Rok 2010 decyzją Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej ogłoszony został Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. Unia Europejska decyzją taką zwraca uwagę na coraz częstszy i groźny społecznie problem jakim jest wykluczenie w tym wykluczenie finansowe.
Unia Europejska jest jednym z najbogatszych rejonów świata a pomimo tego ponad 17% Europejczyków nie jest w stanie „związać końca z końcem”. Jak podają raporty przygotowywane na potrzeby Komisji Europejskiej - 84 miliony Europejczyków zagrożonych jest ubóstwem.
Co to oznacza?
Oznacza to, że 84 milionom ludzi brakuje środków na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb życiowych, jak zakup żywności, lekarstw, regulowanie opłat mieszkaniowych. Na zupełnie dalszy, nieosiągalny plan dla takich osób schodzą potrzeby związane z edukacją, wykształceniem dzieci czy uczestniczeniem w życiu społeczno - kulturalnym. Osoby bliskie ubóstwu, nie radzące sobie finansowo, doznają coraz szerszego wykluczenia, przechodzą na margines życia społecznego. Powoduje to odsuwanie się tych osób od lokalnego życia społecznego, od społeczności pracy, od możliwości korzystania z wielu pomocnych w życiu usług. Im bardziej taka osoba wychodzi poza margines życia społecznego tym więcej możliwości powrotu do normalności traci, im bardziej je traci tym bardziej jest wykluczona. Jest to więc bardzo groźne zjawisko społeczne i problem z którego trudno się wydobyć bez zorganizowanej wieloaspektowej pomocy państwa.
Jedną z przyczyn popadania w spiralę wykluczenia społecznego jest wykluczenie finansowe.
Wykluczenie finansowe to bardzo dotkliwy problem, szczególnie w nowych krajach Unii Europejskiej – takich właśnie jak Polska. Wykluczenie finansowe to brak dostępu do odpowiednich i pomocnych usług finansowych.. Osoby biedne o niskich dochodach i minimalnych lub prawie zerowych oszczędnościach pozostają poza zainteresowaniem większości instytucji finansowych. Bankom najprościej nie opłaca się biedny klient, nie oferują więc produktów finansowych jak lokaty czy niskooprocentowane pożyczki „skrojonych” dla osób o skromnych oszczędnościach. Powodowane jest to oczywistym rachunkiem ekonomicznym banków, które jako przedsiębiorstwa komercyjne na swoich usługach muszą zarabiać. A najwięcej zarabia się na kliencie bogatym.
Stąd ponad połowa Polaków nie posiada rachunków rozliczeniowych. Dla osób młodych, posiadających pracę, mieszkających zwłaszcza w dużych miastach taki problem może się wydawać zupełnie nierealnym ale niestety to prawda, co ważniejsze to ponad połowa Polaków nie posiada żadnych oszczędności!
W obecnych czasach, dużych wahań ekonomicznych, niestabilności rynków, światowego kryzysu a co za tym idzie pogarszającej się sytuacji ekonomicznej poszczególnych rodzin, poważnego problemu bezrobocia – problem wykluczenia może stać się z dnia na dzień problemem każdego z nas. Wystarczy spojrzeć na wysokość przeciętnych emerytur, czy zastanowić się, czy stać nas będzie na ewentualne długotrwałe leczenie i korzystanie z profesjonalnych usług medycznych albo z czego spłacimy kredyty mieszkaniowe w razie utraty pracy? Tak więc problem wykluczenia i ubóstwa nie jest jak to się wielu wydaje zarezerwowany wyłącznie dla rodzin patologicznych czy nędzy dziedziczonej pokoleniowo. To problem mogący dotknąć każdego.
Wiele krajów europejskich postrzegając problem wykluczenia finansowego i narastającej biedy, jako jednego z najważniejszych problemów społecznych obecnych czasów wsparło rozwój przedsiębiorstw ekonomii społecznej, sektora spółdzielczego oraz edukację ekonomiczną i finansową – jako kluczowe sposoby przeciwdziałania tym problemom.
Wydaje się że bez systemowej pomocy państwa choćby w rozwoju sektora spółdzielczego, nie nastawionego na maksymalizację zysków a na oferowanie korzystnych usług swoim członkom, czy wsparcia rozwoju przedsiębiorstw ekonomii społecznej problem popadania w wykluczenie nie będzie możliwy do rozwiązania.
Istotną rolą państwa jest tutaj nie tylko wsparcie rozwoju przedsiębiorczości ale i pomoc jednostkom zajmującym się edukacją finansową i ekonomiczną.
Rolą państwa jest tworzenie takiego prawa, które uchroni społeczeństwo przed pożyczkami oferowanymi na lichwiarskich warunkach – które powodują popadanie w spirale zadłużenia.
Rolą państwa jest nadzór nad tym aby umowy przedstawiane nam przez instytucje finansowe nie były pisane drobną czcionką a oferowane w umowach warunki finansowe były rzetelnie przedstawione. Również rolą państwa jest wspomożenie instytucji finansowych, oferujących usługi ogólnie dostępne, tanie i przeznaczające część swoich dochodów na edukację finansową.
W czasach kiedy „wpompowano” ogromne środki publiczne w banki komercyjne, ratując je tym samym przed bankructwem w wyniku kryzysu wywołanego właśnie przez te banki – sprawiedliwym byłoby wspomożenie a bynajmniej nie przeszkadzanie instytucjom finansowym realnie zabezpieczającym potrzeby finansowe społeczeństwa a których stabilność finansowa nie została naruszona dzięki etycznie prowadzonej działalności.
Spółdzielcza działalność finansowa reprezentowana dziś zarówno przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo – kredytowe, czyli popularne SKOKi, jak i prowadzona przez banki spółdzielcze ma w Polsce ogromne tradycje. To właśnie te instytucje przez dziesiątki lat stanowiły zabezpieczenie dla osób najbiedniejszych. To w Kasach Stefczyka jeszcze przed odzyskaniem niepodległości umożliwiano rozwój polskiej przedsiębiorczości, systematyczne gromadzenie małych oszczędności oraz korzystanie z niskooprocentowanych pożyczek na rozwój małych przedsiębiorstw. Warto zaznaczyć że polska spółdzielczość finansowa zawsze stanowiła ochronę przed wyniszczającą i wpychającą ludzi w nędzę – lichwą.
Dziś pomimo płynącej z mediów propagandy sukcesu nie trudno zauważyć że sytuacja ekonomiczna większości społeczeństwa pogarsza się. Czy za normalne uznać można że ponad połowa Polaków nie ma oszczędności? Czy normalnym jest że w XXI wieku w środku Europy ponad połowa Polaków nie ma rachunków bankowych i nie może korzystać z odnawialnych kredytów?
Czy nie zatraciliśmy gdzieś po drodze społecznej wrażliwości i solidarności?
Mam wrażenie że obecnie rządzący zdają się zupełnie nie dostrzegać tak istotnego problemu jakim jest wykluczenie, zadłużanie się społeczeństwa i w konsekwencji bieda.
Aleksandra Jankowska
Ponad połowa Polaków nie posiada oszczędności
Ponad połowa Polaków nie ma rachunków bankowych
W roku 2009 zadłużenie Polaków wg raportu InfoDługu wzrosło o 95%, w stosunku do 2008.
Kwota zadłużenia Polaków to obecnie prawie 17 miliardów złotych – w roku 2008 było to 8,5 miliarda złotych!
Rośnie zagrożenie bankructwem gospodarstw domowych, coraz więcej z nich znajduje się w stanie czasowej niewypłacalności – mamy problemy ze spłatą swoich zobowiązań finansowych, w tym tych podstawowych jak czynsze!
Materiał opublikowany w
- 26/06/2010 20:52 - Spotkanie z Janem Pospieszalskim
- 25/06/2010 19:30 - Gdańsk głosuje z zamkniętymi oczyma?
- 25/06/2010 16:38 - WOPR przypomina o cenie "płytkiej wyobraźni"
- 25/06/2010 11:42 - Dymisja szefowej pomorskiego NFZ
- 25/06/2010 11:27 - Marynarka Wojenna ma dowódcę!
- 24/06/2010 17:57 - Platforma siłowa na sesji rady miejskiej
- 24/06/2010 17:36 - Rektor Huciński nie został zawieszony
- 23/06/2010 18:48 - Zbigniew Kozak: posłowie są inwigilowani
- 23/06/2010 18:36 - Gdynia: Radny Horała szuka realnych inwestycji w gdyńskich dzielnicach
- 23/06/2010 18:30 - Teodorczyk: opieka zdrowotna w Gdańsku jest zagrożona