Z Leszkiem Millerem rozmawia Artur S. Górski
- Rozpoczął pan letnią wędrówkę po Pomorzu, Gdynia, Mierzeja Wiślana. To wakacje czy promocja programu partii?
Leszek Miller: Cóż, robimy to co zawsze. Korzystamy z okazji by spotykać się z wyborcami. Lato to dobra pora na rozmowy z ludźmi. O polityce, ale nie tylko.
- Można rozmawiać o krajobrazach, o pogodzie...
Leszek Miller: No tak (śmiech)
- A mamy do czynienia ze wzrostem represyjności państwa wobec obywateli. Oto przy okazji fiesty jaką było Euro 2012 ogranicza się obywatelskie swobody, a na wakacjach funduje się projekt zwiększenia uprawnień służbom mundurowym, czyli policji i strażom miejskim. Szczególnie, jeśli chodzi o prawo do strzelania, do używania broni. Zdarza się, lub zdarzyć się może, że policja przekroczy uprawnienia...
Leszek Miller: Trzeba rozdzielić te kwestie. Po pierwsze zwiększone uprawnienia policji to krok w dobrym kierunku. Nie ma jeszcze jednego spójnego projektu ustawy regulującego wzrost uprawnień. Funkcjonariusze muszą być doskonale przygotowani do pełnionej służby. Muszą też mieć szansę, gdy staną oko w oko z bandytą. Szansę na odparcie agresji, jak i na powstrzymanie przestępcy. Nie może być tak, że policjant boi się kryminalisty.
- Mówi pan to jako były szef MSWiA? Zwiększone uprawnienia wprowadziliście już raz, po o zabiciu policjanta w podwarszawskich Parolach...
Leszek Miller: Policjant, stając oko w oko z przestępcą musi mieć pewność, że państwo stoi po jego stronie. Ja widzę zagrożenia wolności nie w zwiększeniu uprawnień policji, ale na przykład w ograniczeniu prawa do organizowania się i do wyrażania opinii...
- Ma pan na myśli to, iż została przyjęta podczas Euro zaproponowana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, nowelizacja ustawy o zgromadzeniach publicznych?
Leszek Miller: To rozwiązanie w efekcie utrudni, a może nawet uniemożliwić, obywatelom publiczne wyrażanie sprzeciwu wobec poczynań władzy.
- Tej władzy, która ostatnio zabrała się za samoorganizację społeczną, czyli za spółdzielnie od spółdzielni mieszkaniowych, przez kasy kredytowe po ogródki działkowe. Czy nie jest to znak wzrostu ingerencji państwa?
Leszek Miller: Jest to działanie będące efektem ideologicznego przekonania, że spółdzielczość jest zła, bo wywodzi się z dawnego systemu. Otóż nic bardziej mylnego. Tym grzechem niewiedzy wykazują się głównie politycy PO w swoim pseudoliberalnym zaślepieniu, ale też i PiS nie jest od tego wolne. SLD zaś będzie opowiadał się zawsze za prawem obywateli do organizowania się w spółdzielnie. To nie ma nic wspólnego z Marksem.
- Widocznie nie wiedzą liberałowie, że spółdzielnie zakładali księża jak Piotr Wawrzyniak, czy działacze narodowi w Galicji.
Leszek Miller: To nie pierwszy ich przejaw niewiedzy, ignorancji i ideologicznego zaślepienia. Dlaczego mają z tego powodu cierpieć obywatele? Ideologicznie chce się wykreślić dorobek polskiej spółdzielczości. Forsuje więc się projekt, który uderzy w spółdzielnie mieszkaniowe, w ogródki działkowe nie pamiętając o tradycji sięgającej jeszcze czasów sprzed I wojny światowej, czy tradycji budownictwa przedwojennego w Warszawie. Bo tak komuś ideologia podpowiada.
- Ogródki działkowe, trafiając w ręce samorządowych urzędników, na końcu łańcuszka staną się terenami pod apartamentowce i kolejne markety oraz banki?
Leszek Miller: Były już takie zakusy. Po tereny ogródków działkowych i autonomię związków działkowców wyciągano rękę nie raz. W 2005 r. SLD w ustawie zabezpieczył interesy działkowców. Niestety ustawa się nie ostała.
- Cóż, wyborcy to ocenią. Z kolei wasz konkurent Ruch noszący imię posła Palikota, ostatnio w sondażach osłabł. Atrakcyjność Palikota przemija? Czy planujecie jakieś polityczne transfery?
Leszek Miller: Są wysyłane sygnały od członków Ruchu Palikota w naszą stronę, ale jesteśmy ostrożni, czy czasem nie są to puste gesty. Notowania tego ugrupowania będą słabły. Ginie efekt nowości. Niespełnione obietnice wyborcze przytłoczą Palikota i jego ruch. Wielu młodych ludzi dało się nabrać i teraz widzą, że z tych wyborczych obietnic nie zostało nic. Za składanie fałszywych obietnic słono się płaci. Dotyczy to też Janusza Palikota.
- 20/07/2012 16:21 - Lunch z Kurierem: Potrzeba opracowania polityki transportowej
- 19/07/2012 18:45 - XVIII-wieczne podwórze w Domu Uphagena
- 19/07/2012 18:08 - Protest na „Jaśkówce” we Wrzeszczu przeciw wycince drzew
- 19/07/2012 17:58 - W Gdańsku śmieci dla bogaczy?
- 17/07/2012 07:15 - Gdańskie tam-tamy dla Andrzeja K. Waśkiewcza
- 16/07/2012 13:09 - Apel SLD: STOP dzikim podwyżkom opłat za wywóz śmieci!!!
- 15/07/2012 19:46 - Jerzy Borowczak po raz kolejny zatrzymał projekt ustawy o spółdzielczości mieszkaniowej
- 14/07/2012 12:38 - Przedstawiciele międzynarodowej organizacji finansowej w Gdańsku
- 12/07/2012 13:03 - Ponad 2 mln dla zarządu SAUR Neptun
- 11/07/2012 18:13 - Lewica przygotowuje samorządową alternatywę dla dominacji PO w Trójmieście