Pierwszy krok do finału uczyniony

Asseco Prokom Gdynia pokonał we wtorek Czarnych Słupsk 74:59 (21:24, 18:11, 19:14, 16:10) w pierwszym meczu półfinału TBL.

Galeria zdjęć - http://www.wybrzeze24.pl/galerie?func=viewcategory&catid=136

Podopieczni Tomasa Pacesasa nie mieli specjalnych problemów z zespołem z Grodu nad Słupią, choć po pierwszej kwarcie przegrywali. Dopiero w drugiej połowie zbudowali sobie solidną przewagę, której już nie dooali. 8 i pół minuty zagrał w tym spotkaniu Qyntel Woods, ale znów był beznadziejny.

Asseco Prokom Gdynia - Energa Czarni Słupsk 74:59 (21:24, 18:11, 19:14, 16:10)

ASSECO PROKOM: Ewing 14, Adams 13, Varda 10, Witka 4, Szczotka 4 oraz Videnov 12, Hrycaniuk 8, Eldridge 5, Burrell 3, Woods 1, Szubarga, Frasunkiewicz.

ENERGA CZARNI: Jazvin 18, Cesnauskis 9, Blassingame 9, Białek 3, Roszyk 3, oraz Leończyk 10, Davis 7, Avery, Bennermann, Szawarski, Przyborowski, Pabian.

Widzów: ok. 3000.

Gdynianie pokazali, że są głównym kandydatem do zwycięstwa w lidze. Ich postawa nie pozwoliła zostawić żadnych złudzeń kto był lepszy na boisku. W czwartkowym spotkaniu Asseco będzie dalej faworytem i Czarni nie mają odpowiednich środków, żeby zatrzymać rozpędzony pociąg, jakim jest gdyńska drużyna. Martwi jednak postawa Qyntel Woodsa, który przez ponad osiem minuta na parkiecie nie pokazał niczego czym zasłynął w naszej lidze. Można powiedzieć, że gracz ten jest w takim dołku, że może się nie podnieść nawet do końca półfinałowych rozgrywek.

Zawiedli także kibice Asseco. Jedynie niewielka grupka, tzw. „klub kibica”, starała się stworzyć dobrą atmosferę. Byli jednak nagminnie przekrzykiwani przez gości. Poza tym frekwencja też nie zachwyciła. Wszystko można poprawić do czwartku, dlatego namawiamy wszystkich kibiców do przyjścia do hali w Gdyni.

FA