Kontrakty NCS do przeglądu

Zdaniem posłów PiS zarządowi Narodowego Centrum Sportu  należy się zwolnienie dyscyplinarne, a nie nagrody. Z kolei Sławomir Neumann pomorski poseł PO, namawia do przejrzenia kontraktów zarządu Narodowego Centrum Sportu.

- Stadion nie jest gotowy do użytku. To generuje kolejne straty publicznych pieniędzy. Okazuje się, że boisko jest niewymiarowe jak słyszymy. Zadziwia też absurdalna wysokość apanaży za wydawanie a nie za zarabianie pieniędzy. Po tylu skandalach wokół budowy stadionu oraz ciągłego przesuwania terminów jego oddania do użytku co naraża nas nie tylko na blamaż, ale konkretne straty finansowe osoby za to odpowiedzialne powinny być za nieudolność zwolnione dyscyplinarnie. Tymczasem minister Joanna Mucha daje dowód swojej niekompetencji pozwalając odejść w trybie dobrowolnej rezygnacji, z zachowaniem apanaży, osobie odpowiedzialnej za skandal ze Stadionem Narodowym – uważa poseł PiS Andrzej Jaworski.

Były szef NCS Rafał Kapler dostanie gigantyczną premię za pracę. Jak powiedziała minister sportu Joanna Mucha, ze wstępnych wyliczeń wynika, że będzie to około 570 tys. złotych – jak podała stacja TVN24.

Kapler nie otrzyma odprawy, bo z NCS-em był związany tzw. „kontraktem menadżerskim”. Zamiast tego będzie półmilionowa premia - według minister Muchy, pieniądze zostaną wypłacone za dwa „sukcesy”  „dokonanie pełnych odbiorów stadionu”. Drugi to przeprowadzenie na warszawskim obiekcie spotkań Euro 2012. Zgodnie z kontraktem, prezesowi przysługiwały bowiem dwie premie po oddaniu obiektu, a drugą po zakończeniu Euro 2012.

Minister sportu Joanna Mucha oświadczyła podczas briefingu w Lublinie, że w ostatnich dniach rozmawiała z prezesem zarządu Narodowego Centrum Sportu sp. z o.o. Rafałem Kaplerem i zna jego decyzję. Ta decyzja to rezygnacja z pełnienia funkcji prezesa NCS. Jak zapowiedziała Mucha – rezygnacja zostanie przyjęta. Zarządzanie Narodowym Centrum Sportu przejmuje wiceprezes Zarządu Dyrektor Pionu Zarządzania Projektem Robert Wojtaś. Jednak nie milkną kontrowersje wokół premii jakie ma zainkasować były już zarząd. Z kolei Sławomir Neumann pomorski poseł PO namawia do przejrzenia kontraktów zarządu Narodowego Centrum Sportu. - Nie wiemy jakie zapisy sa zawarte w kontrakcie. To jest układ biznesowy. To byłby absurd. Oznaczałoby to, że ktoś popełnił błąd przy sporządzaniu kontraktu – uważa poseł Neumann i przyznaje, że gdyby okazało się, że w kontrakcie są zapisy urągające logice, konsekwencje powinny być wyciągnięte.

- Nie znam dokładnych zapisów kontraktu. Jest to obwarowane poufnością umowy, ale wydaje się, że powinien to być biznesowy układ. Umawiamy się na termin i na zakres prac. Zostaje to zadanie wykonane jest premia. Nie zostaje wykonane lub wykonane jest niewłaściwie to o nagrodach przewidzianych w kontrakcie nie ma mowy, muszą być weryfikowane. Chyba, że jest tam zapis, że nagroda zostanie przyznana za samo ukończenie budowy. To byłby absurd. Mogłoby się bowiem zdarzyć, że prace skończyłyby się wtedy jesienią 2012 r. już po Euro 2012 – ironizuje poseł Neumann.

Czy zatem premia za kierowanie budową Stadionu Narodowego w ogóle powinna być wypłacona?  Rodzi się bowiem kwadratura koła.
- Potrzebne jest uczciwe podejście z obu stron. Wydaje się, że jeśli premie muszą być wypłacone to w zmodyfikowanej wysokości, ale to zależy od zapisów kontraktu i opinii prawnych  – ocenia Neumann.

Tymczasem minister Mucha dziękując Rafałowi Kaplerowi za współpracę przy budowie Stadionu Narodowego stwierdziła:
- Pan Kapler, pełniąc funkcję prezesa NCS od 6 sierpnia 2008 roku, wziął na siebie dużą odpowiedzialność za największą inwestycję sportową w naszym kraju. Zdaję sobie sprawę, że atakowany przez media, dzisiaj stawiany jest w niekorzystnym świetle. Wyrażam nadzieję, że z czasem ocena pracy Pana Rafała Kaplera ulegnie weryfikacji. Dziękuję serdecznie panu Kaplerowi za pracę, jaką wykonał. Rozstaliśmy się w przyjaźni i bardzo dobrej atmosferze – oceniła Mucha i dodała, że nie chce na razie szczegółowo komentować medialnych informacji o premiach, jakie przyznano szefom Narodowego Centrum Sportu.

Kilka dni temu media doniosły, że trzech prezesów NCS ma otrzymać w sumie 90 tysięcy złotych premii, mimo iż Stadion Narodowy wciąż nie jest gotowy. Przez cztery lata nazbierała się spora suma.
- Po ponad trzech latach pracy w NCS, po wybudowaniu Stadionu Narodowego, chciałbym serdecznie podziękować i pogratulować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego wyjątkowego obiektu- napisał Kapler w wydanym oświadczeniu. Był on szefem NCS od sierpnia 2008 roku. Wcześniej Kapler ukończył Szkołę Główną Handlową (ekonomia, marketing i zarządzanie) oraz MBA na University of Minnesota, pracował w Leroy Merlin Polska, Polskiej Telefonii Cyfrowej Sp. z o.o. oraz PKN Orlen S.A. Narodowe Centrum Sportu działa na podstawie ustawy o przygotowaniu finałowego turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2012 oraz umowy o powierzeniu spółce celowej zadań związanych z przygotowaniem i wykonaniem przedsięwzięcia Euro 2012. NCS oprócz budowy stadionu odpowiada za przygotowanie stadionu do Euro 2012 i zarządzanie w imieniu Skarbu Państwa kompleksem terenów rekreacyjno-sportowych na terenach byłego Stadionu Dziesięciolecia - obecnie Stadion Narodowy.  

Otwarcie Stadionu Narodowego było kilkakrotnie przekładane. W końcu działalność Stadionu Narodowego zainaugurował 29 stycznia koncert pod hasłem "Oto jestem". Ostatnio jednak odwołano mecz o Superpuchar Polski planowany na 11 lutego pomiędzy Wisłą Kraków a Legią Warszawa. Zamiast meczu w niedzielę odbył się bieg wokół areny, w którym uczestniczyła setka osób, w tym minister Mucha.

Czy odbędzie się mecz reprezentacji Polski i Portugalii nie wiadomo. Obiekt kosztował dwa miliardy złotych. Pierwotnie miał być gotowy na lipiec 2011, ale m.in. z powodu konieczności naprawy schodów kaskadowych powstało opóźnienie.

ASG