Z Andrzejem Jaworskim, kandydatem PiS na posła w okręgu gdańskim rozmawia Artur S. Górski
- Przekazanie publicznej szkoły podstawowej w Gdańsku Kokoszkach spółce prawa handlowego zarządzeniem prezydenta Gdańska odbyło się niezgodnie z prawem orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny. W Gdańsku było kilka pseudoprywatyzacji. Tym razem nawet na gruncie prawa administracyjnego gdański sąd nie mógł orzec inaczej. Idzie nowe?
Andrzej Jaworski: Sąd rzeczywiście nie miał wyjścia. Przypomnę, że w sprawie przetargu na prowadzenie szkoły i trybu jego rozstrzygnięcia składaliśmy zawiadomienie do prokuratury i CBA. Mam nadzieję, że doczekają się one właściwej oceny. Prokuratura w wielu bulwersujących sprawach, jak choćby przez kilka lat aż do wybuchu afery w sprawie Amber Gold, wykazywała się niezrozumiałą łagodnością.
- Ocenie, chociażby w wymiarze politycznymi gospodarczym, powinny podlegać też inne umowy i procesy pseudoprywatyzacji, jak sprzedaż komunalnego majątku GPEC komunalnemu holdingowi z Lipska?
Andrzej Jaworski: Trudno będzie wrócić do stanu własnościowego sprzed dekady, kiedy to ważne przedsiębiorstwo było spółką miejską. Podpisane zostały umowy, upłynął już czas. Mam nadzieję, że w końcu po 20 latach władza w Gdańsku zmieni się i nowa ekipa zapozna się z całością procesów pseudoprywatyzacji, a osoby, które działały na szkodę miasta i jego mieszkańców poniosą konsekwencje. Nie może być utrzymany stan powszechnej nieodpowiedzialności za podejmowane decyzje.
- Ależ mamy wzrost PKB, gigantyczne fundusze unijne, wyniki finansowe, tylko pracownikom mizernie wynagradzanym już zaciskają się zęby...
Andrzej Jaworski: Polacy widzą i wiedzą, że pracują ciężko za marne pieniądze. Do Polski napłynęły z Unii miliardy euro. Nic za darmo. Rynek został otwarty. Dług trzeba spłacać. A za te pieniądze nie uruchomiono długotrwałych procesów inwestycyjnych, które rokowałyby na przyszłość. PO zmarnowała gigantyczne pieniądze budując drogo, inwestując nietrafnie. Nie ma gotowego ciągu autostrad. W Gdańsku tunel pod Martwą Wisłą miał być wizytówką nie jest skończony. Zakładano, że będzie kosztował 400 milionów, później, że 850 milionów, a będzie gotowy za miliard 450 milionów złotych. To są gigantyczne kwoty.
- I tak to nic w porównaniu z 350 miliardami dolarów długu zagranicznego i bilionowym długiem publicznym, nie licząc tego ukrytego. Macie pomysł by tą gigantyczną bombę rozbroić?
Andrzej Jaworski: Nie tylko mamy taki pomysł, ale i program gospodarczy, a ci, którzy nakradli, będą musieli kasę zwrócić. Będzie audyt spółek Skarbu Państwa. Przede wszystkim PiS daje szansę, że Polacy potraktują znów państwo jako własne, że państwo zostanie im zwrócone.
- Od kilku lat stawiane są diagnozy. Bez konsekwencji. Ale w kampanii wyborczej premier Kopacz zajęła się bezpieczeństwem energetycznym i naszym uniezależnieniem się od Wschodu. Przy okazji ogłosiła, że elektrowni atomowej nie będzie. Politycy dbają o bezpieczeństwo energetyczne?
Andrzej Jaworski: Są różni politycy. Nie można ufać obecnej ekipie. Nie tylko tej kierowanej z nadania Donalda Tuska przez Ewę Kopacz bo Platformie ufać nie można od jej założenia. Ona prezentowała program, którego nie realizowała. Od początku twierdzę, że plan budowy elektrowni atomowej jest chybiony. Nie tylko jeśli chodzi o jej technologię, czy lokalizację. Nas nie stać na takie przedsięwzięcie. Rząd Tuska stać było na opłacenie badań społecznych i propagandę oraz gigantyczne gratyfikacje dla byłych ministrów zasiadających w zarządach spółek, które budowały elektrownię nie budując. Poszły setki milionów na wynagrodzenia kierowane do tzw. swoich ludzi.
- Kampania wyborcza to też starcie idei. W państwie, w którym wzrost PKB nie przenosi się na płace, w którym pracuje się długo za marne wynagrodzenie, a związkowców spotykają represje, które ma problemy z rynkiem pracy i demografią Konkordat i religia w szkole zajmuje prominentnych polityków PO, jak pomorska liderka partii Agnieszka Pomaska i jej szefowa Ewa Kopacz, strasząca Polaków nadciągającą republiką wyznaniową. Chcecie zbudować republikę wyznaniową w Polsce?
Andrzej Jaworski: PO wraca do zgranego scenariusza realizowanego już przez Donalda Tuska. Ten były szef PO, dzisiaj emigrant zarobkowy w Brukseli, mówił przed wyborami w 2011 roku, że członkowie jego partii i on sam nie będą klękać przed księdzem. Tak to sobie wymyślił. I to ćwiczenie niektórzy kupili. Jeśli ktoś miałby budować republikę wyznaniową to właśnie Donald Tusk, niemieccy wysocy urzędnicy z kanclerz Merkel i sama premier Kopacz...
- W jaki sposób?
Andrzej Jaworski: Sprowadzając do Polski imigrantów wyznania muzułmańskiego, którzy masowo szturmują granice Unii w drodze po zabezpieczenia socjalne. Premier nie określiła na co się de facto zgodziła. Najpierw na 2 tysiące, później na 7 tysięcy a może, jak twierdzi część obserwatorów nawet na ponad 100 tysięcy przybyszów, którzy nie są skłonni do respektowania kultury i prawa, ale uważają, że ich zasady są nadrzędne tam, gdzie oni przebywają i do tych religijnych praw muszą nagiąć się inni.
- Także gospodarze?
Andrzej Jaworski: Mamy, tak jak w niektórych dzielnicach w Szwecji, czy na południu w dzielnicach Marsylii lub Paryża przestrzegać szariatu? Nawet policja i sądy nie mają tam nic do powiedzenia.
- Na szczęście w Polsce ciągle wiele do powiedzenia mają wyborcy i oczywiście komitety wyborcze. Jednak podczas wtorkowej debaty, w właściwe przed gmachem TVP i przed debatą doszło do szamotaniny z ochroną. Członkowie i sympatycy PiS szturmowali TVP?
Andrzej Jaworski: No nie. Czy dziewczęta z biało-czerwonymi flagami to bojówki? Telewizja publiczna tym co zadziało się przed debatą, sposobem jej prowadzenia, szczególnie stylem zadawanych pytań i kłótniami z nie promowanymi akurat przez TVP gośćmi oraz tym, że po debacie w jej budynku, w TVP, Ewa Kopacz miała od razu swoją konferencję pokazała, że jest telewizją PO i tego szkodliwego układu, który jest przez tą formację z mozołem budowany by żyło się lepiej (śmiech).
- PiS wprowadzi dyktaturę? Premier straszy nową Konstytucją i zmianą ustroju. PO straszy i się boi...
Andrzej Jaworski: Jeśli ktoś będzie rozliczany to przez niezależną prokuraturę i sądownictwo zgodnie z duchem prawa. Elementarna sprawiedliwość wymaga, by ci, którzy popełnili przestępstwa, dopuścili się defraudacji, psuli państwo, chodzili na pasku lobbystów i służyli nie państwu, a grupom interesów ponieśli konsekwencje.
- 27/10/2015 15:55 - Rząd PiS
- 26/10/2015 13:47 - Wyniki wyborów parlamentarnych na Pomorzu
- 25/10/2015 20:49 - Wygrana PiS. Samodzielny rząd prezesa Kaczyńskiego?
- 23/10/2015 17:40 - Potulski: Falandyzacja prawa po gdańsku
- 22/10/2015 19:49 - Miller: Polacy dużo pracują, a mało zarabiają
- 22/10/2015 09:43 - Debata wybrzeze24.pl: O seniorach w Gdyni
- 22/10/2015 09:39 - Czy senator Czarnobaj odda 600 tys.? Kłopoty szpitala w Kwidzynie
- 22/10/2015 07:05 - Plocke forpocztą lobbysty?
- 21/10/2015 19:26 - Akademickie Targi Pracy
- 21/10/2015 18:15 - Miller: Na Pomorzu cennik jest królem w służbie zdrowia