Ekipy mistrza i wicemistrza Polski już w środę rozpoczynają starcia w Intermarche Basket Cup. Pierwsze i jedyne mecze ćwierćfinałowe rozegrane zostaną w Zielonej Górze i Włocławku.
Asseco ze Stelmetem spotka się już po raz trzeci w tym sezonie. Na razie udało się wygrać jedno spotkanie, w Gdyni, jednak zawodnicy i kibice jadą do "Winnego Grodu" z nadzieją i wiarą w zwycięstwo.
Stelmet nie jest niepokonaną drużyną, choć część ekspertów ocenia, że to najmocniejsza ekipa w Polsce. Asseco Prokom Gdynia po odejściu Blassingamea gra coraz lepszą koszykówkę. Rola samodzielnego lidera bardzo dobrze robi Łukaszowi Koszarkowi, który teraz aż kipi pewnością siebie. Mając prawie cały polski skład, można swobodnie dogadywać się w naszym języku, co jest sporym utrudnieniem dla rywali. Nawet Rashid Mahalbasić coraz lepiej poznaje polski, więc dla niego to nie powinien być problem. W drużynie z Gdyni coraz lepiej gra też Mateusz Ponitka, który w ostatnich meczach jest jednym z liderów drużyny. Zauważył to trener naszej reprezentacji, Birk Bauermann, który w rozmowie z naszym portalem wypowiadał się o młodym skrzydłowym w samych superlatywach. W świetnej dyspozycji jest też Przemysław Zamojski, który w meczu z Anwilem zagrał świetne zawody i był nie do zatrzymania w ataku, a w obronie potrafił zamknąć groźne "strzelby" włocławian. Teraz przed nimi trudniejsze zadanie, gdyż Stelmet ma kilka indywidualności, których nie można lekceważyć. Jednak na obwodzie przewagę mają gracze z Gdyni, mogą mieć jedynie problem z Walterem Hodgem. Jednak nie będzie to na pewno łatwe spotkanie, szczególnie, że ławka Asseco Prokomu nie należy do najdłuższych w Polsce. Jednak gdy liderzy nie będą zawodzić, możemy oglądać bardzo emocjonujące zawody. Wygra ten, komu bardziej zależy na tym mało istotnym trofeum.
Obrońca tytułu, Trefl Sopot nie miał szczęścia w losowaniu, gdyż też ma trudny wyjazd. Sopocianie wyruszają do Włocławka. Tam potykać się będą z rannym rotwailerem, który może ich bardzo boleśnie pokąsać. Anwil po porażce z Asseco Prokomem Gdynia nie może być zadowolony ze swojej postawy. Drużyna z Kujaw nie potrafiła odpowiedzieć na dobrą obronę mistrzów Polski, co zaowocowało porażką. Jednak to Anwil był faworytem, szczególnie patrząc na kadry obu zespołów.
Podobne odczucia są w Sopocie. Koszykarze Trefla Sopot zostali zniesieni z parkietu przez Czarnych, którzy tym meczem przełamali swoją niemoc. W meczu z "czarnymi panterami" źle zagrali praktycznie wszyscy zawodnicy, może poza solidnymi Waczyńskim i Dylewiczem. Jednak w Hali Mistrzów, przy ogłuszającym dopingu kibiców Anwilu, muszą się pokusić o odkupienie. Najmocniejszą bronią Trefla jest trójka Turner, Waczyński, Dylewicz. Pomagać ma im na obwodzie Michał Michalak, ale ten młody gracz, zupełnie przeciwnie jak jego rówieśnik z Asseco, gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Widać w nim wielki talent, ale nie widać koniecznego do odniesienia sukcesu zaangażowania.
Jednak nie samym obwodem Trefl stoi. Pod koszami trochę lepiej mogłaby wyglądać gra Loobyego i Spralji. Na szczęście Intermarche Basket Cup nie jest wielce prestiżowymi rozgrywkami, nie ma jakiś większych gratyfikacji dzięki jego zdobyciu, dlatego można te mecze potraktować jako pole do drobnych eksperymentów.
Nasze drużyny muszą jechać na mecze IBC, ale na szczęście kolejne spotkania grają 10 dni później, chyba, że wywalczą awans do Final Four w Koszalinie.
FA
- 06/02/2013 14:18 - Turniej piłkarski Gedania Cup 2013
- 06/02/2013 14:14 - Zimowe półkolonie piłkarskie z Gedanią
- 06/02/2013 14:12 - Półkolonie jeździeckie – "Białe ferie w Siodle"
- 06/02/2013 13:58 - Ogniwo Rugby Camp
- 06/02/2013 13:55 - „Baw się w ferie” z GOKF
- 06/02/2013 11:00 - Adam Duda wraca do treningów
- 06/02/2013 10:47 - Sektory U, V, W, X PGE Areny zamknięte na mecz z Pogonią Szczecin!
- 05/02/2013 17:37 - Wybrzeże szuka "agentów klubu"
- 05/02/2013 17:00 - Lechia trenuje w Side
- 04/02/2013 19:25 - Atom Trefl wymęczył wygraną w Łodzi