Arka Gdynia zremisowała, po dosyć nudnym spotkaniu z Polonią Warszawa 0:0, w sobotnim meczu 8. kolejki Ekstraklasy. Arkowcy kolejny raz zdobyli punkty z wyżej sytuowanym rywalem, co optymistycznie nastraja kibiców. Jednak takie widowiska nie przyciągną na stadion zbyt wielu kibiców, gdyż Arka ostatnio u siebie gra po prostu nudną piłkę.
ARKA: Witkowski - Bruma, Rozić, Płotka, Noll - Wilczyński (63 Duarte), Budziński, Bożok (83 Burkhardt), Glavina - Labukas, Ivanovski (82 Mawaye).
POLONIA: Gliwa - Tosik, Pietrasiak, Dziewicki, Brzyski - Mierzejewski, Bruno (74 Piątek), Rachwał, Andreu (90 Trałka), Gancarczyk (62 Smolarek) - Gołębiewski
Sędzia: Mularczyk (Skierniewice).
Żółte kartki: Witkowski, Budziński (Arka), Andreu, Gancarczyk (Polonia).
Widzów: 3000.
Mecz rozpoczął się od ataków gości, jeden z nich zakończył się groźnym strzałem Bruno. Po tej akcji na boisku niewiele się działo. Obie drużyny starały się stworzyć jakieś sytuacje, ale zagrożenia nie było pod żadną z bramek. Jedyne warte zanotowania momenty to strzały Wilczyńskiego, obroniony przez Gliwę, oraz kolejne uderzenie Bruno, które spokojnie obronił Witkowski. Chwilę później bramkarz Arki popełnił spory błąd, gdyż wyszedł do piłki za pole karne starając się wybić ją spod nóg Mierzejewskiego. – Mógł z nią zrobić wszystko, w wyszło tak jak wyszło – komentował po meczu szkoleniowiec „czarnych koszul”. Ten jednak spokojnie minął golkipera gospodarzy i strzelił na pustą bramkę. Na szczęście dla gospodarzy Emill Noll obdarzony jest sporą szybkością i zdołał dogonić niezbyt mocno uderzoną piłkę i wybił ją z linii bramkowej. Po tej akcji oba zespoły jakby przysnęły. Akcje toczyły się w środku pola, a obie drużyny stwarzały sporadycznie sytuacje, które nie przynosiły żadnego zagrożenia.
W 29. minucie niepewny w meczu Witkowski powinien był ujrzeć czerwoną kartkę. Wyszedł po raz kolejny poza pole karne, ale tym razem nie dał się minąć zawodnikowi gości, tylko zatrzymał piłkę rękoma. Sędzia pokazał mu za to zagranie jedynie żółty kartonik, za co na pewno nie otrzyma wysokiej oceny od obserwatora PZPN. Do końca pierwszej połowy oba zespoły starały się skonstruować jakąś groźną sytuację, ale jedynie można było zarejestrować strzały Gancarczyka dla Polonii, oraz Budzińskiego dla Arki. Po pierwszej połowie na Narodowym Stadionie Rugby był bezbramkowy remis.
O tej części gry można by generalnie powiedzieć, że się odbyła. Można by było dodać, że żeby przetrwać ją do końca potrzebna była mocna kawa (albo dwie). Niestety była to po prostu jedna z najnudniejszych drugich połów w tym sezonie w całej lidze.
Arka miała jedną dobrą okazję po strzale głową Ivanovskiego, który jednak dalej nie potrafi poprawić skuteczności i oczywiście trafił w bramkarza. Próbowali jeszcze strzelać wprowadzony Burkhardt w 87. (!) minucie, ale niecelnie, oraz chwilę później Mawaye, również obok bramki. Chciałoby się powiedzieć, że Polonia grała lepiej, ale byłoby to kłamstwo. Jedynie dwa strzały i to bardzo niecelne oddali podopieczni Pawła Janasa w tej części gry. Mecz zakończył się wynikiem 0:0.
Paweł Janas (trener Polonii Warszawa):
Mecz walki, dużo fauli i niecelnych zagrań. Trzeba grac do końca, bo w każdej chwili można dostać bramkę z niczego. Mecz wojny. Jak Mierzejewski będzie miał taką sytuację na trawie to wykorzysta. Jednak nie ma co marudzić na trawę. Będzie za pół roku nowy stadion tutaj.
Dariusz Pasieka:
Na pewno za dużo dziś sytuacji w tym meczu nie zostało stworzonych. Tak jak Paweł powiedział dużo walki, często słyszeliśmy gwizdek arbitra. Było po jednej sytuacji – Mierzejewskiego i Ivanovskiego. Drużyna, która wyszła by na prowadzenie wygrała by mecz. Moja drużyna pokazała charakter. Ostatnie mecze pokazały, że z tyłu na 0, z przodu również, dlatego mamy 1 punkt. Będzie on bardzo ważny w rozrachunku. W końcu graliśmy z jednym z faworytów ligi.
Arka pokazała, że bronić się potrafi. Straciła w tym sezonie jedynie pięć goli, mniej strzelono jedynie Jagiellonii. Jednak indolencja napastników nie pozwala optymistycznie patrzeć na kolejne mecze. Na samych remisach Arka spokojnego utrzymania nie wywalczy.
F.A.
Inne artykuły związane z:
- 05/10/2010 10:16 - O 4 punkty bliżej ekstraligi
- 04/10/2010 09:25 - Powrót do koszykówki w Gdyni
- 04/10/2010 09:08 - Lechia powalczy z ŁKS
- 04/10/2010 09:03 - Bałtyk nie zdobył Częstochowy
- 03/10/2010 08:40 - Lechia po 49 latach wygrała w Warszawie!
- 02/10/2010 19:33 - Pomorska baza na Euro 2012
- 01/10/2010 16:07 - Druga wygrana Stoczni
- 01/10/2010 09:06 - Prof. Sawczyn dziekanem Wydziału Turystyki AWFiS
- 29/09/2010 19:58 - Baraże to gdańska specjalność
- 29/09/2010 09:34 - Trefl w nienajgorszej sytuacji