Od przegranej rozpoczęły rywalizację w finale Polskiej Ligi Hokeja Kobiet hokeistki Stoczniowca. Podopieczne Henryka Zabrockiego w hali "Olivia" w pierwszym meczu finałowym uległy Polonii Bytom 2:5 (0:1, 1:0, 1:4). Drugi mecz 18 marca w Bytomiu. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw.
Bramki: 0:1 Poźniewska (12), 1:1 Onyszczenko (27), 1:2 Poźniewska (42, w przewadze), 1:3 Czaplik (51), 1:4 Kaleja (52), 2:4 Kamińska (53), 2:5 Tomczok (60, na pustą bramkę)
STOCZNIOWIEC: Kosińska - Kamińska, Tokarska, Bigos, Kasprzycka, Rykaczewska - Podracka, Nowak, Siejka, Onyszczenko, Berecka oraz Banaś, Bodus, Błaszak
POLONIA: Siemicka - Sfora, Klimecka, Poźniewska, Czaplik, Tomczok - Chrapek, Wcisło, Dziwok, Wybiral, Suchanek - Cygan, Kaleja, Synowiec, Klama
Faworytkami finału są bytomianki, które zdecydowanie wygrały rundę zasadniczą. W pierweszej części sezonu Polonia wygrała wszystkie mecze ze Stoczniowcem.
Pierwsze spotkanie finałowe zaczęło się od zaciętej walki, w której obie drużyny skupiały się na obronie, aby nie stracić bramki. W 12 minucie indywidualną akcję przeprowadziła Karolina Poźniewska. Bytomianka otrzymała podanie wjechała w gdańską tercję zwiodła obronę, a następnie Agatę Kosińską. W 19 minucie gdańszczanki stanęły przed szansą na wyrównanie. Przy kontrze gdańszczanka, która jechała sama na bramkarkę była faulowana i sędziowie przyznali podopiecznym trenera Zabrockiego rzut karny. Marta Bigos nie zdołała pokonać bytomskiej bramkarki, ale po chwili miała ponownie szansę, ponieważ bramkarka za wcześnie wyjechała z pola bramkowego. W drugim podejściu również lepsza była bytomianka.
Podopieczne trenera Zabrockiego przeważały od początku drugiej tercji i w 27 minucie doprowadziły do wyrównania. Tetiana Onyszczenko otrzymała podanie od Aleksandry Bereckiej ograła bytomską obronę i umieściła krążek w bytomskiej bramce. Po utracie bramki Polonia przejęła inicjatywę, ale do końca drugiej tercji wynik nie uległ zmianie. Pod koniec drugich 20 minut na ławkę kar trafiły dwie gdańszczanki. Większość podwójnego osłabienia przypadała na początek trzeciej tercji. Biało-niebieskie dobrze się broniły, a po jednej z kontr krążek trafił w słupek. Sędzia na zapisie wideo sprawdził czy nie było bramki. Po obejrzeniu zapisu okazało się, że nie. Gdy wydawało się, że gdańszczanki przetrzymały trudny okres i miały grać w pełnym składzie, na zegarze odliczającym kary było 0.00, po raz drugi Kosińską pokonała Poźniewska. Źle zaczęło się ostatnie 10 minut meczu. Najpierw bytomianki wyszły z kontrą 3 na 1 którą wykończyła Czaplik, a 48 sekund później strzałem z dystansu na 4:1 podwyższyła Kaleja. W 53 minucie podopieczne trenera Zabrockiego zdobyły drugą bramkę. Z dystansu uderzyła Berecka, a krążek do bramki dobiła Kamińska. Gdańszczanki starały się zdobyć kolejne bramki, ale brakowało im wykończenia. Bytomianki w ostatnich minutach szanowały krążek. Na 83 sekundy przed końcem trener Zabrocki postawił wszystko na jedną kartę i wycofał bramkarkę. Nie udało się zdobyć kontaktowej bramki, a 37 sekund przed końcową syreną krążek w pustej gdańskiej bramce umieściła Tomczok.
Drugi mecz finału zostanie rozegrany w przyszłą sobotę w Bytomiu. Ewentualny trzeci również w Bytomiu w niedzielę.
Tomasz Łunkiewicz
- 18/03/2017 14:54 - Wojna przy rekordzie frekwencji?
- 14/03/2017 18:27 - Motocykle zawarczą na gdańskim torze
- 13/03/2017 19:38 - "Atomówki" wygrały dreszczowiec przy rekordowej widowni
- 12/03/2017 18:12 - MH Automatyka utrzymała się w PHL!
- 12/03/2017 09:23 - Postawić kropkę na i nie jechać jeszcze raz do Torunia
- 11/03/2017 19:37 - Wyjazdowa zmora trwa - oceny lechistów po meczu w Chorzowie
- 11/03/2017 18:56 - Wybaczcie, panowie, ale właśnie (raczej) odpadliście z wyścigu po tytuł - Lechia nie daje rady Ruchowi
- 11/03/2017 13:17 - Poturbowana Lechia jedzie do Chorzowa
- 10/03/2017 20:12 - MH Automatyka nie postawiła kropki nad i. Będzie szósty mecz
- 10/03/2017 19:16 - Zmiana trenera Atomu Trefla