną zbiórkę odpadów, co ma stanowić dodatkową zachętę dla dbających o środowisko.
Nowe obowiązki dla Kowalskiego
Przysłowiowy Kowalski będący właścicielem nieruchomości będzie obowiązany złożyć do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta według uchwalonego przez radę gminy wzoru deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w terminie 14 dni od dnia zamieszkania na danej nieruchomości pierwszego mieszkańca lub powstania na danej nieruchomości odpadów komunalnych. W przypadku zmiany danych będących podstawą ustalenia wysokości należnej opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi lub określonej w deklaracji ilości odpadów komunalnych powstających na danej nieruchomości, właściciel nieruchomości będzie obowiązany złożyć do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta nową deklarację w terminie 14 dni od dnia nastąpienia zmiany. Jest to regulacja analogiczna jak dla podatków i opłat lokalnych.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 23/07/2012 14:15 - Akcja „Jestem zwierzęciem. Kimś, nie czymś” - GALERIA
- 23/07/2012 12:17 - Ruszyła lawina upadłości - ujawnia się czarna dziura "Zielonej wyspy"
- 20/07/2012 16:21 - Lunch z Kurierem: Potrzeba opracowania polityki transportowej
- 19/07/2012 18:45 - XVIII-wieczne podwórze w Domu Uphagena
- 19/07/2012 18:08 - Protest na „Jaśkówce” we Wrzeszczu przeciw wycince drzew
- 17/07/2012 07:15 - Gdańskie tam-tamy dla Andrzeja K. Waśkiewcza
- 17/07/2012 07:07 - Miller: Rośnie opresyjność państwa pod rządami PO
- 16/07/2012 13:09 - Apel SLD: STOP dzikim podwyżkom opłat za wywóz śmieci!!!
- 15/07/2012 19:46 - Jerzy Borowczak po raz kolejny zatrzymał projekt ustawy o spółdzielczości mieszkaniowej
- 14/07/2012 12:38 - Przedstawiciele międzynarodowej organizacji finansowej w Gdańsku