Kop napastnika gdzie się da, duś palcem jego oko lub nos, krzycz w niebogłosy, pokaż, że jesteś silna i nie myśl, czy zrobisz mu krzywdę – to główne zasady, które poznały uczestniczki kursu samoobrony dla kobiet. W kwietniu zakończyła się kolejna edycja kursu organizowanego przez Japońską Szkołę Sztuki Walki na Siedlcach ZEMPO.
- Ważnym czynnikiem bezpieczeństwa osobistego jest świadomość zagrożeń wśród młodych kobiet, sprawność fizyczna oraz poczucie pewności siebie - tłumaczy Szymon Mandyka z ZEMPO.
– Brałam udział w zajęciach, bo chcę czuć się pewniej w samochodzie, lokalu, na ulicy. Teraz wiem już, jak można się obronić – mówi Aldona Mazurczyk, uczestniczka kursu.
Raz zaczepiła pijana
Na kursie większość pań zrozumiała, że w razie napadu nie miałyby szans. Bo bezsensownie szarpałyby przeciwnika, wyrywały się, traciły siły. Teraz wiedzą, co może być skuteczne.
– Jak on cię trzyma za ręce, to wyszarpuj je w górę lub w dół. Można kopać w krocze i piszczel, a kantem dłoni uderzyć w krtań – wymienia Monika Szabowska. – Gdy napastnik trzyma nas za włosy, trzeba uderzać dłonią w jego dłoń.
– Można wciskać palce do oka, ucisnąć nos. Jak on cię dusi, to nie wyrywaj się do tyłu, tylko dociskaj głowę do klatki piersiowej. Wtedy nie będzie tak bolało, no i nie zostaniesz uduszona – dopowiada Danuta Śliwińska.
Kilka lat temu na ulicy wieczorem zaczepiła ją pijana kobieta. W zasadzie nie była agresywna, nie chciała niczego konkretnego.
- Pamiętam, że mnie wtedy sparaliżowało ze strachu i niewiedzy, jak zareagować. Dlatego przyszłam na te zajęcia – wspomina pani Danuta.
Pomyśl o technice
- Przede wszystkim pokazujemy realne zagrożenie, sytuację kobiety w momencie starcia z napastnikiem oraz szanse na obronę - wymienia Unrowski. - Szansą na samoobronę mogą być klucze, paznokcie, nawet tipsy.
Kursantki wcześniej nie przypuszczały, że znajdą w sobie siłę do rzucenia mężczyzną o ziemię. Że będą umiały kopnąć tak, żeby naprawdę zabolało.
– Tyle razy powtarzaliśmy rzuty i dźwignie, że nawet w stresie dałabym sobie z tym radę – zapewnia pani Agnieszka. – Znam technikę samoobrony, a to najważniejsze, by poradzić sobie w trudnej sytuacji.
Kto może pomóc?
- Straż Miejska w Gdańsku organizowała kursy samoobrony dla kobiet w latach 2006-2008 - twierdzi rzecznik SM w Gdańsku Miłosz Jurgielewicz. - Prowadzimy działania prewencyjne poprzez stałą obecność patroli na terenie miasta.
- Nasze nieumundurowane patrole działają między innymi w autobusach miejskich i SKM - mówi Michał Rusak z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Jesteśmy również otwarci na wszelkie sygnały zainteresowania. Jeśli jakakolwiek grupa, organizacja, lub klub nas zaprosi, to z chęcią przekażemy wiedzę, jak dbać o bezpieczeństwo osobiste
Przemoc w miejscu publicznym to jeden z najczęściej poruszanych tematów, gdy dochodzi do brutalnego pobicia. Kursantki ZEMPO wiedzą teraz, że w razie ataku mają bić i nie patrzeć, czy zrobią przeciwnikowi krzywdę.
Anna Czajkowska
- 17/06/2010 20:50 - Spragnieni lata i bogaczy
- 16/06/2010 08:50 - Święto Żabianki
- 08/06/2010 17:46 - Uczciwy znalazca w cenie
- 28/05/2010 06:01 - Atrakcje na Dzień Dziecka
- 27/05/2010 21:55 - Dzień dziecka w Łęgowie
- 23/05/2010 12:09 - Nie chcą masztu
- 23/05/2010 12:00 - Elektroniczne papierosy mniej szkodzą?
- 23/05/2010 11:54 - Balowanie pod chmurką
- 23/05/2010 11:47 - Tory tramwajowe do remontu
- 13/05/2010 23:35 - Darmowy Hot Spot w Karwinach