Każdy, kto już trochę pożył, wie że każdy słuszny rząd ma swoje szyszki. Bardzo ważne szyszki, które mogą wiele. I robią one rewolucję, niestety w oświacie również.
Kompleksowo, co etymologicznie wywodzi się od słowa kompleksy. A te leczone są m.in. wprowadzaniem do szkół "właściwych lektur". Potrzebny do tego jest surowiec, na papier do wydrukowania właściwych przesłań, bo te wcześniejsze były be, nawet elementarne. Więc elementarze do śmieci i z nową ustawą biegiem do lasu.
I tu z wieści gminnej dowiadujemy się o przyczynach masowego wyrębu puszcz i lasów. Otóż do szkół ma trafić lektura, nowa, choć coś mi przypomina. Zatwierdzone przez kulturotwórcze czynniki masowego rażenia, wiekopomne dzieło, świadczące o polskości Polski i jej prawdziwych bohaterów, jeszcze nie wyklętych. W tym przypadku jednego, ale jak mężnego, o którym mówią wszyscy!
I powstanie dzieło-klasyk, o wymownym tytule "O szyszce, który się drzewom nie kłaniał". Bo rośnie nowe pokolenie, tabula rasa, czysta tablica, którą należy wypełnić właściwą treścią... oby nie okazała się tą żołądkową.
MK
- 27/06/2017 16:14 - Boję się...
- 27/06/2017 15:58 - Różne gusta, czy kicz?
- 25/04/2017 18:31 - Ogólnoludzkie sprzątanie
- 05/04/2017 15:14 - Gadu, gadu...
- 14/03/2017 16:12 - Komuno wróć...
- 27/02/2017 15:03 - I co mi pan zrobisz???
- 21/02/2017 12:20 - Z procedurą na pokładzie
- 14/02/2017 21:12 - Cienki lód (lud)
- 12/01/2012 15:19 - Dachy Gdańska w obiektywie Macieja Kostuna