Już od pewnego czasu fundacja „Wspólnota Gdańska” i jej prezes Andrzej Stelmasiewicz promują „Galerię Jednego Dzieła”. Pomysł może nie najnowszy, ale nadal warty zrozumienia i popularyzacji.
Prawdę mówiąc, każda sensowna inicjatywa w szeroko rozumianej przestrzeni sztuki warta jest promocji. Szczególnie w mieście, które posiada olbrzymie tradycje europejskiej kultury. Miejsce pokazów, prezes i jego otoczenie nazywają „Anty-galerią”. Często rzeczywiście powierzchnia wystawowa nie przypomina choćby w najmniejszym stopniu galerii sztuki. Mimo wszystko zbierają się widzowie, którzy zupełnie niezorientowani chętnie i z dużym zaciekawieniem obserwują wydarzenie zwane „Galerią Jednego Dzieła”. Ich obecność jest przypadkowa, bowiem akurat załatwiają sprawę powiedzmy urzędową. Tym miejscem jest na przykład przestronny hol czy korytarz instytucji korporacyjnej, gdzie między innymi czasami przychodzimy płacić rachunki, to również może być bank, urząd, kawiarnia czy restauracja. Nagle, jak gdyby nigdy nic, przebywający w pomieszczeniu stają się uczestnikami wydarzenia kulturalnego.
Andrzej Stelmasiewicz, prezes fundacji "Wspólnota Gdańska"
Najbardziej spektakularne stają się wernisaże gdzie wokół dzieła (zawsze jednego) tworzy się pewne zamieszanie związane z otwarciem kolejnej prezentacji. Wystawiane są dzieła artystów przeważnie związanych z gdańskim środowiskiem twórczym. Z jednej strony, to kolejne miejsce dla artystycznej prezentacji, a z drugiej - ta ważniejsza strona przedsięwzięcia. Miejsce, w którym przeciętni zjadacze chleba mają swobodny dostęp do dzieła sztuki. Prawdę mówiąc przypomina mi to trochę, jako żywo ideologię przeniesioną z poprzedniej epoki, mówiącą o dostępności obywatela do dzieła sztuki, takiej samej jak do chleba. Sztuka stworzona jest dla wszystkich, o czym przypominał rosyjski kubista Aleksander Archipienko, ale zarazem dodawał, że nie wszyscy stworzeni są dla sztuki.
Witold Pyzik - cykl "Penelopa", drzeworyt tonowy (białoryt) 2014
Więc jak to jest? Trzeba zatem odpowiedzieć na pytanie czym jest sztuka i jak ją rozpoznać? I tu zaczyna się problem. Oczywiście można samemu się wyedukować i nabrać poczucia piękna, estetyki i smaku. Niektórym pewnie wystarczy studiowanie literatury, oglądanie wystaw, zwiedzanie muzeów, czytanie i to niezależnie od sytuacji, epoki, ideologii czy wykształcenia. Myślę, że ten warunek można świetnie sprawdzić w przypadku „Galerii Jednego Dzieła”. Dzieła sztuki, które wisi tuż obok, do którego można podejść, obejrzeć z bliska, prawie dotknąć, sprawdzić technikę, przeczytać krótką informację, a na dodatek tak jak w przypadku ostatniej wystawy w PGNiG (popularna gazownia na ul. Wałowej) na miejscu porozmawiać z osobą kompetentną.
Ostatnio miałem okazję uczestniczyć w takim wernisażu. Prawdę mówiąc nie liczyłem na większe zainteresowanie, ale kiedy po paru minutach zobaczyłem, że tłumek słuchaczy wokół naszego dzieła gęstnieje, powoli zmieniałem zdanie na temat sensowności prezentacji sztuki w holu obok kas, gdzie reguluje się rachunki za gaz. Zatem, coś jest na rzeczy, chyba warto. Akurat prezentowane było dzieło, co prawda gdańszczanina, ale od 30 lat mieszkającego w Paryżu. Mowa o znakomitym malarzu Witoldzie Pyziku, który praktycznie nieznany w Polsce, reprezentuje najwyższe umiejętności - we Francji już mocno doceniane. To wielka okazja, i w tej chwili jedyna, by zobaczyć jego malarstwo na żywo.
Autor tekstu przy pracy Witolda Pyzika
Być może wernisaż w „Galerii Jednego Dzieła” będzie miał swoją kontynuację. „Wspólnota Gdańska” zainteresowana jest, aby Witoldowi Pyzikowi, paryżaninowi z Gdańska w przyszłym roku zorganizować dużą wystawę. To plus dla artysty. Dla obywatela pomimo uszczuplenia kieszeni o uregulowany rachunek za gaz również wielki plus, ale ten duchowy, nie do kupienia.
Obraz można oglądać do 21.10. 2014 - PGNiG Obrót Detaliczny
ul. Wałowa 41/43 - pn. czw. 7-17 i wt. pt. 7-15
Stanisław Seyfried
- 19/11/2014 13:10 - Sopot cz. II - Hipodrom, Kossak i Kronprinz
- 10/11/2014 18:51 - Czesław Tumielewicz – Od geometrii do groteski
- 01/11/2014 09:08 - Gdańskie zbiory w Instytucie Herdera
- 27/10/2014 18:37 - Malowanie wrażeń – Magda Heyda Usarewicz
- 18/10/2014 09:45 - Sopot cz. I - Przed Copotami była Połąga
- 29/09/2014 16:08 - Urszula Ruhnke Duszeńko - ostatni wywiad
- 22/09/2014 17:32 - Berlińczyk z Gdańska – Daniel Chodowiecki
- 10/09/2014 12:51 - Anna Bereźnicka-Kalkowska – „Moje martwe”
- 04/09/2014 17:49 - Westerplatte: "Napaść" Mokwy - "Ostrzał" Bergena
- 02/09/2014 20:19 - „Zawieszeni w przestrzeni czasu” – Barbara Ur Piwarska