Władze Gdyni chwalą proces wysiedlania się mieszkańców ze Wzgórza Orlicz-Dreszera. Nawet z tworzonych przez służby prezydenta Wojciecha Szczurka informacji wynika jednak, że nie wszyscy są z tego zadowoleni. Działań miasta nie popierają też ci, którzy jeszcze zostali w swych domach.
O gdyńskim Wzgórzu Orlicz-Dreszera zrobiło się głośno, m.in. gdy dwa lata temu ponownie doszło tam do napaści na mieszkańców przez tzw. czyścicieli kamienic. Jak podkreślali m.in. działacze ruchów społecznych, był to najprawdopodobniej efekt działań właścicieli tego terenu, dla których mieszkający tam – w co prawda trudnych warunkach – ale od pokoleń ludzie, byli dla nich przysłowiowym piątym kołem u wozu.
W efekcie władze miasta postanowiły wspomóc wysiedlenie się ludzi z terenu, na którym być może powstanie kolejne osiedle. Jak podaje serwis prasowy Gdyni, osiedle na Wzgórzu Orlicz-Dreszera opuściło już 98 rodzin. Jak chwalą się władze miasta, "właśnie mijają dwa lata od przyjęcia przez Radę Miasta Gdyni specjalnego programu wsparcia dla mieszkańców" tego rejonu miasta.
Co ciekawe, nie wszyscy się cieszą z owego wysiedlenia się ze swoich domów, które zostają systematycznie wyburzane. "Oczywiście, mieszkańcy osiedla Pekin nie kryją, że podjęcie decyzji o przeprowadzce było dla nich trudne czy wręcz bardzo trudne. Zwracają uwagę, że w nowym miejscu zamieszkania brakuje im np. placu zabaw dla dzieci czy miejsca, w którym mógłby swobodnie wybiegać się pies. Mówią o hałasie czy dłuższym dojeździe do pracy, przyznają też, że do dawnego miejsca zamieszkania mają duży sentyment" - podają służby prasowe prezydenta Wojciecha Szczurka.
Z drugiej jednak strony – wedle informacji urzędowych - niektórzy przyznają, że ich sytuacja mieszkaniowa polepszyła się. Jednak jak wynika z relacji urzędników, jedynie ponad połowa określa tę poprawę jako zdecydowaną.
Przypomnijmy, po roku od rozpoczęcia akcji do opinii publicznej dochodziły niepokojące informacje. Niektórzy z mieszkańców, którzy w obawie i strachu przed czyścicielami i podpaleniami postanowili opuścić domy, narzekali na warunki w jakich musieli zamieszkać po wysiedleniu - czasem były to bardzo ciasne miejsca albo bez łazienki w mieszkaniu. Starsi ludzie skarżyli się, że miasto im proponuje jedynie pokoje w niesamodzielnych mieszkaniach (pisaliśmy o tym tutaj: http://wybrzeze24.pl/gdynia/samorzadnosc-traktuje-gdynian-jak-meble).
Przede wszystkim nie można jednak zapominać o tych, którzy na swej ojcowiźnie pozostali. A to, co dzieje się na wzgórzu, trudno opisać...
- Mieliśmy spotkanie z kilkunastoma osobami z gdyńskiego "Pekinu" gdzie wciąż bez specjalnej pomocy miasta mieszka 28 rodzin - poinformował Łukasz Kowalczuk z Razem Gdynia. - Mieszkają wśród powiększającego się od wyburzeń gruzowiska, często narażone na przerwy w dostawie prądu czy wody. Mieszkańcy mówili nam również, że nieprawdą jest jakoby wiceprezydent Guć był z nimi w stałym kontakcie, a tak się chwalił jakiś czas temu.
raz
Fot. gdynia.pl
- 11/06/2019 20:27 - Handlarze z Karwin mogą wylądować na bruku
- 24/05/2019 13:33 - Gdynia: Kolejne tereny miasta mogą "wylądować" za deweloperskim płotem
- 22/05/2019 16:50 - Ekipa Szczurka przyjazna dla niepełnosprawnych, ale tylko w serwisie prasowym
- 07/05/2019 17:11 - Targowisko w Gdyni znika – będzie osiedle
- 03/05/2019 14:07 - „Nie” dla referendum, „tak” dla wyborów, czyli demokracja wg. prezydenta Szczurka
- 26/04/2019 19:21 - To prezydent powinien zadbać gwarancje ws. modernizacji dawnego Banku Polskiego
- 26/04/2019 19:14 - Ważą się losy Kępy Redłowskiej. Prezydent Szczurek posłucha ludzi?
- 19/04/2019 18:32 - Władze Gdyni za bezcen dzierżawią ziemie dobrze prosperującym biznesmenom
- 12/04/2019 15:54 - Prezydent Szczurek chce „obejść prawo”, by zapłacić „świadomie niepracującym”
- 10/04/2019 18:44 - Gdyńska Lewica uczciła pamięć Izabeli Jarugi-Nowackiej