Po śmierci w 1697 roku wybitnego gdańskiego malarza Andreasa Stecha, na przestrzeni kolejnego stulecia już tylko nielicznym udało się zbliżyć do poziomu artystycznego jego twórczości. Najzdolniejsi artyści powoli zaczęli szukać intratnych zleceń i wyższego poziomu życia już poza Gdańskiem. Największy rozkwit, miasto miało już za sobą a restrykcyjna polityka Fryderyka II wobec bogatego Gdańska powoli marginalizowała jego znaczenie. Obok paru zdolnych malarzy i grafików do których w XVIII wieku należeli: Johann Benedict Hoffman Starszy, Jacob Wessel, Daniel Klein, Christian Friedrick Falckenberck, Friedrich Anthon Lormann oraz Matthäus Deisch, wymienić należy Daniela Chodowieckiego (1726-1801), który również w wieku 17 lat opuścił swoje rodzinne miasto.
Wyjechał do wuja mieszkającego w Berlinie, pogłębiać swoje umiejętności kupieckie. Chodowiecki pochodził z mieszanej rodziny. Ojciec był Polakiem z korzeniami szlacheckimi, a matka szwajcarską kalwinką. Wychowywali go starannie z wiarą, że otrzyma solidne podstawy kupieckiego zawodu. Rozmawiał po niemiecku i francusku.
Daniel Chodowiecki , "Rodzina", akwaforta, 1771
W wieku 28 lat, porzucił handel a odziedziczone zdolności artystyczne po ojcu i ciotce, skierowały go w stronę sztuki. Pierwsze próby malarskie miały miejsce jeszcze w Gdańsku, ale jego artystyczna osobowość rozwinęła się w Berlinie. Sam uznawał się za samouka, choć wiadomo, że lekcji konserwacji obrazów udzielał mu augsburski malarz Johann Lorenz Haid. Wiadomo również o paru sesjach u francuskiego artysty okresu rokoko, nadwornego malarza królów pruskich Antoine Pesne`a. Nie ukończył jednak żadnej szkoły plastycznej, ani nie praktykował w pracowni znanego mistrza. Wszystko co osiągnął zawdzięczał swojej ciężkiej pracy, wrodzonemu talentowi i instynktowi artystycznemu.
Daniel Chodowiecki, Friedrich German Luedke, akwaforta, 1780
Malarstwo Chodowieckiego jest mniej znane, był przede wszystkim rysownikiem oraz grafikiem wykonującym swoje prace w technice akwaforty. Pozostawił po sobie około 6 tysięcy rysunków i rycin, ale również parę bardzo ciekawych obrazów olejnych. Jego olejny obraz „Pożegnanie Calas’a” z 1767 roku, powtórzony później w akwaforcie, przyniósł mu duży rozgłos.
Adolf Menzel - Daniel Chodowiecki, akwaforta
Dziełem jego życia był zbiór rysunków z dziennika podróży do Gdańska, którą odbył w 1773 roku. W wieku 46 lat, po 30 latach nieobecności w mieście, Chodowiecki odwiedził matkę i siostry. Podczas tego pobytu wykonał 108 szkiców, które później po opracowaniu stały się najważniejszymi dziełami jego życia. Przedstawił w nich wiele scen z życia zwykłych gdańszczan, między którymi jest również wizerunek polskiego flisaka. Do dziś przetrwało 107 rysunków, które są zdeponowane w jego macierzystej uczelni. Rysowane sceny przeważnie przedstawiał w małych formatach, ale za to prezentował je w sposób prosty, zwięzły a zarazem z pewną satyryczną fantazją i subtelną ironią. Z wielkim talentem chwytał życie na gorąco, wiernie oddając ducha epoki fryderycjańskiej.
Daniel Chodowiecki, "Von Berlin nach Danzig"," Flisak", reprodukcja (nr kat. 42)
Jego wyjątkowe zdolności szkicowania i rysowania sprawiły, że rozwijające się wówczas techniki graficzne zapewniły mu wielką popularność. Stał się jednym z głównych ówczesnych ilustratorów. W końcu dzięki nadmiarowi pracy zatrudnić musiał w swojej pracowni grupę sztycharzy wśród których znalazł się brat Gotfryd i syn Wilhelm. Pod jego kierownictwem wykonywali ryciny z bardzo starannie przygotowanych rysunków, często z osobnymi studiami poszczególnych postaci. Wykonywał oprawy ilustratorskie do wielu znakomitych dzieł niemieckiej literatury. Jego obyczajowe szkice przepełnione mieszczańskim sentymentalizmem na stałe zagościły w tradycji berlińskiej szkoły rysowania. Warto nadmienić, że Chodowiecki w tym czasie był już członkiem Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie, a od 1790 roku jej wicedyrektorem. W 1797 roku został jej poważanym, z dużym autorytetem i pełnym uznania dyrektorem. Zmarł w 1801 roku i został pochowany na francuskim cmentarzu w Berlinie.
Daniel Chodowiecki, "Von Berlin nach Danzig", "W pobliżu Oliwy", reprodukcja (nr kat. 16)
Chodowiecki uważał się za gdańszczanina, choć zaliczany był do berlińskiej kolonii francuskiej. Należał do artystów związanych z Gdańskiem, lecz był jednym z niewielu, który wówczas posiadał polskie korzenie. Być może to sprawiło, że Günter Grass obrał go za patrona fundacji promującej współpracę między artystami niemieckimi i polskimi. Fundacja od 1993 roku jest organizatorem konkursu o Nagrodę im. Daniela Chodowieckiego na współczesny polski rysunek i grafikę.
Bibliografia:
- Muzeum Pomorskie w Gdańsku: „Daniel Chodowiecki” – Grudzień 1951 - Styczeń, Luty 1952
- „Konkurs o Nagrodę im. Daniela Chodowieckiego 1996, Współczesny polski rysunek i grafika”- PGS Sopot
- Materiały z sesji pod red. Edmunda Kizika, Ewy Barylewskiej-Szymańskiej, Wojciecha Szymańskiego: „Gdańszczanin w Berlinie” – Dom Uphagena Tom 2 – Gdańsk 2002
- Daniel Chodowiecki: „Von Berlin nach Danzig”, In Insel – Verlag zu Leipzig, MCMXXXVII
- Stanisław Salmonowicz: „Fryderyk II”, Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Wydawnictwo Wrocław- Warszawa-Kraków- Gdańsk- Łódź 1985
- materiał ilustracyjny pochodzi ze zbiorów mec. Donata Paliszewskiego oraz gdańskiego kolekcjonera Andrzeja Walasa
Stanisław Seyfried
- 01/11/2014 09:08 - Gdańskie zbiory w Instytucie Herdera
- 27/10/2014 18:37 - Malowanie wrażeń – Magda Heyda Usarewicz
- 18/10/2014 09:45 - Sopot cz. I - Przed Copotami była Połąga
- 08/10/2014 09:58 - Galeria Jednego Dzieła
- 29/09/2014 16:08 - Urszula Ruhnke Duszeńko - ostatni wywiad
- 10/09/2014 12:51 - Anna Bereźnicka-Kalkowska – „Moje martwe”
- 04/09/2014 17:49 - Westerplatte: "Napaść" Mokwy - "Ostrzał" Bergena
- 02/09/2014 20:19 - „Zawieszeni w przestrzeni czasu” – Barbara Ur Piwarska
- 26/08/2014 12:58 - Uduchowiony Fritz Heidingsfeld - malarz z Sopotu
- 19/08/2014 18:46 - Polska Gazeta – „Gazeta Gdańska”