Czego nie zniszczyły wojska sowieckie w 1945 roku, ani 45 lat komuny to zniszczą deweloperzy, którzy z coraz większym rozmachem biorą się w Sopocie za dostosowanie zabytkowych budynków do nowobogackich gustów swoich klientów, dla których apartamentowiec to szczyt dobrego stylu. Tymczasem konserwator zabytków schował głowę w piasek sopockiej plaży i udaje, że nic się nie dzieje.
"Zabytkowe obiekty są świadectwem minionych epok i zdarzeń́, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość́ historyczną i artystyczną" ("Postępowanie właściciela, użytkownika obiektu wpisanego do rejestru zabytków", BiP)
"Z centrum Sopotu zniknie ruina, a dawny pałacyk zamieni się w apartamentowiec" portal Trójmiasto.pl
Architekt, Marcin Kaniewski który podjął się wykonania projektu przebudowy sopockiego pałacyku z 1900 roku o wystroju nawiązującym do baroku, zgadza się oprowadzić grupę miłośników dawnego Sopotu po nieomal zakończonej inwestycji. Zwiedzający byli przygotowani na to, że do pałacyku jest doczepiona minimalistyczna "bryła nowego skrzydła, definiowana przez kompozycję współczesnych technologii, przeszklenia i okładzin z betonu architektonicznego, która stanowić ma dopełnienie dla części historycznej" jak określił to Kaniewski w tekście "Architektura to jeden wielki kompromis" w Deluxe Trójmiasto.pl.
Jednak nikt nie był przygotowany na to co stało się z wnętrzem pałacyku.
Zwiedzający są zaskoczeni - historycznego wnętrza po prostu nie ma. Trzeba przyznać, że na zewnątrz pałacyk wygląda jak gdyby czas zatrzymał się w 1900 roku i właśnie ukończono jego budowę. Choć najprawdopodobniej większość materiałów poza kilkoma ścianami jest nowa, to architekt osiągnął niezły efekt. Budynek na zewnątrz wygląda jak spod igły, jak perfekcyjna dekoracja z Disneylandu. Nowy, a do złudzenia zabytkowy. Może nawet pierwsza właścicielka, Magaretha Telmerowa mogłaby się nabrać. Tym większy kontrast stanowi wnętrze, połączone z minimalistyczną bryłą, z której dumny jest Kaniewski. Zabytkowe wnętrza, piwnice zamieniły się w puste hale garażowe, biurowe i mieszkalne, w których nie ma już śladu zabytkowego układu pomieszczeń czy stolarki. Jedynie przedsionek i drzwi wejściowe zachowały dawny charakter choć pewnie również powstały na nowo. Ale tym większą pustką zionie reszta wnętrz.
"Zaproponowaliśmy dużą ingerencję w istniejącą strukturę." Marcin Kozikowski, architekt, portal Trójmiasto.pl
Podobnie jak w przypadku pałacyku na ul. Wosia Budzysza inwestor postąpił w przypadku dawnego hotelu "Zatoka" (obecnie "Eureka") na ulicy Emilii Plater w Sopocie. W napięciu czekaliśmy na piękne wnętrza, wiele obiecując sobie po wyglądzie elewacji zrewitalizowanej z wielką dbałością o detal. Jednak okazało się, że perfekcyjnie odrestaurowany od zewnątrz hotel jest całkowicie wybebeszony. Zniknęła stolarka, historyczny układ wnętrz. Wnętrze Eureki mimo, że stosunkowo dobrze zachowane na zawsze zniknęło ustępując miejsca typowym deweloperskim wnętrzom, które można znaleźć równie dobrze w Mławie jak i w Rzeszowie.
"Zgodnie ze zwycięską koncepcją architektoniczną największe zmiany dotyczyć będą wnętrz." potwierdzał przed rozpoczęciem przebudowy Marcin Kozikowski z pracowni KD Kozikowski Design z Gdańska, która projektowała przemianę hotelu Zatoka w hotel "Eureka", którego wnętrza są wielkim rozczarowaniem, szczególnie w zestawieniu z wyglądem zewnętrznym hotelu.
Komentarze internautów nie pozostawiają suchej nitki na projektancie: "To pseudonowoczesne wnętrze wyglądające jakby projektował student I roku architektury i to nie jakiś wybitny, ma zastąpić piękny wystrój z lat międzywojennych?", "Szkoda, zniszczą ............ ostatnie oryginalne, zachowane elementy wnętrza. Znikną jak w większości remontowanych sopockich budynków".
Niestety w Sopocie konserwator zabytków zgadza się na tworzenie budynków wydmuszek, które na zewnątrz udają zabytek, a wewnątrz są zwykłymi sztampowymi apartamentowcami z gipsowymi ściankami. Za kilka lat kiedy będą rozliczani za swoje błędy będzie jednak już za późno żeby uratować zabytkowe wnętrza i ich wyposażenie, które znika pod naporem deweloperskiego walca.
Małgorzata Tarasiewicz
fot. Jerzy Jastrzembski
- 03/07/2018 14:04 - Mężczyzna, kobieta i wszystko co pomiędzy
- 25/06/2018 17:59 - Małgorzata Tarasiewicz w Parlamencie Europejskim: #WomenForEurope z Sopotu
- 22/06/2018 16:31 - TENIS: Sopot Open zamiast Sopotgate
- 18/06/2018 20:04 - W Sopocie dyskutowano o blaskach i cieniach budżetu obywatelskiego
- 15/06/2018 12:09 - Pismo SKT do ministra Jakiego: Anatomia meczu z Karnowskim
- 30/05/2018 18:35 - Bociany kochają Sopot!
- 28/05/2018 20:20 - Jarosław Duszewski: Zszargana cierpliwość sopocian
- 28/05/2018 09:07 - Czy "Nasz Przyjazny Dom" będzie przyjazny dla wszystkich sopocian?
- 23/05/2018 08:03 - Dzień Sopockiej Mamy
- 22/05/2018 07:04 - Spacer z sopocką architekturą i...niespodzianką