Przez sześć godzin na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego można było oddać krew, wypełnić oświadczenie woli, zostać potencjalnym dawcą komórek macierzystych czy też oddać włosy dla osób walczących z rakiem, będących pod opieką fundacji Rak&Roll. To wszystko w ramach akcji "Dzień dla życia na UG", której organizatorem byli studenci I roku dyplomacji UG.
- "Dzień dla życia na UG" to akcja podczas której można oddawać krew przy pomocy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa - powiedział Maciej Fortuna, student I roku dyplomacji Uniwersytetu Gdańskiego, organizator akcji "Dzień dla życia na UG". - Regionalne Centrum Krwiodawstwa rejestruje również potencjalnych dawców szpiku. Można również pobrać karty dawców woli od Dawcy.pl, nauczyć się pierwszej pomocy lub ściąć włosy na peruki dla kobiet po chemioterapii z Fundacji "Rak'n'Roll". Skąd pomysł? Chcieliśmy się zintegrować grupą, a przy okazji pomóc. To fajna, szczytna akcja, dzięki której możemy komuś pomóc. Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni zainteresowaniem studentów. Już przed godziną ósmą mieliśmy kilka dziewczyn, które chciały oddać włosy. Gościmy nie tylko studentów. Osoby z Gdańska przyjeżdżają i starają się nam pomóc. Planujemy, żeby była to cykliczna akcja, robiona z większym rozmachem. Proszę śledzić naszą stronę na facebooku i widzimy się ponownie prawdopodobnie w styczniu.
Rejestracja potencjalnych dawców szpiku
W godzinach 8:00-14:00 na Wydziale Nauk Społecznych UG przy ul. Bażyńskiego 4 można było oddać krew, wypełnić oświadczenie woli, zarejestrować się jako potencjalny dawca komórek macierzystych. Dużym zainteresowaniem cieszyło się stoisko fundacji "Rak'n'Roll". W ramach akcji "Daj włos!" można było ściąć włosy, które zostaną wykorzystane do zrobienia peruk dla kobiet, które przeszły chemioterapię. Włosy to jeden z atrybutów kobiecej urody i należą się wielkie uznania dziewczynom, które odważnie oddały swoje włosy pod nożyczki. Minimalna długość włosów jaką można było ściąć to 25 cm. Rekord pobiła Natalia Deja, której ścięte warkocze mierzyły 70 cm!
Natalia Deja w trakcie ścinania włosów...
... i po
- Włosy zapuszczałam siedem lat, co było trochę bardziej lenistwem niż decyzją - przyznała Natalia Deja, studentka I roku filologii angielskiej. - W ostatniej klasie liceum zdecydowałam, że po maturze je zetnę i oddam. I to się przesunęło na pierwszy rok studiów, na marzec. Nie było mi trudno pożegnać się z włosami. Już wcześniej zanim zapuściłam włosy miałam boba więc byłam przyzwyczajona do tej fryzury. Chociaż włosy były piękne i słyszałam na ich temat mnóstwo komplementów, to jednak były ciężkie i raczej były problemem niż radością po pewnym czasie (śmiech). Pierwsze uczucie po ścięciu włosów to lekkość. Nie czuję się jak inna osoba, ale tak samo i to jest fajne.
Tomasz Łunkiewicz
fot. Tomasz Łunkiewicz
- 20/03/2017 11:04 - Repolonizacja mediów?
- 18/03/2017 14:39 - Zabetonowany Sopot
- 16/03/2017 19:04 - Podwójne wiosła... i standardy? Adam Korol bez prądu
- 15/03/2017 21:34 - Kurator wstrzymał przeniesienie ZSH w Sopocie
- 15/03/2017 10:53 - Jacek Rybicki dla Rzeczypospolitej: o fiasku AWS i mariażu związku z polityką
- 14/03/2017 15:14 - Wyborczy pełnomocnik PiS
- 14/03/2017 08:39 - Synekury u Struka - prezes PKM dyrektorem w urzędzie
- 13/03/2017 11:24 - Nauczyciel przewodnikiem ucznia po świecie wartości
- 13/03/2017 09:39 - Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Europejski Matrix
- 11/03/2017 14:20 - Gdański Wiec Jedności Europejskiej