Nagle zmarł Sławek Bielewicz. Przez lata, a studiowanie przez lata nie było niecnotą, legendarna postać piłkarskiej reprezentacji UG.
Jej kapitan, stoper i nieformalny lider, sercem tam gdzie drużyna cokolwiek się działo. Na boisku zakapior - piłka mogła przejść, zawodnik nigdy. Miał zapał i siłę, techniką posługiwał się oszczędnie, ale jak kopnął to gięły się ściany w starej hali Lechii. Daliśmy mu wtedy pseudonim "Klempel" - od siły rzutu najlepszego piłkarza ręcznego tych czasów. Po treningu piwo w "Jagience", kultowej knajpie na rogu Kołobrzeskiej, knajpie której już nie ma, a w której Sławek, i my ze Sławkiem, czuliśmy się równie dobrze jak na boisku.
Dał charakter drużynie co w futbolu ważniejsze niż umiejętności. Dał to co było w nim najlepsze.
Sławek, dziękujemy.
Koledzy z drużyny UG z l. 1973-80.
Przez ostatnich 15 lat Sławomir Bielewicz był wiceprezesem Zatoki Braniewo, klubu z którym był związany przez całe życie.
- 17/09/2016 20:12 - Czas znów postawić twierdzę
- 16/09/2016 21:29 - Zaczęła się VI Olimpiada Osób Głuchoniewidomych
- 14/09/2016 17:37 - Perger na rok w Lechii
- 13/09/2016 17:37 - Pewna wygrana w meczu pożegnań
- 12/09/2016 21:16 - VI Olimpiada Osób Głuchoniewidomych w Konkurencjach Przeróżnych
- 11/09/2016 19:08 - Nie jestem tu ostatni raz - po meczu z Lokomotiwem
- 11/09/2016 08:35 - Renault Zdunek Wybrzeże - Lokomotiv LIVE: 55:35 89:91
- 10/09/2016 21:11 - Ligowe pożegnanie Magnusa Zetterstroema
- 09/09/2016 23:02 - Solidność zadecydowała o zwycięstwie - oceny lechistów po meczu z Cracovią
- 09/09/2016 20:21 - Od Daugavpils do Rzeszowa - historia startów Magnusa Zetterstroema w Wybrzeżu