Było kilka przebłysków, ale w ogólnym rozrachunku Lechia w Krakowie niewiele pokazała. Widoczny był brak Sławczewa i problem z mocną grą obronną Cracovii. Niemniej jednak gdańszczanie zostali oszukani, bo karnego być nie powinno. Tym samym zamiast odskoczyć od dołu, dół doskoczył do biało-zielonych. Oceny w skali 0-5.
Dusan Kuciak (3,5) - Puścił dwie bramki, ale nie mógł przy nich nic zrobić. W innych sytuacjach był jednak bezbłędny.
Paweł Stolarski (3) - Tym razem brakowało go z przodu, ale w defensywie radził sobie naprawdę dobrze.
Błażej Augustyn (1,5) - Tym razem znów zagrał fatalnie. Zawalił krycie przy pierwszej bramce, miał sporo nerwowych interwencji. Nie jest to jednak pewny zawodnik na pozycji stopera.
Grzegorz Wojtkowiak (3) - Szkoda tej żółtej kartki, stąd i ocena niższa. Ale jednak jest to obecnie najlepszy środkowy obrońca w Gdańsku. A przecież nie jest to jego nominalna pozycja. I to mówi wszystko.
Joao Nunes (3) - Nieźle, ale zdarzały się momenty, kiedy za bardzo się podpalał lub gubił krycie.
Patryk Lipski (0,5) - Miał jedną dobrą akcję. Stąd pół punktu więcej. Poza tym nie istniał.
Daniel Łukasik (3,5) - Wprawdzie to po jego faulu podyktowano rzut karny, ale oceniamy go tak, jakby tego nie było. Bo być nie powinno. Znów wykonał kawał tytanicznej pracy. Zdarzały mu się błędy, ale nic dziwnego skoro sam musiał łatać cały środek, bo Lipski nie istniał na boisku.
Milos Krasić (2,5) - Tym razem się nie popisał. To po jego stracie poszła akcja na 1:1. Poza tym szukał gry do przodu, ale wobec dobrze kryjącej Cracovii nie mógł wiele zdziałać.
Rafał Wolski (2,5) - Pierwsza połowa to był koszmar. Nic nei grał, obrażał się i był samolubny. No i zarobił przymusową pauzę. W drugiej już było dużo lepiej, ale znów zbyt samolubnie. Przerwa dobrze mu zrobi.
Bracia Paixão (2) - Kompletnie odcięci od podań. Starali się walczyć, robić miejsce wyciągając obrońców, ale w piątek Lechii nie szła gra kombinacyjna. Ani żadna inna.
Rezerwowi:
Sławomir Peszko (2,5) - To po jego świetnej akcji Lechia wyszła na prowadzenie. Ale to był jedyny jego przebłysk. Poza tym jeszcze dwie dobre akcje i dużo, dużo chaosu.
Mateusz Matras - Grał zbyt krótko.
goch
- 28/11/2017 19:01 - Żółto-niebieski piłkarski maraton
- 27/11/2017 08:49 - Arkowcy poczuli smak serii zwycięstw
- 26/11/2017 20:02 - W Bytomiu skończyła się zwycięska seria wyjazdowa MH Automatyka
- 25/11/2017 19:54 - Nokaut na Olimpijskiej. Arka pokazała pazury
- 24/11/2017 21:54 - MH Automatyka powalczyła, ale znów przegrała w Olivii
- 24/11/2017 19:10 - Czarny piątek i skandaliczny VAR
- 24/11/2017 15:47 - Z twardymi góralami gdynianie zagrają ofensywnie
- 23/11/2017 21:50 - Waldemar Bartelik wspomina Zdzisława Stankiewicza
- 23/11/2017 17:35 - Zielone na pasach
- 23/11/2017 10:56 - 100 szkół w programie Drużyna Energii