Media Adamowicza - własne więc wolne

Biuro rady miasta Gdańska zapłaciło 8100 złotych za relacje z obrad... portalowi należącemu do gminy. Przedstawiciele innych pomorskich redakcji są zaskoczeni. - Nawet w przypadku wysłania wozu satelitarnego do relacji na żywo całość kosztów obciąża rozgłośnię - mówi red. Artur Kiełbasiński, szef redakcji informacji i edukacji Radia Gdańsk.

Zlecenie na obsługę medialną obrad gdańskich radnych wydawca strony miejskiej, wówczas fundacja Gdańskie Centrum Multimedialne, otrzymała w trybie zwykłym, co ułatwia komunikację finansową. - Zakładam, że to nie żart dlatego odpowiadam, że relacje multimedialne z sesji na zlecenie miasta przeprowadził tylko wydawca portalu gdansk.pl - odpowiada na pytanie o płatności na rzecz innych wydawców Dariusz Wołodźko z biura prasowego urzędu.

- Radio Gdańsk nie wystawia faktur urzędowi ani innej komunalnej jednostce organizacyjne za relacje z obrad sesji Rady Miasta Gdańska, także w przypadku wysłania wozu satelitarnego do przygotowania relacji na żywo całość kosztów obciąża rozgłośnię - mówi red. A. Kiełbasiński z Radia Gdańsk.

Także TVP 3 Gdańsk, obecna na każdej sesji, nie wystawia faktur za przygotowanie relacji z obrad miejskich parlamentarzystów, informuje Kamila Behrendt z gdańskiej "3". To zadanie wynikające z misyjnych obowiązków zapisanych w ustawie o mediach publicznych.

Nie wystawiamy faktur, informują także w "Dzienniku Bałtyckim", który o sesjach rady miasta Gdańska pisze wyczerpująco. Z kolei Michał Stąporek, zastępca red. naczelnego portalu trojmiasto.pl mówi, że nie wystawiają faktur gminie miasta Gdańsk, ani żadnej miejskiej instytucji za relacjonowanie obrad rady miasta. Już pół żartem, pół serio red. Stąporek dodaje, że gdyby miasto płaciło to portal robiłby to znacznie chętniej, a tak to tylko sporadycznie, "kiedy dzieje się coś ciekawego".

- Narzekając stale na brak pieniędzy prezydent brawurowo buduje własny wydział propagandy i potrafi zapewnić mu budżet na poziomie około 3,8 miliona złotych, a jednocześnie pozbawić radnych kontroli nad jego funkcjonowaniem - mówi wybrzeze 24.pl radny PiS Piotr Gierszewski.
Strona miejska Gdańska przeszła w krótkim czasie poważne zmiany organizacyjne. Ze struktury urzędu miasta została najpierw przeniesiona do spółki komunalnej GARG, następnie spółka powołała do jej prowadzenia fundację Gdańskie Centrum Multimedialne, by trafić do... spółki Gdańskie Centrum Multimedialne, powołanej przez GARG i fundacje GCM o kapitale 250 tys zł. Przez pewien okres władze fundacji i spółki tworzyli ci sami ludzie.
- To patologia, gdy władze tworzą tak zwane redakcje i własne media do kontroli... władzy - mówił "Gazecie Gdańskiej" prof. Antoni Kamiński od laty zajmujący się jakością demokracji.

Nadzór nad biurem rady miasta, które kontraktuje takie usługi i za nie płaci należy do obowiązków przewodniczącego rady Bogdana Oleszka i sekretarz urzędu Danuty Janczarek. Oboje dobrze znają zapach PZPR, partii władzy i własnych mediów.

(set)

Zaniepokojony brakiem wolnych mediów prezydent Gdańska tworzy własne wolne media. Dysponuje budżetami, które tę wolność ubezpieczają. Władza lepiej się czuje w dekoracjach, które sama wystawia. Za młodu PA demonstrował pod KW PZPR w Gdańsku domagając się likwidacji propagandy i dostatku prawdy. Dziś prawdę sam dostarcza, choć nie jest marksistą tylko emerytowanym liberałem. W sprawach wolności i własności różnią się oni nieznacznie.

(MF)