Asseco spokojnie pokonało Siarkę

Asseco Prokom Gdynia bez większego wysiłku pokonało Siarkę Tarnobrzeg 88:71 (18:21, 18:14, 22:13, 30:23). Beniaminek stawiał opór jedynie do przerwy, później nie mając już większych szans z szeroką ławką gdynian.

SIARKA: Goffney 30, Truscott 16, Pringle 14, Miszczuk 3, Krupa 0 - Wall 8, Deloach 0, Taylor 0, Pisarczyk 0, Baran 0.
ASSECO PROKOM: Brown 25, Videnov 19, Witka 7, Giddens 4, Łapeta - Hrycaniuk 22, Kiztinger 6, Frasunkiewicz 3, Eldridge 2, Kowalczuk, Kostrzewski.

Gospodarze zaczęli z impetem - już po kilku akcjach osiągnęli prowadzenie 7:0. Szybko jednak goście się opamiętali i za sprawą Bobbyego Browna, który trafił i za dwa i za trzy zniwelowali straty. Po ich indywidualnych akcjach Amerykanów w barwach Siarki, ta odskoczyła na 10 punktów - 15:5. Asseco jednak się nie poddało i po kilku mądrych zmianach punktowanie zakończył Brown, ustalając wynik kwarty na 21:18 dla miejscowych.

Siarka lepiej zacęła drugą „ćwiartkę, ale do głosu doszedł Brown, który zdobył 8 punktów z rzędu (dwie trójki i raz za dwa) i po 13 minutach gry miał aż 18 punktów (2/4 za 2, 3/6 za 3, 5/6 za 1). Prokom kontynuował serię skutecznych zagrań - do kosza trafiali Filip Videnov oraz J.R. Giddens. Oba zespoły grały kosz za kosz, ale lekką przewagę w tej części uzyskało Asseco i z prowadzeniem 36:35 schodziło na przerwę.
   

Trzecia część gry to już majstersztyk Asseco. Gdynianie spokojnie zdobywali przewagę, a miejscowi nie potrafili im się oprzeć. Dobrze punktował Videnov, a reszta zespołu spokojnie mu pomagała. Po tej części Asseco prowadziło 58:48. W czwartej części już spokojnie utrzymywało przewagę i pomimo kilku szarż zawodników Siarki gdynianie dowieźli zwycięstwo do końca.
   

Asseco wygrało soptkanie i przygotowuje się do środowego pojedynku w Eurolidze z Caja Laboral.
FA