Hokeiści MH Automatyki zapewnili sobie utrzymanie w PHL. W serii play out biało-niebiescy pokonali Nestę Mires 4:2. W szóstym meczu rozegranym w hali Olivia gdańszczanie wygrali 5:1 (1:0, 2:1, 2:0). Mecz oglądała rekordowa liczba widzów w tym sezonie PHL - 3100!
MH Automatyka - Nesta Mires 5:1 (1:0, 2:1, 2:0)
Bramki: 1:0 Nasca (20, 6 na 5), 2:0 Gościński (24, w przewadze), 3:0 Nasca (28 w przewadze), 3:1 Trakanow (31), 4:1 Falk (49, 4 na 4), 5:1 Falk (50, 4 na 4)
MH Automatyka: Witkowski - Josepher, Lehmann, Steber, Skutchan, Pesta - Falk, Wachowski, Nasca, Kastel-Dahl, Gościński - Kantor, Nowak, Strużyk, Rompkowski, Marzec - Gierasimienko, Dolny, Wrycza, Różycki, Szczerbakow
Nesta Mires: Plaskiewicz - Żyliński, Skólmowski, Mogiła, Kukuszkin, Minge - Trakanow, Lidtke, Kalinowski, Michaiłow, Dołęga - Kovrakh, Podsiadło, Wiśniewski, Ćwikła, Winiarski - Jaworski, Heyka, Stasiewicz, Husak, Naparło
Początek szóstego meczu należał do gości. Torunianie w pierwszych 2 minutach oddali kilka strzałów na bramkę gdańszczan, ale na posterunku był Witkowski. Z upływem czasu gra się wyrównała. Mecz toczony był w dobrym tempie. Obie drużyny miały swoje okazje, ale albo bronili bramkarze, albo brakowało precyzji. Grano twardo, ale bez przekraczanie przepisów. Lepsze wrażenie w pierwszych 20 minutach sprawiali torunianie, ale tuż przed syreną kończącą pierwszą tercją cieszyli się gdańscy kibice. Na 25 sekund przed końcem tercji sędzia zasygnalizował karę dla zawodnika Nesty Mires. Witkowski zjechał do boksu i gdańszczanie grali 6:5. Nasca położył Plaskiewicza i umieścił krążek w pustej bramce dając biało-niebieskim prowadzenie.
Druga tercja zaczęła się od nieznacznej przewagi gdańszczan. W 24 minucie biało-niebiescy ponownie wykorzystali przewagę jednego gracza. Drugą bramkę zdobył Gościński. 4 minuty później było 3:0. Po raz kolejny gdańszczanie wykorzystali grę w przewadze. Kantor dograł do Naski, który umieścił krążek w toruńskiej bramki. Goście rzucili się do ataków i w 31 minucie dopięli swego. Witkowskiego pokonał z najbliższej odległości Trakanow. Do końca tercji obie drużyny miały okazję, ale wynik nie uległ zmianie.
W trzeciej tercji gdańszczanie przypieczętowali wygraną, a dwie bramki w odstępie 32 sekund zdobył Falk. Obie drużyny grały wówczas w osłabieniu. Najpierw gdańszczanie wyszli z kontrą 2 na 1, a 32 sekundy później 3:1.
Już po końcowej syrenie doszło do walki na pięści Ćwikły z Marcem.
Tomasz Łunkiewicz
- 19/03/2017 10:44 - Kolejny dreszczowiec "Atomówek" tym razem bez happy endu
- 18/03/2017 20:55 - Indykpol AZSwywiózł z ERGO Areny pełną pulę
- 18/03/2017 14:54 - Wojna przy rekordzie frekwencji?
- 14/03/2017 18:27 - Motocykle zawarczą na gdańskim torze
- 13/03/2017 19:38 - "Atomówki" wygrały dreszczowiec przy rekordowej widowni
- 12/03/2017 09:23 - Postawić kropkę na i nie jechać jeszcze raz do Torunia
- 11/03/2017 23:27 - Hokeistki GKS Stoczniowca dalej od złota
- 11/03/2017 19:37 - Wyjazdowa zmora trwa - oceny lechistów po meczu w Chorzowie
- 11/03/2017 18:56 - Wybaczcie, panowie, ale właśnie (raczej) odpadliście z wyścigu po tytuł - Lechia nie daje rady Ruchowi
- 11/03/2017 13:17 - Poturbowana Lechia jedzie do Chorzowa