Rada Miasta Gdańska przyjęła budżet Gdańska na 2014 rok. Za było 25 radnych, 8 przeciwnych, przy 0 wstrzymujących się. Zaplanowano dochody na poziomie ponad 2,6 mld zł, a wydatki na ok. 2,7 mld zł. Deficyt wyniesie ponad 30 mln zł i w całości zostanie pokryty z kredytów.
Przyjęcie budżetu rekomendował Radzie Miasta prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który powiedział, że w swojej dotychczasowej służbie czyni to już po raz szesnasty, ale jest to pierwszy budżet, który wpisuje się w perspektywę unijną na lata 2014-2020 i wieloletniej prognozy finansowej na lata 2014-2040.
Obecnie zmiany są takie, że każda jednostka samorządu od 2014 roku, będzie musiała spełniać indywidualny wskaźnik zadłużenia. Nie są już aktualne dawne przyzwyczajenia z obliczaniem zadłużenia do 60 procent. Teraz trzeba wspólnie nauczyć się nowego obliczania wskaźnika zadłużenia, stwierdził prezydent. Tym bardziej gdyż Gdańsk przygotowuje się do pozyskania środków unijnych na kolejne inwestycje. Już zlecono przygotowanie dokumentacji na budowę nowych dróg, jak np. Nowa Bulońska i Nowa Jabłoniowa.
Prezydent Adamowicz wspomniał, że Miasto kończy bardzo intensywny program inwestycyjny na lata 2007-2013 i obecnie przygotowuje się na równie intensywny program. De facto pieniądze na lata 2014-2020 są już rozdysponowane, jednakże nowe zadania można wpisywać jedynie kosztem redukcji wydatków bieżących, a jak wiadomo jest to sfera trudna do zrealizowania. Prezydent Adamowicz powiedział, że zakres obiecywanych gruszek na wierzbie jest zminimalizowany do zera, a działania oszczędnościowe do roku 2020, jak i w dłuższej perspektywie do 2040 roku będą musiały być cały czas podejmowane. - Wyniki gospodarcze wskazują, że Unia Europejska osiągnęła punkt zwrotny w walce z kryzysem, a Polska z 2,5 proc. wzrostem PKB znalazła się na piątym miejscu w rodzinie unijnej. Należy zatem zakładać, że gdańska gospodarka będzie rozwijać się w przyszłym roku szybciej niż inne ośrodki - powiedział Adamowicz.
Nadmienił również, że szacowana stopa bezrobocia w Gdańsku w 2014 r. będzie wynosić 7,8 proc. To o wiele mniej, niż średnia krajowa wynosząca około 14 proc. Budżet na 2014 r. po raz pierwszy zawiera wydzielone środki w postaci 9 mln zł na budżet obywatelski. To bez wątpienia jest bardzo ważne, bo mieszkańcy mogą sami wybrać istotne dla ich dzielnic i osiedli projekty.
Co do budżetu na 2014 rok, to Gdańsk zaplanował dochody na poziomie ponad 2,6 mld zł, a wydatki na ok. 2,7 mld zł. Deficyt wyniesie ponad 30 mln zł i w całości zostanie pokryty z kredytów. W 2014 r. wydatki będą ogółem niższe o 2, 5 proc., jednakże ich poziom nadal będzie bardzo wysoki. W przyszłym roku zostanie zakończonych 18 dużych zadań inwestycyjnych, zostanie oddane do użytku Europejskie Centrum Solidarności, drogowy system bezpieczeństwa TRISTAR, dobiegnie końca przebudowa nabrzeży Motławy i pierwszy etap rozbudowy Cmentarza Łostowice. Zakończona zostanie rewitalizacja Nowego Portu i Dolnego Wrzeszcza oraz budowa Teatru Szekspirowskiego. - Planujemy, że wydatki bieżące będą wyższe o 1,4 procent - stwierdził Adamowicz.
Nadmienił również, że w przyszłym roku 8 mln zł zaplanowano dla pracowników samorządowych, poza nauczycielami i kadrą kierowniczą w urzędzie. Będzie to pierwsza od trzech lat podwyżka dla urzędników. W latach 2007 - 2014 zadłużenie Miasta wzrosło o miliard złotych, ale w tym samym czasie wygenerowano z własnej kasy ponad 5 mld zł. To pokazuje, że gospodarka finansowa miasta Gdańska jest niezwykle efektywna, a liczby mówią same za siebie. Prezydent powiedział też, że co piąta złotówka wydana na inwestycje pochodzi z kredytu, nie dziwi zatem fakt, że Gdańsk we wszystkich rankingach zajmuje 1 lub 2 miejsce pod względem najdynamiczniej rozwijających się polskich miast. Struktura zadłużenia naszego miasta jest niezwykle korzystna, bo pod koniec 2014 r. relacja obsługi zadłużenia do dochodów wyniesie 5, 1 proc. przy dopuszczalnym poziomie 9,6 proc. Jest więc jeszcze ponad 4 proc. luzu, co dowodzi, że finanse Gdańska są bezpieczne.
Prezydent Paweł Adamowicz zapewnił, że budżet na 2014 r. jest bardzo dobry i jest proinwestycyjny, mimo że piłkarskie UEFA Euro 2012 już dawno się skończyło. Dlatego zachęcał radnych do jego uchwalenia.
Grzegorz Strzelczyk, szef Klubu PiS: - Przypominam, że rok 2014 to też rok wyborczy. Każdy plan finansowy składa się z planu przychodów i rozchodów. Dopiero 4 grudnia otrzymaliśmy informację o kontroli przeprowadzonej z inicjatywy prezydenta w MOSiR. Nie wiem jak nazwać załącznik, który dostaliśmy, jestem nim zdziwiony. Z tego papieru niewiele wynika, nie ma odpowiedzialnych za nieprawidłowości powstałe w gdańskiej Marinie.
Strzelczyk zarzucił też, że sąsiednie miasta jak Gdynia i Sopot zmniejszają stawki za wywóz śmieci komunalnych, a Gdańsk pozostaje w tym względzie bierny.
Radny z Klubu PiS Wiesław Kamiński (na zdjęciu powyżej) zarzucił prezydentowi, że nie ma kompletnych danych pokazujących potencjał spółek miejskich. Uznał, że głównym celem przedstawionego projektu jest niewątpliwie zapewnienie interesu politycznego Pawła Adamowicza w roku wyborczym. Stąd podwyżki wynagrodzeń i 9 mln budżet obywatelski, który prezydent traktuje instrumentalnie. Kamiński stwierdził też, że nastąpił znaczny spadek, o 31, 5 proc., z tytułu mienia komunalnego. Natomiast zaplanowane wzrosty dochodów własnych wynikają raczej z wzrostów w ustawie podatkowej, a nie z ożywienia gospodarczego. Kamiński uznał, ze najwyższe spadki w wydatkach bieżących Miasto proponuje w transporcie i łączności, a najwięcej chce oszczędzać na drogach. Szczególnie oburzające jest obniżenie zasiłków stałych i obniżenie wydatków z tytułu cmentarzy. Oszczędzać też będziemy na pomocy materialnej dla uczniów oraz oczyszczaniu miasta. Kamiński jest zdania, że prowadzona od lat polityka zadłużenia nie zwiększa szans Gdańska na dofinansowanie. Wbrew prowadzonej propagandzie, Gdańsk jest miastem brudnym, a przyszłoroczny budżet to zjawisko pogłębi. Kamiński zarzucił prezydentowi Adamowiczowi, że rządzi nie słuchając nikogo, a miasto się zadłuża. I dlatego w imieniu radnych PiS oświadczył, że jako klub nie poprą projektu tego budżetu.
Radny Piotr Gierszewski (PiS) utyskiwał, że od 8 lat prosi o zauważenie segmentu edukacji i bardzo żałuję, że na 6 wniosków komisji edukacji w budżecie został uwzględniony tylko jeden i dotyczy podwyżki o ok. 45 zł dla pracowników administracji szkół. Dopominał się też o zwiększenie wydatków na remonty i modernizacje, a także zwiększenie dodatku motywacyjnego dla dyrektorów szkół, nie zmienianego od 7 lat.
Radna Jolanta Banach (SLD) wyraziła swój niepokój z powodu spadku wydatków na pomoc społeczną, taką jak na ośrodki wsparcia, dzienne domy pomocy dla starszych czy dla kobiet w ciąży. Nie widzi ona powodów, dla których pomoc społeczna musi wchodzić w nowy rok z deficytem.
Radni podjęli jeszcze kilka uchwał w sprawie przyjęcia programu ochrony środowiska przed hałasem na lata 2014-2018 oraz planów zagospodarowania przestrzennego, m.in. dla Śródmieścia, Oliwy i Matemblewa.
Po ostatniej tegorocznej sesji już tradycyjnie gdańscy radni spotkali się na spotkaniu opłatkowym.
Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 17/12/2013 22:38 - Czarny czwartek robotniczej Gdyni
- 17/12/2013 22:36 - Wypadek na torach. Nie żyje mężczyzna
- 17/12/2013 09:20 - Nowi członkowie kulinarnej sieci
- 17/12/2013 09:12 - VIII Forum Energetyczne Sopot 2013
- 16/12/2013 19:38 - Grudzień’70: Sprawiedliwość bez zemsty
- 15/12/2013 21:37 - Jubileuszowa 25. Gdańska Choinka
- 15/12/2013 19:33 - Jak nie paść ofiarą kieszonkowca w przedświątecznej gorączce zakupowej?
- 15/12/2013 19:22 - Jubileusz X-lecia Konsulatu Królestwa Hiszpanii w Gdańsku
- 12/12/2013 14:04 - Wyroki za Stella Maris
- 12/12/2013 13:52 - Podwójne standardy starej i nowej Unii, czyli Lipsk - Gdańsk