Były przemówienia, oklaski, zacni przedstawiciele pomorskiego świata gospodarczego, czołowi politycy regionalni. We wtorek 11 stycznia 2011 roku w Dworze Artusa pomorscy przedsiębiorcy podsumowywali poprzedni rok i z lampką szampana witali nowy.
Poprzedni został oceniony dosyć pozytywnie, biorąc pod uwagę szalejący kryzys gospodarczy. W nowy przedsiębiorcy wchodzą z niepokojem i obawą o kondycję gospodarczą Polski.
Noworoczne spotkanie pomorskich przedsiębiorców zostało zorganizowane przez Pracodawców Pomorza (wcześniej Gdański Związek Pracodawców). Przy udziale Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza oraz Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Wśród gości spotkania byli m.in. wojewoda pomorski Roman Zaborowski, wicemarszałek Wiesław Byczkowski, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek, Prezydent Słupska Maciej Kobyliński.
- Nie będę mówił o roku 2010. Smutne wydarzenia mamy za sobą, ale przed nami przyszłość. Rok 2011 zapowiada się całkiem dobrze, w każdym razie z naszej perspektywy. Już ponad 4 mld złotych przeznaczyliśmy z dostępnych nam programów unijnych na rozwój województwa pomorskiego, kolejne pieniądze przed nami. Otrzymamy również tzw. krajową rezerwę wykonania, czyli kilkadziesiąt milionów euro na dalszy rozwój województwa pomorskiego, co także będzie miało wpływ na rozwój przedsiębiorczości – zapewniał marszałek Byczkowski.
Pomorscy pracodawcy pod nowym szyldem
Spotkanie pomorskich przedsiębiorców było również okazją do prezentacji nowego logo Pracodawców Pomorza, którzy wraz ze zmianą nazwy planują wzmocnić struktury największej organizacji zrzeszającej pomorskich przedsiębiorców na Pomorzu.
- Rola organizacji zrzeszających przedsiębiorców jest bardzo istotna. Takie struktury są niezbędne do tego, żeby pracodawcy i przedsiębiorcy mogli tworzyć rzeczywistość gospodarczą, którą na co dzień tworzą politycy. Nie warto im tego zostawić, bo mogą tylko zepsuć gospodarkę. Na Pomorzu mamy szczęście, że Pracodawcy Pomorza są dostrzegani przez władze samorządowe i wojewódzkie. Mamy więc szanse realnie wpływać na polityków, a przez nich na kształt realizowanej w województwie polityki gospodarczej. Ważna jest tutaj jedność wśród pracodawców, organizowanie się w jednym zrzeszeniu, bo wtedy mamy większy wpływ na politykę. Na szczęście mamy liderem i lokomotywę zrzeszeń przedsiębiorców, którą są Pracodawcy Pomorza – powiedział Zbigniew Borkowski, Prezes Infracorr Sp. z o.o., V-ce Prezes Pracodawców Pomorza.
Uroczystość uświetniły nagrody wręczane przez Pracodawców Pomorza dla najlepszych pracodawców 2010 roku. Wśród laureatów w kategorii firm małych do 50 osób znalazły się firmy: MGB Pompy Instalacje Grzegorz Banaszak oraz GRUPA TRAVEL Sp. z o.o.. Zwycięzcą w tej kategorii okazała się być firma Elewacje S.A. pod kierownictwem Juliana Zielińskiego.
W kategorii średnich firm wyróżnienie zdobyły firmy: Przedsiębiorstwo Robót Melioracyjnych i Ochrony Środowiska EKOMEL Sp. z o.o., a także INVICTA Sp. z o.o. Całą kategorię wygrała jednak spółka komunalna GIK Sp. z o.o., której Prezesem jest Ryszard Trykosko.
Duże emocje wzbudziła prezentacja zwycięzców wśród największych firm, zatrudniających ponad 200 osób. Wyróżniono firmę DCT Gdańsk S.A, a także IGLOTEX S.A. Niekwestionowanym zwycięzcą wśród największych przedsiębiorstw okazała się być firma POMORSKA SPÓŁKA GAZOWNICTWA Sp. z o.o. zarządzana przez prezesa Adama Kielaka.
- Nasza firma, realizuje ideę społecznej odpowiedzialności biznesu między innymi poprzez tworzenie przyjaznego i bezpiecznego miejsca pracy oraz wspieranie projektów podnoszących jakość życia społecznego – powiedział Adam Kielak. – Nagroda ta jest dla nas zobowiązaniem do dalszego inwestowania w rozwój zawodowy naszej kadry oraz społeczeństwo lokalne – dodał.
Dobre nastroje
Dominowały dobre nastroje. Zgromadzeni na sali przedsiębiorcy zwracali uwagę, że mimo szalejącego na świecie kryzysu gospodarczego, katastrofy smoleńskiej i wielkiej powodzi, pomorskie firmy wyszły z opresji w 2010 roku w całkiem dobrym stanie.
- W mojej ocenie katastrofa smoleńska, powódź i inne kataklizmy na pewno przykryły cieniem pozytywne aspekty tego roku. Trzeba zauważyć, że mimo szalejącego na świecie kryzysu niszczącego wiele firm i państw, Polskę i jej przedsiębiorców potraktował on bardzo łagodnie. Myślę, że duża zasługa jest naszego charakteru narodowe. Jesteśmy zahartowani w boju, bardzo szybko umiemy się przystosowywać do nowych warunków. W kontekście wszystkich tragedii i kryzysu gospodarczego trzeba uznać ten rok za całkiem udany – mówił Adam Protasiuk, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
O sukcesie pomorskich firm w 2010 roku mówili również politycy. Wojewoda pomorski Roman Zaborowski podkreślał aktywizacje Pomorzan w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej oraz rolę jaką lokalni przedsiębiorcy pełnią w rozwoju gospodarczym regionu.
- Trzeba przyznać, że rok ubiegły był dla przedsiębiorców rokiem udanym. Żeby pokazać skalę rozwoju pomorskiej przedsiębiorczości powiem tylko, że z końcem roku w naszym województwie działa aż 259 tysięcy podmiotów gospodarczych. Sama liczba może dużo nie mówi, ale jeżeli powiem, że jest to wzrost w stosunku 4,6 procent do roku ubiegłego, to w czasach rzekomego kryzysu powinno robić to wrażenie – podkreślał Zaborowski.
Chociaż większość przedsiębiorców nie mówiła tego oficjalnie, w kuluarach rozmawiano o groźbie powrotu kryzysu gospodarczego, nowych obciążeniach podatkowych i reformie OFE, która to kwestie mogą wpłynąć na kondycję pomorskich przedsiębiorców w 2011 r.
- Mamy mieszane uczucia odnośnie 2011 roku. Optymiści twierdzą, że czeka nas kontynuacja dobrego trendu z drugiej części 2010 roku, ale dużą część przedsiębiorców jest sceptyczna. Mówi się o reformie OFE, ograniczeniu programu rozwoju dróg i autostrad, sprzedaży strategicznych firm państwowych, podwyższeniu stawek VAT – wszystko to, w ocenie części przedsiębiorców, może doprowadzić do głębokiego kryzysu w polskiej gospodarce. W mojej ocenie pewne niebezpieczeństwo istnieje, ponieważ wiele rynków finansowych opiera się na emocjach pozytywnych lub negatywnych w zależności od trendu. W dzisiejszej sytuacji wystarczy jedno nieostrożne słowo np. ministra finansów, a szybko możemy znów znaleźć się w kryzysie. Mam jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie – przekonywał Zbigniew Canowiecki, przewodniczący Pracodawców Pomorza.
Tomasz Wrzask
Fot. Janusz Nowacki
Inne artykuły związane z:
- 24/01/2011 13:58 - Platforma Obywatelska ma 10 lat
- 23/01/2011 16:35 - Najnowsze fakty w sprawie Iwony Wieczorek
- 22/01/2011 21:31 - Sensacyjne odkrycie w sprawie Iwony Wieczorek!
- 18/01/2011 12:07 - Musimy ciągle naciskać na władze
- 17/01/2011 10:55 - Pogawędka o sztuce
- 15/01/2011 11:31 - Rozpoczynają się Ferie - Kilka porad dla rodziców
- 14/01/2011 14:32 - UOKiK: PGE nie przejmie Energii
- 13/01/2011 19:25 - Będzie skwer im. Krzysztofa Kolbergera?
- 13/01/2011 18:12 - Domagamy się demokracji w mieście
- 10/01/2011 16:28 - Policjanci grali z Orkiestrą - zebrali łącznie 7108,03 złote!