Zbigniew Smółka, trener Arki Gdynia, zapewne dobrze wspomina stadion Legii Warszawa. To wszak z tej murawy nad morze przywiózł Superpuchar. Teraz żółto-niebiescy w ligowych zmaganiach zremisowali z "Wojskowymi" 1:1 (1:1).
Legia Warszawa - Arka Gdynia 1:1 (1:1)
Bramki: Kucharczyk (45) - Jankowski (3)
Legia: Cierzniak - Stolarski (84 Kante), Wieteska, Jędrzejczyk, Hlousek - Antolić (76 Martins), Cafu Kucharczyk, Szymański, Nagy - Carlitos
Arka: Steinbors - Zbozień, Marić, Helstrup, Marciniak - Nalepa, Deja (32 Danch) - Zarandia (79 Siemaszko), Janota (90 Aankour), Jankowski - Kolev
Mimo różnicy w pozycji w tabeli piłkarze z Gdyni nie przyjechali by się bronić.
I udowodnili to w 3. minucie ... po prostu strzelając gola. Aleksandyr Kolev w polu karym gospodarzy wyłożył futbolówkę Maciej Jankowskiemu, a temu dwa razy nie trzeba było mówić jak umieścić piłkę tuż obok słupka.
Zapachniało sensacją.
I pachniało długo, przede wszystkim dzięki mądrze prowadzonej grze przez żółto-niebieskich, którzy umiejętnie wybijali gospodarzy z prób ataków.
Starcie z mistrzem kraju jednak nie może być łatwe. Nawet, jeśli taki zespól jak Legia Warszawa przeżywa kryzys. 45. minuta - z rzutu rożnego piłkę przedłużył Wietecki, futbolówka wpadła wprost na głowę Kucharczyka, który skierował ją do siatki...
Na przerwę piłkarze schodzili z remisem.
- Niewiele wskazywało na to, aby gospodarze mogli przed przerwą zagrozić bramce Arki. Jednak stały fragment gry przyniósł Legii na bramkę i mecz zaczyna się od początku. Zespół Smółki świetnie rozpoczął to spotkanie, zdobył bramkę, a potem umiejętnie oddalał jakiekolwiek zagrożenie od własnego pola karnego. Niestety jeden błąd przywrócił remis na tablicy wyników, ale liczymy, że w drugiej części spotkania znów zdołamy postraszyć Mistrza Polski - komentowali działacze gdyńskiego klubu w przerwie meczu.
Postraszyli jednak warszawiacy. W 47. minucie groźnie zagrał Kucharczyk do Cafu, który musnął piłkę głową, ale ta na szczęście minęła słupki bramki Arkowców.
Dominacja gospodarzy stała się faktem, ale gdynianie dzielnie się bronili. W 66. minucie kontratakowali, Kolev uderzył z dystansu, jednak Cierzniak wybił piłkę na rzut rożny. I ta sytuacja o mało nie doprowadziła do podwyższenia wyniku! Po dośrodkowaniu Michała Janoty Adam Danch uderzył główką, ale prosto w środek bramki i golkiper wojskowych nie miał problemów z jej wyłapaniem.
W 72. minucie Szymański niebezpiecznie podrzucił Nagy'emu piłkę z linii końcowej na kilka metrów przez linia bramkową Arki, ale węgierski piłkarz Legii chybił o centymetry.
Nadal był remis.
W 87. minucie jeszcze z daleka próbował Pavelsa Steinborsa pokonać Cafu, ale doświadczony bramkarz żółto-niebieskich nie na darmo stoi między słupkami.
Jeszcze w 90. minucie próbował Nagy z bliskiej odległości główką zapewnić wojskowym zwycięstwo, ale ponownie napastnika Legii ubiegł Steinbors.
Spotkanie zakończyło się remisem.
- Druga połowa stała pod znakiem przewagi Legii i skutecznej, konsekwentnej obrony gdynian. Arka szukała swoich szans w kontrataku, ale jednocześnie bardzo solidnie odpierała ataki Mistrzów Polski. Choć Legia zdobyła bramkę w najmniej spodziewanym momencie tej rywalizacji, bo tuż przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania, to ten remis trzeba uszanować i z optymizmem oczekiwać kolejnego ligowego spotkania – podsumowali trudny mecz działacze Arki Gdynia.
- 01/10/2018 15:35 - Grupa LOTOS strategicznym sponsorem gdańskich hokeistów
- 30/09/2018 20:35 - MH Automatyka wygrała hokejowe derby Pomorza
- 30/09/2018 19:46 - Pieszczek wygrał I Memoriał Henryka Żyto, Bech zostaje na sezon 2019
- 29/09/2018 19:11 - I Memoriał Henryka Żyto
- 28/09/2018 22:27 - Lechia ponownie zatrzymana przez Wisłę, teraz z Płocka
- 27/09/2018 19:32 - VIII Olimpiada Osób Głuchoniewidomych
- 26/09/2018 12:10 - Lechia lepsza od Wisły Kraków w Pucharze Polski
- 26/09/2018 11:55 - Arka zgodnie z planem o puchar i przed Legią
- 24/09/2018 08:53 - Hokeistki Stoczniowca ponownie postraszyły bytomianki
- 23/09/2018 21:15 - MH Automatyka przeważała, ale przegrała po karnych