Prywatna fundacja "Nasz Przyjazny Dom" otrzymała na początku 2017 roku piękny prezent od miasta Sopotu. Jest to warta kilka milionów działka położona w parku w centrum miasta, niedaleko Urzędu Miejskiego. Konkretnie przy ulicy Władysława IV.
W sobotę, 26 maja 2018 roku, w Dzień Matki, prezydent Karnowski przypieczętował przekazanie działki w wieczyste użytkowanie wmurowując kamień węgielny pod budowę domu dla 20 osób niepełnosprawnych intelektualnie, które zamieszkają w wybudowanym na działce budynku.
Tajemnicą do dziś pozostaje dlaczego niepełnosprawni muszą mieszkać w budynku zbudowanym na jednej z najdroższych działek w mieście, w parku, w lokalizacji oprotestowanej przez okolicznych mieszkańców, nie dlatego, że brak im empatii, ale z powodu żalu nad utraconym zielonym miejscem w okolicy ich domów, gdzie mogli pospacerować i posiedzieć na ławkach.
Mieszkańcy Sopotu nie mieli wątpliwości, że dom powinien powstać i wskazali kilka innych lokalizacji, wśród drzew, w cichych, spokojnych, dobrze skomunikowanych miejscach. Jednak Karnowski upierał się aby budynek zbudować obok historycznych zabudowań i parku Herbstów.
Skoro jednak już rozpoczęto budowę domu dla 20 niepełnosprawnych, na działce, która była własnością gminy, a obecnie stała się przedmiotem wieczystej dzierżawy prywatnej fundacji, to czas zastanowić się w jaki sposób dom będzie służył wszystkim mieszkańcom naszego miasta, którzy są w potrzebie.
I czy będzie służył tylko mieszkańcom Sopotu bo przecież fundacja może mieć inny pomysł. Czy powstaną (a może już są) procedury mające na celu wyłonienie najbardziej potrzebujących? W końcu działka była majątkiem gminy, czyli wszystkich mieszkańców i nie ma podstaw żeby z budynku nie korzystali najbardziej potrzebujący Sopocianie, tylko Ci, którzy mają pieniądze na "wpisowe" lub rodziców w zarządzie Fundacji. Byłoby to przecież niesprawiedliwe i niemoralne.
Gdy Karnowski fetował wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę domu dla niepełnosprawnych intelektualnie, 300 metrów dalej, po drugiej stronie płotu mieszkańcy żegnali swój park i posadzili wierzbę płaczącą, aby upamiętnić to smutne wydarzenie.
Małgorzata Tarasiewicz
- 18/06/2018 20:04 - W Sopocie dyskutowano o blaskach i cieniach budżetu obywatelskiego
- 15/06/2018 12:09 - Pismo SKT do ministra Jakiego: Anatomia meczu z Karnowskim
- 04/06/2018 10:03 - Sopockie wydmuszki
- 30/05/2018 18:35 - Bociany kochają Sopot!
- 28/05/2018 20:20 - Jarosław Duszewski: Zszargana cierpliwość sopocian
- 23/05/2018 08:03 - Dzień Sopockiej Mamy
- 22/05/2018 07:04 - Spacer z sopocką architekturą i...niespodzianką
- 18/05/2018 21:19 - Jak Karnowski schronisko dla zwierząt budował?
- 11/05/2018 14:07 - W sobotę ostatnie pożegnanie Kapitana Jerzego Tarasiewicza
- 27/04/2018 17:31 - "Mieszkańcy dla Sopotu" chcą w Sopocie całodobowej opieki medycznej