Prokuratura Okręgowa w Gdańsku odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie szkoły w Kokoszkach, tłumacząc decyzję niemożnością stwierdzenia o ocenie finansowej przedsięwzięcia przed jego rozpoczęciem. Nie mniej jednak członkowie Prawa i Sprawiedliwości zauważywszy niedopełnienie formalności przez jednego z oferentów, zwrócili się z prośbą o wyjaśnienie do Pawła Adamowicza, prezydenta Miasta Gdańsk. Uwaga została zwrócona na nieprawidłowości związane z procedowaniem konkursu. Odpowiedzi nie otrzymali. - Skoro został rozpisany konkurs, skoro zostały określone warunki, uważamy za rzecz absolutnie skandaliczną, że w tak jawny sposób nie są przestrzegane reguły - wyjaśniał Grzegorz Strzelczyk.
Piotr Gierszewski, radny Miasta Gdańsk i zarazem przewodniczący Komisji Edukacji, wystosował pismo do prezydenta Pawła Adamowicza oraz Bogdana Oleszka, przewodniczącego Rady Miasta Gdańsk, w sprawie dopuszczenia do drugiego etapu konkursy oferenta, który nie przedłożył pełnej dokumentacji.
- Ten konkurs miał być wyjątkowo transparentny. Regulamin podpisany przez prezydenta, który musi być bezwzględnie przestrzegany jako ten, który jest podstawą wyboru najlepszego oferenta. W rozdziale pierwszym podane są wymagane dokumenty, które należy przedstawić Komisji Konkursowej. Fundacja Familijny Poznań nie przedłożyła tego dokumentu. Zostało to przeze mnie zakwestionowane. Nie miałem poparcia w komisji i poprosiłem o uczestnictwo prawnika, ponieważ pozostali członkowie komisji głusi byli na moje zapytania. Przewodnicząca Komisji (Ewa Kamińska - dop. ŻS) odmówiła i przegłosowała dopuszczenie do następnego etapu oferty Familijnego Poznania - mówił Gierszewski.
W zarządzeniu prezydenta z 4 lutego 2014 roku widnieje informacja, iż komisja pracuje zgodnie z zasadami przyjętymi w regulaminie konkursu. On zaś wymaga od oferenta przedłożenia 8 dokumentów, w tym „przygotowanie do publicznej prezentacji w czasie 45 min. oferty dydaktyczno- opiekuńczo-wychowawczej w formie elektronicznej w formacie POWER POINT 97”.
Fundacja Familijny Poznań złożyła dokumenty 31 stycznia o godzinie 13, jednak wśród nich nie znalazła się powyższa prezentacja. Mimo to zostali zakwalifikowani do następnej tury, którą jest prezentacja oferty.
- Biorę udział w kilkudziesięciu konkursach organizowanych prze miasto Gdańsk i brak parafki na stronie czasami dyskwalifikowało w dalszej procedurze. A tutaj mówimy o braku konkretnego dokumentu, który został wpisany do regulaminu i zatwierdzony przez organizatora konkursu - przyznał radny Miasta Gdańsk. - Ocenie podlega tylko pisemna oferta złożona przez oferenta. Tego dokumentu nie było, czyli ocena powinna być bezwzględnie negatywna - dodał.
Dodajmy, że komplet dokumentów należało złożyć do 31 stycznia do godziny 14. Po tym terminie wszystkie pisma były oddalane.
Członkom PiS nasuwa się pytanie, czy brak dokumentu może spowodować odrzucenie kandydatury. Pomimo wystosowanego pisma z zaznaczeniem czasu na odpowiedź (5 dni), prezydent Adamowicz nie ustosunkował się do poruszanych w nim zagadnień.
- Mam nadzieje, że specjalne służby wyjaśnią, czy wyprowadzenie konkursu nie było intencjonalne - oznajmił Grzegorz Strzelczyk.
Dodatkowo PiS jest przeciwny przekazaniu szkoły w Kokoszkach prywatnemu właścicielowi.
- W 2010 roku wypowiedział się w tej sprawie trybunał konstytucyjny, mówiąc że prowadzenie szkół publicznych jest to zadanie własne gminy. Jesteśmy również pod rządami ustawy, która wyraźnie wskazuje na to, że gminy i samorządy nie powinny przekazywać placówek oświatowych w ręce niepubliczne, jeżeli liczba uczniów w tych szkołach przekracza 70. W związku z tym, w sprawie Kokoszek mamy do czynienia ze wszystkim tymi kazusami i wszystkie te kazusy są naruszone - stwierdził Gierszewski. - Sprawa nie dotyczy tych ok 40 mln zł, co jest kosztem budowy tego całego obiektu, który ma być przekazany na 6 lat, ale również proszę obliczyć sobie, że będzie około 700-750 uczniów i średnie 10 tys. zł subwencji oświatowej na jednego ucznia, czyli deklarujemy od razu, że przekazywać będziemy rocznie 7,5 mln zł samej subwencji z budżetu miasta - dodał.
Według radnego wyjściem z sytuacji byłoby przerwanie konkursu, chyba że organizator wyraża chęć wytłumaczenia się z nieprzestrzegania podpisanego przez siebie regulaminu.
Szkoła w Kokoszkach zostałaby wówczas w posiadaniu gminy, gdyż prezydent Adamowicz zdeklarował się na pozostawienie obiektu w rękach państwowych, jeżeli konkurs nie zostanie rozstrzygnięty za pierwszym razem.
12 lutego br. nastąpi publiczna prezentacja ofert w konkursie na operatora obiektu. Uczestniczyć w niej będą dwa podmioty- Fundacja Familijny Poznań i Zespół Szkół im. Macieja Płażyńskiego sp. z o.o. z Pucka.
Żaneta Stasiowska
Inne artykuły związane z:
- 13/02/2014 18:38 - Pożyczka na kupno operacji? To chore...
- 13/02/2014 18:22 - Koniec Nowaka? 25 świadków w sprawie prezydenta Gdańska
- 11/02/2014 19:09 - Fotografie gdańskiej historii
- 11/02/2014 15:40 - Opozycja jednym głosem - edukacja to nie towar!
- 11/02/2014 15:35 - Podsumowanie roku 2013 Straży Miejskiej
- 10/02/2014 16:52 - Jak dojechać z Pruszcza do Gdańska?
- 10/02/2014 16:20 - Ruszyło głosowanie na projekty w Budżecie Obywatelskim
- 10/02/2014 16:17 - Zapomniany przywódca strajku Sierpnia’80 - Honorowym Obywatelem Gdyni
- 09/02/2014 17:07 - Morska energetyka wiatrowa na Bałtyku
- 09/02/2014 12:27 - 25 lat Okrągłego Stołu: Od Wilanowa do Brukseli