Eko aktywistki w natarciu.
Jak być eko i nie zwariować, gdzie przebiega zdrowa granica pomiędzy normalnym życiem uwzględniającym prawdziwe potrzeby przeciętnego obywatela, a rozchwianym emocjonalnie radykalnym nurcie zmieniającym obyczajowość, zasady etyczne i żywieniowe.
Wszystko to pod hasłem miłości do planety natury i zwierząt. Największymi orędowniczkami tych zmian wydają się być celebryckie eko aktywistki.
Przesłania tych kobiet należy słuchać i czytać uważnie, by potrafić odróżnić gdzie znajduje się zdrowe jądro nowych idei, a gdzie ich karykaturalne osobliwości.
Jesz mięso? Wstyd!!!
Namawianie do niejedzenia mięsa i jego pochodnych z uwagi na dobro planety to tylko preludium do propagowania stylu życia w poczuciu winy oraz wstydu, za to, że żyjemy, jemy, produkujemy odpady, rozwijamy technologie.
Człowiek największym szkodnikiem jest, dlatego wkrótce roztopią się wszystkie lody i morza zaleją lądy. To kara więc jest się czego bać.
Modne słowo „aktywistka klimatyczna” wydaje mi się podejrzanie, a wśród znanych aktorek i celebrytek śledzenie swojego śladu węglowego staje się cnotą i marką rozpoznawczą. Roztaczają one wszelkimi dostępnymi kanałami widmo klęski ludzi i planety siejąc postrach wśród swoich bezbronnych na manipulację fanek. Zwłaszcza, że w sposób naturalny znane aktorki stają się wzorcami do naśladowania. Jedna z zagranicznych wpływowych i bogatych kobiet rezolutnie zauważa, że wprawdzie nie może zrezygnować z nieustannego przemieszczania się samolotami, ale za każdym razem jako pokutę i rekompensatę przekazuje wpłaty na fundacje pilnujące nowego ładu klimatycznego.
Rodzime eko aktywistki, aktorki prześcigają się wprost z chwaleniem, w jaki sposób one dbają o planetę. Nie jedzą mięsa, bo to prawdziwy obciach, nie kupują nowych ubrań. Lansując się wystrojone codziennie inaczej zapewniają, że to dary od reklamodawców, zachęcają by przyodziewać się w lumpeksach, podobno buty dają się dobrze odgrzybiać. Samochody eko aktywistek pochodzą też z pewnego źródła – reklamodawców, choć nie mniej przez to smrodzą. No cóż, na liczne wyprawy na Zanzibar nie dotrze się autem, więc zawstydzone lub nie, produkują ten nieszczęsny ślad węglowy.
„Wypasione” mieszkania i domy eko aktywistek oczarowują dostatkiem i elegancją, pokazują, że można być szczęśliwym w zgodzie z naturą.
Co bardziej rygorystyczne aktywistki radzą by nie posiadać dzieci, bo okrutnie smrodzą i zatruwają planetę.
Strasznie zatruło też 500 plus, bo pospólstwo ruszyło z dzieciakami nad morze i w góry produkując niezdrowe odpady i opary, w tym pampersy i papierki po cukierkach. Zatruli też i zaburzyli cichy relaks zasłużonym celebrytom.
Eko aktywistki w swoich kręgach, stowarzyszeniach i na wesołych rautach mówią o sobie i planecie dobrze. Chętnie jeżdżą konno, jedzą zdrowo i nie za dużo by nie przytyć, piją tylko najzacniejsze trunki. Ale cały czas nauczają, radzą, taka mają misję.
Widmo, że planeta wkrótce zginie zaczyna docierać do użytkowniczek internetu, naprawdę boją się.
Coraz częściej czyta się o prawdziwej pladze ataków paniki klimatycznej u uczennic, prowadzącej do depresji i innych zaburzeń (w tym odżywiania) w normalnym funkcjonowaniu.
Zadaje się retoryczne pytanie skąd taki wzrost depresji wśród młodzieży, kto jest za to odpowiedzialny.
Brak poczucia bezpieczeństwa nie tylko klimatycznego.
Rozmaite aktywistki oskarżają systemy lecznictwa nie bijąc się we własne piersi.
Ziemia wiruje swoim rytmem, a eko aktywistki swoim. Sterują umysłami wrażliwych i bezbronnych istot rozkręcając karuzelę absurdów na całego.
Czy o to chodzi aktywistom klimatycznym, aby wychować pełne niezdrowych lęków młode pokolenie.
Mówienie swoim własnym głosem aktywistek to odwoływanie się do postulatów wielkich gigantów pakietów klimatycznych. To jest trendy...
Jest to lobby tak potężne, że żadne racjonalne i naukowe dowody na to, że klimat zmienia się w cyklach słonecznych i na przykład Bałtyk sięgał kiedyś do Grudziądza nie trafia i nie ma szans przebić się ze swoim dość cichym przekazem.
Nie wypada mówić i myśleć inaczej, niekwestionowaną bohaterką i ikoną dla naszych pociech ma być Greta Tunberg.
Ewa Potrykus
- 11/05/2023 08:49 - Jak Niemcy chcą pomóc w jesiennych wyborach, czyli miliony euro dla „niezależnych mediów”
- 09/05/2023 19:58 - Akapit wydawcy: Herr Scholz, zapraszamy do Potulic
- 08/05/2023 19:37 - Latarką w półmrok: Gołe ręce prezydenta Elbląga
- 08/05/2023 16:39 - Młoda „Solidarność”: próba uniesienia głowy
- 06/05/2023 20:27 - Posterunek Straszyn: Po co pozwalać na takie rzeczy?
- 03/05/2023 18:55 - Dzień Flagi: Noszę dumnie polskie barwy, jak rycerze, jak żołnierze
- 03/05/2023 18:35 - Ustrój państwa
- 29/04/2023 14:01 - Posterunek Straszyn: Jazda po Szymonie
- 25/04/2023 11:05 - Czy Trzaskowski pomoże wygrać Tuskowi? Wstęp w Białej Podlaskiej u boku lidera PO nie wróży wielkiego sukcesu
- 25/04/2023 11:00 - Akapit wydawcy: Zielona opresja - Europa fellahów?