Ruszyły prace na nowobudowanej Trasie Słowackiego. Od kilku dni na placu budowy pojawili się pracownicy i sprzęt. Wczoraj przed południem na wysokości dawnych koszar widać było pracujące dwie koparko-spychacze.
Jak się dowiadujemy do pracy stawiło się 32 osoby z firm, które wcześniej wykonywały prace na terenie budowy trasy słowackiego. To znak, że hiszpańskie konsorcjum z wolna dogaduje się z wykonawcami, którzy jeszcze niedawno czuli się oszukani przez postawioną w stan upadłości Hydrobudowę i mieli pretensję do miasta o niezapewnienie im właściwego statusu podwykonawcy kwalifikowanego. To jednak jeszcze nie koniec sprawy. Część roszczeń zapewne podwykonawcy odzyskają w postępowaniu układowym. O resztę będą zaś musieli walczyć przed sądem. Tak, czy inaczej prace ruszyły.
- Od kilku dni na terenie budowy nowej Słowackiego pracują gazownicy, elektrycy i geodeci. Trwają prace przy Kanale Strzyża. Jest też firma, która ustawia ekrany dźwiękochłonne. Są to te firmy, które były obecne już wcześniej na placu budowy. To znak, że OHL porozumiał si ę z firmami podwykonawczymi. Odcinek od Ronda Jana de la Salle do Alei Rzeczpospolitej będzie gotowy do końca listopada – poinformowała nas optymistycznie rzeczniczka miejskiej spółki Gdańskie Inwestycje Komunalne, Magdalena Skorupka-Kaczmarek. Dodała jednak, że "niewykluczone, że na części tego odcinka odbiory nieco przesunął listopadowy termin, ale cała jezdnia i pas drogowy będą gotowe w założony terminie, czyli na pewno mamy pojechać oddaną trasą od lotniska do Zaspy przed Świętym Mikołajem.
Przypomnijmy, że na początku lipca hiszpańska firma budowlana Obrascon Huarte Lain (OHL) przejęła budowę Trasę Słowackiego w Gdańsku. Rzutem na taśmę udało się bowiem podpisać aneks do kontraktu, zawierający porozumienie o przejęciu od Hydrobudowy do realizacji dalszej części trasy Słowackiego. Budowa nowej ul. Słowackiego jest zrealizowana w 67 procentach. Liderem konsorcjum była do czerwca Hydrobudowa Polska SA (konsorcjum tworzyły PBG, Aprivia i OHL). W czerwcu sąd ogłosił upadłość Hydrobudowy Polska i PBG z możliwością zawarcia układu. Hiszpanie byli firmą ze współpracującą przy inwestycji. Teraz OHL jest głównym wykonawcą prac. Upadła Hydrobudowa Polska SA jest winna podwykonawcom prawie 50 milionów złotych. Poszkodowanych jest 60 firm.
OHL w rozmowach z podwykonawcami deklaruje, że przejmie zobowiązania wobec wykonawców. W jaki sposób – rozmowy trwają. Czy Hiszpanie spłacą długi Hydrobudowy? Szczegóły aneksu do kontraktu pozostają tajemnicą. Jeszcze w kwietniu hiszpańska firma budowlana Obrascon Huarte Lain (OHL) ustami swego prezesa Juana Miguela Mirema sygnalizowała, że chce powrócić do tematu przejęcia od PBG 51 proc. akcji Hydrobudowy i 50,1 proc. Aprivii.
Przypomnijmy, że odcinek Trasy Słowackiego od Ronda Jana de La Salle do Al. Rzeczpospolitej według planów powinien być gotowy do grudnia.
ASG
Przypomnijmy peany piane przez włodarzy naszego miasta:
- UEFA EURO to szansa na szybki rozwój !
- UEFA EURO to inwestycje w infrastrukturę !
Co z tego zostało? Przyjrzyjmy się zdjęciom…
Jezdnie – wysoki na 5 cm uskok asfaltu wszędzie tam, gdzie brak wierzchniej warstwy ścieralnej. Szczególnie niebezpieczny przed rondem Św. Jana de la Sale na Niedźwiedniku, bo… W OGÓLE NIE OZNAKOWANY!!! Miejscowi wiedzą, że trzeba zwolnić lecz w sezonie turystycznym jaki teraz mamy wielu kierowców jedzie tu po raz pierwszy… Wystarczy jeden wygrany pozew o odszkodowanie za zniszczone zawieszenie, a takie pozwy przeciwko miastu posypią się lawinowo.
Podobnie sprawa ma się z wystającymi studzienkami deszczowymi. Przy niepogodzie w wielu miejscach zupełnie niewidoczne.
Chodniki i ścieżki rowerowe – Gdańsk chwali się kilometrami ścieżek rowerowych. Strach pomyśleć co się może stać jeśli ta inwestycja będzie stała w miejscu do zimy. Wystające pokrywy, podmyte chodniki i ścieżki grożące zapadnięciem pod niewielkim ciężarem. Tu wciąż ludzie chodzą i jeżdżą rowerami i to również nie jest w żaden sposób oznakowane.
Studzienki – obiekty najbardziej bulwersujące. Zabezpieczone tak jak widać… Pan prezydent Lisicki zasłania się ustawą przy zapowiedziach podwyżek opłat za wywóz śmieci. Panie prezydencie! Może trzeba przypomnieć Panu inną ustawę. Nazywa się Kodeks Karny, gdzie jest zapis o bezpośrednim sprowadzeniu zagrożenia życia i zdrowia. Miasto jako inwestor jest odpowiedzialne za zabezpieczenie tych miejsc, a są to obiekty w komunikacyjnych ciągach pieszych!!!
Wzdłuż Nowej i Starej Słowackiego wciąż mieszkają ludzie. Mieszkają i chyba już się jakoś przyzwyczaili do okolicy. Jak wygląda Stara Słowackiego wszyscy wiedzą, rozjeżdżona przez ciężarówki, pełna wybojów, dziur, kolein. Przed domami zamiast chodników wystające z dziur pręty.
Ludzie jakoś sobie radzą – przeciskają się pomiędzy parkanami, brodzą w błocie w centrum miasta. A jeszcze niedawno mieli tam podwórka i utwardzone chodniki, teraz muszą chronić swoje domy workami przed zalaniem deszczówką.
Szlagierowe obiekty mostowe nad Grunwaldzką i torami kolejowymi – jeszcze niedawno ludzie przyjeżdżali w nocy, żeby robić zdjęcia, kiedy kładziono nowe przęsła efektownie zamykając na weekendy główny ciąg komunikacyjny miasta. Ciekawe, czy tak chętnie przyjadą fotografować rozbiórkę inwestycji nieużywanej i niekonserwowanej…
Przejścia podziemne na wysokości starej jednostki niedługo zamkną ekolodzy jako miejsca zimowania nietoperzy…
Pobocza – to co spływa ze skarp i poboczy niedługo zaleje nie tylko ulicę, ale również pięknie i kosztownie umocniony zbiornik retencyjny „Srebrniki”. Wielką wodę na Strzyży sprzed 10 lat wszyscy pamiętamy. Brak ławek dookoła jest dość dokuczliwy, ale błoto zalegające na nowej kostce i przelewające się do zbiornika powoli go zamulając doprowadza do pasji…
Węzeł Karczemki – niby nie związany bezpośrednio z Trasą Słowackiego jednak daje do myślenia. To co się tam dzieje wygląda na zbieranie materiału z inwestycji, która nie została opłacona. Czy podobny los czeka Nową Słowackiego? Na razie cisza. Być może włodarze miasta czekają, aż podwykonawcy całkiem pogrążą się finansowo płacąc podatek od faktur, za które nie dostali grosza. W ich budżetach też jest jedno wielkie pobojowisko… Być może zbankrutują i nie będą już siłą do protestu. Czy miasto na to czeka?
Jeszcze niedawno zewsząd atakowały nas banery:
GDAŃSK proud host city of UEFA EURO 2012.
Po angielsku może nie ma problemu, ale po polsku pamiętajmy, że w wyrazie DUMNY tylko zamienić M na R wystarczy…
mac71
- 26/07/2012 16:30 - Portret przez bursztynową soczewkę
- 26/07/2012 16:09 - Giersz trafił do UEFA
- 25/07/2012 14:51 - W sobotę rusza 752. Jarmark Św. Dominika
- 24/07/2012 17:20 - Koniec konserwatora
- 24/07/2012 14:48 - Ile kosztuje wywóz śmieci?
- 24/07/2012 13:06 - Policjanci obchodzili swoje święto - GALERIA
- 23/07/2012 17:22 - Sierpniowe półkolonie z SKT
- 23/07/2012 17:02 - Najlepsze dyplomy ASP 2012
- 23/07/2012 16:16 - Porozumienie pracowników GPEC z Zarządem
- 23/07/2012 14:15 - Akcja „Jestem zwierzęciem. Kimś, nie czymś” - GALERIA